Co najmniej 10 proc. ceny mieszkania można było utargować w największych miastach w pierwszym półroczu 2017 roku. Najbardziej podatni na negocjacje są sprzedawcy lokali w Trójmieście, a najtrudniej targowało się m.in. we Wrocławiu i Poznaniu.
Różnica między stawkami ofertowymi i transakcyjnymi na większości analizowanych rynków sięga kilkunastu procent. Nie brakuje jednak miast, w których sprawny negocjator z ceny wyjściowej może ugrać znacznie więcej. W tym roku rekordzistą pod tym względem jest Sopot, w którym różnica między średnią ceną ofertową a transakcyjną 1 mkw. przy dwupokojowych mieszkaniach wyniosła 30 proc. W ubiegłym roku ta rozbieżność była mniejsza o 10 p.p. – wynika z analizy Bankier.pl, sporządzonej na podstawie danych serwisu Otodom.pl i urban.one.


Przeanalizowaliśmy sytuację na rynku nieruchomości w siedmiu miastach: Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Gdyni i Sopocie, porównując wyniki stawki faktycznych transakcji w roku 2015, 2016 i w I poł. 2017 r. oraz oferty z serwisu Otodom.pl z tego samego okresu. Dane obejmowały zarówno rynek pierwotny, jak i wtórny.
Jak się targować, to tylko nad morzem
Sopot okazał się miastem, w którym targowanie z właścicielem mieszkania może przynieść największe oszczędności. W 2017 roku różnica między średnią ceną ofertową i transakcyjną mieszkania dwupokojowego wyniosła aż 30 proc. – w ogłoszeniach cena za 1 mkw. wyniosła średnio 14 075 zł, a średnia stawka transakcyjna to mniej niż 10 000 zł/mkw. Drugi wynik należy do Warszawy i Gdańska (15-procentowa różnica pomiędzy ceną ofertową a transakcyjną), a trzeci do Gdyni i Krakowa (13 proc.).
O mniej niż przyjmowane powszechnie za realne do utargowania 10 proc., schodzili w minionym półroczu z ceny właściciele lokali mieszkalnych we Wrocławiu i Poznaniu. W obu miastach różnice w stawkach ofertowych i transakcyjnych wyniosły 6-7 proc., co oznaczało, że rozmowy ze sprzedawcą mogły zakończyć się obniżką ceny o 300-400 zł/mkw.
Ile można było zaoszczędzić na kawalerce?
Przeszacowane w ogłoszeniach są również kawalerki. Ponownie, najbardziej w Sopocie – różnica między ofertą a transakcją wyniosła 26 proc. Ok. 20 proc. można było w 2017 roku utargować także w Gdańsku i Gdyni.
W Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu, w okresie od stycznia do czerwca br. włącznie, można było wynegocjować ceny średnio o min. 10 proc. niższe.
Porównanie średnich cen ofertowych i transakcyjnych mieszkań (2015-17 r.) [zł/mkw] |
|||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Miasto |
2015 |
2016 |
2017 (I poł.) |
||||||
Ofert. |
Trans. |
Zmiana [%] |
Ofert. |
Trans. |
Zmiana [%] |
Ofer. |
Trans. |
Zmiana [%] |
|
Mieszkania 1-pokojowe |
|||||||||
Warszawa |
9181 |
8155 |
11% |
8801 |
8042 |
9% |
8920 |
8011 |
10% |
Kraków |
7182 |
6409 |
11% |
7455 |
6856 |
8% |
8002 |
7231 |
10% |
Poznań |
6431 |
5699 |
11% |
6477 |
5855 |
10% |
6844 |
5873 |
14% |
Wrocław |
6682 |
6091 |
9% |
6850 |
6035 |
12% |
7147 |
6448 |
10% |
Gdańsk |
6349 |
5604 |
12% |
7326 |
5593 |
24% |
7759 |
6091 |
21% |
Gdynia |
6323 |
5568 |
12% |
6648 |
5991 |
10% |
7568 |
6025 |
20% |
Sopot |
9562 |
8434 |
12% |
11226 |
9858 |
12% |
14565 |
10816 |
26% |
Mieszkania 2-pokojowe |
|||||||||
Warszawa |
8484 |
7471 |
12% |
8518 |
7403 |
13% |
8752 |
7449 |
15% |
Kraków |
6866 |
6243 |
9% |
6936 |
6464 |
7% |
7226 |
6266 |
13% |
Poznań |
5814 |
5574 |
4% |
6032 |
5646 |
6% |
6163 |
5799 |
6% |
Wrocław |
5907 |
5678 |
4% |
5974 |
5587 |
6% |
6132 |
5688 |
7% |
Gdańsk |
5999 |
5338 |
11% |
6396 |
5453 |
15% |
6834 |
5804 |
15% |
Gdynia |
6215 |
5402 |
13% |
6397 |
5822 |
9% |
6799 |
5935 |
13% |
Sopot |
9398 |
8657 |
8% |
11744 |
9407 |
20% |
14075 |
9825 |
30% |
Źródło: Opracowanie Bankier.pl na podstawie danych serwisu Otodom.pl i urban.one |
Właściciele mieszkać coraz odważniejsi w ofertach
Analizując różnice pomiędzy średnią ceną transakcyjną i ofertową w szeregu czasowym, można zauważyć, że właściciele mieszkać coraz śmielej wyceniają swoje nieruchomości. Jeszcze w 2015 roku niespotykane były różnice na poziomie przekraczającym 15 proc. – dziś, na przykładzie Sopotu widać, że sprzedawcy przy wycenianiu nieruchomości biorą nawet 30-procentowy margines do negocjacji.
Jeśli taka tendencja się utrzyma, ceny w ofertach mieszkań na sprzedaż faktycznie będą przesadnie zawyżane. Póki co dane sugerują jednak, że nazbyt optymistyczne podejście oferentów jest korygowane przez rynek i w aktach notarialnych pojawiają się urealnione dla danej lokalizacji stawki.