Jest lepiej niż najgorzej – tak można podsumować wyniki sprzedaży hipotek w I kw. 2023 r. Z najnowszego raportu AMRON-SARFiN wynika, że w pierwszych 3 miesiącach roku do klientów trafiło o 21 proc. więcej finansowania niż w katastrofalnej końcówce poprzedniego roku. W porównaniach rok do roku dominują jednak minusy.


„Może być tylko lepiej” – taki komentarz znalazł się we wprowadzeniu do najnowszej edycji raportu AMRON-SARFiN zaprezentowanego przez Związek Banków Polskich. Po długiej czarnej serii rynek kredytów hipotecznych zaczyna odżywać. Na horyzoncie widać już ofertę nowych kredytów opartych na wskaźniku WIRON, program dopłat „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” oraz, być może, pierwsze obniżki stóp procentowych. Te czynniki mogą sprawić, że odbicie nie okaże się jednorazowym impulsem, wskazuje w analizie Jacek Furga, ekspert ZBP. Na razie jednak dobre wyniki to przede wszystkim efekty porównań z bardzo kiepskim poprzednim okresem.
Coraz mniej hipotek w bankowych portfelach
Kolejny kwartał z rzędu powtarza się sytuacja, której nie obserwowaliśmy przez lata – kredyty hipoteczne są spłacane szybciej niż wypłacane. W efekcie liczba czynnych umów ponownie się skurczyła, do 2,32 mln sztuk, spadając o 1,63 proc. w porównaniu z IV kw. 2022 r.


Spadek jest bardziej znaczący w ujęciu wartościowym. Na koniec I kw. 2023 r. stan zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów mieszkaniowych wynosił 485,5 mld zł. Oznacza to spadek długu o 10,4 mld zł, czyli o 2,11 proc. w porównaniu z końcówką poprzedniego roku.
Nowych kredytów o połowę mniej niż rok wcześniej
W pierwszych 3 miesiącach roku banki udzieliły łącznie 21,9 tys. nowych kredytów mieszkaniowych. Do klientów trafiło 7,4 mld zł finansowania. Wyniki te oznaczają długo wyczekiwaną zmianę trendu. Przypomnijmy, że w 2022 r. każdy z kwartałów przynosił spadki w porównaniu z poprzednim okresem. Tym razem jednak „widać zieleń”.


W porównaniu z IV kw. 2022 r. odnotowano solidny, dwucyfrowy wzrost liczby nowych kontraktów – o 16 proc. Wartość uruchomionego finansowania wzrosła o 21,1 proc.
Zupełnie inaczej wyglądają efekty porównań rok do roku. W zestawieniu z I kw. 2022 r. liczba nowych kredytów była niższa o 54 proc., a wartość umów – o 55,8 proc.
Z danych AMRON wynika, że w nowej akcji kredytowej niewielką przewagę miały nadal kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem. W I kw. 2023 r. banki podpisały 11,9 tys. takich umów, co oznacza, że ich udział wyniósł 54 proc.
Średnia wartość kredytu ruszyła w górę, więcej hipotek z niższym wkładem własnym
Od połowy zeszłego roku obserwowaliśmy spadek wskaźnika, który przez lata nieprzerwanie rósł – średniej kwoty udzielonego kredytu. Najnowsze dane przynoszą zwrot w tym obszarze. Średnia wartość kredytu mieszkaniowego ogółem w I kwartale 2023 roku wyniosła 339 552 zł, czyli wzrosła o 14 400 zł (4,43 proc.) w porównaniu z poprzednim kwartałem. Była jednak nadal niższa niż rok wcześniej, o 11,3 tys. zł.


„I kwartał 2023 roku przyniósł odwrócenie zmian obserwowanych w strukturze rynku kredytów mieszkaniowych pod względem wysokości wskaźnika LTV w poprzednich dwóch kwartałach” – zauważają autorzy raportu. Udział kredytów z LTV mieszczącym się w przedziale od 50 do 80 proc. wzrósł o 1,86 pp. i osiągnął poziom 52,7 proc. Wzrósł również udział umów z najniższym wkładem własnym, poniżej 20 proc. Stanowiły one 18,7 proc. kontraktów, o 1,69 pp. więcej niż w poprzednim kwartale.


Nadal rośnie znaczenie kredytów z krótszym okresem kredytowania. Umowy na 15 do 25 lat odpowiadały za prawie jedną trzecią kontraktów (32,4 proc., wzrost o 2 pp.). Obniżył się po raz kolejny udział umów na okres od 25 do 35 lat – do 56,9 proc.
Kwartał stabilizacji stóp
Na lekką poprawę sytuacji na rynku kredytów mieszkaniowych wpływ miało kilka czynników. Po pierwsze, stabilizacja stóp procentowych i lekki spadek wskaźników, od których uzależnione jest oprocentowanie. Przypomnijmy, że po jesiennym szczycie, gdy WIBOR 3M wspiął się na poziom 7,6 proc., nastąpił spadek do ok. 6,9 proc. Do obecnej chwili WIBOR pozostaje na zbliżonych poziomach, notując tylko niewielkie wahania.
Po drugie, UKNF zdecydował się w lutym na zmianę zaleceń dotyczących zasad oceny zdolności kredytowej. Obniżono wymagany bufor na zmianę stóp procentowych dla kredytów z okresowo stałą stopą – z 5 pp. do min. 2,5 pp. Ten ruch pozwolił bankom na poluzowanie kryteriów, co poskutkowało wzrostem zdolności kredytowej potencjalnych klientów.