Klienci Biedronki z całej Polski alarmują, że w wielu sklepach wyczerpał się zapas Świeżaków – zabawek w kształcie warzyw i owoców, które można otrzymać za darmo przy zebraniu odpowiedniej liczby naklejek. Promocja trwa do 20 listopada, popularność akcji przerosła jednak oczekiwania organizatorów.

Świeżaki to pluszowe maskotki w kształcie owoców i warzyw. Cała zabawa polega na zebraniu 60 naklejek, które można potem wymienić na wybranego Świeżaka. Jak je zdobyć? Podstawą jest zrobienie zakupów za min. 40 zł. Za każdą wielokrotność tej kwoty klient otrzymuje jedną naklejkę. Kolejne dwie przysługują za okazanie podczas zakupów zarejestrowanej karty Moja Biedronka, zaś jeżeli w koszyku klienta znajdzie się warzywo lub owoc, należy mu się kolejna naklejka. Jeszcze jedna przysługuje za zakup produktów oznaczonych logo „Kup i zyskaj ekstra punkty” za co najmniej 10 zł. Wartość Świeżaka to, jak czytamy na stronie promocji, 49,99 zł. Maskotkę można kupić też za 19,99 zł pod warunkiem zebrania 30 naklejek.
Zbierać punkty można było od 29 sierpnia, promocja kończy się 20 listopada, zaś odbiór Świeżaków trwa aż do 4 grudnia. Klienci Biedronki skarżą się jednak, m.in. w portalach społecznościowych, że w wielu dyskontach sieci brakuje maskotek. Sytuacja miała miejsce od połowy listopada. Jeronimo Martins zastrzegł jednak w regulaminie akcji, że liczba Świeżaków jest ograniczona, a ich dostępność może różnić się w poszczególnych sklepach. Jednocześnie czytamy, że kasjer może poinformować klienta o przybliżonej dacie dostawy maskotek do określonego dyskontu.
Popularność akcji „Gang Świeżaków” zmusiła jednak organizatorów do wydania oświadczenia, w którym zapewniają, że nowe zabawki trafią do sklepów. Kiedy? Tego Jeronimo Martins nie precyzuje, obiecuje jednak, że o zasadach odbioru Świeżaków z nowej puli będzie informować klientów bezpośrednio lub na stronie internetowej. - Klientów, którym będzie przysługiwał odbiór maskotek, zapraszamy do kontaktu z pracownikami naszych sklepów w celu uzgodnienia odbioru wybranej maskotki, jak tylko będzie ona dostępna - czytamy w informacji przesłanej mediom.
Na promocji Lidla zarobiło nie tylko kilku cwanych łowców okazji. Wbrew pozorom wzbogacili się także autorzy promocji, którzy zyskali bezcenną lekcję udowadniającą im, że świat nie jest idealny.Promocja Lidla, czyli baśń o chciwości i naiwności
AŚ
