

Ludwik Sobolewski w rozmowie z Bankier.pl ocenia, że polska giełda ostatnio wyszła z mody. Jednak prezes Giełdy Papierów Wartościowych zapowiada interesujące debiuty oraz nowy system transakcyjny od listopada.
Tomasz Jaroszek, Bankier.pl: Na jednej z konferencji w maju powiedział Pan, że Polska trochę wyszła z mody, jeśli chodzi o nasz region. Widać to, że inwestorzy przenieśli swoje pieniądze na Zachód?
L.S.: Tak, widać to było bardzo i nadal można to zauważyć. Wyszła z mody i wynika to też z pewnych konkretnych zdarzeń, między innymi zmiany rekomendacji przez parę banków inwestycyjnych. To działa jak kręgi na wodzie – bardzo szybko się rozchodzi. Do tego doszła słaba koniunktura, ogólny słaby apetyt transakcyjny. Mam nadzieję, że będzie to się powoli odwracać: zarówno nastawienie inwestorów, jak i Polska znajdzie się znowu na radarze największych inwestorów międzynarodowych. Można powiedzieć, że w tych ciężkich miesiącach – kiedy obroty na rynku akcji były nawet o 30% niższe niż w tych samym okresie w 2011 roku – gdzie indziej było jeszcze gorzej. Pokazaliśmy dużą siłę i odporność. Zwiększyliśmy nasz udział w obrotach akcjami w całym regionie do grubo ponad 50%.
T.J.: Był pomysł utworzenia agencji ratingowej Giełdy Papierów Wartościowych, żeby pomóc oceniać spółki. Przykład PBG pokazuje, że może być potrzebna.
L.S.: Bardzo dobrze, że są takie przypadki, jak właśnie PBG czy innych firm – one też wzbogacają to, co jest kierowane poprzez media do inwestorów. Można było przeczytać kilka ciekawych, fachowych tekstów w różnych mediach na temat tego, na co powinniśmy zwracać większą uwagę, a często bywa to zaniedbywane. Miało to pewien dobry efekt, bo w jakiś sposób świadomość inwestorów też wzrosła i pewnie będziemy coraz bardziej uważnie śledzić raporty czy zastanawiać się przynajmniej nad sytuacją danych firm – biorąc chociażby pod uwagę takie najprostsze wskaźniki, jak wskaźnik zadłużenia i Cash Flow. Być może to spowoduje, że takie duże upadłości nie będą gromem z jasnego nieba – bo to trochę tak wyglądało w przypadku paru firm deweloperskich.
T.J.: Panie Prezesie, jest spodziewane jakieś mocne wejście na GPW, czy pula dużych firm już się wyczerpała?
L.S.: Skądże, nie wyczerpała się i my mieliśmy około 10 debiutów od początku tego roku. Jak powiedziałem, są to nieduże oferty, ale są też inne projekty, o których trudno mi mówić, bo to są wiadomości nieoficjalne, przekazane przez podmioty asystujące przy tych transakcję. Wprost słyszę opinię, że mają w przygotowaniu naprawdę bardzo dobre firmy, tylko jest brak satysfakcjonującej odpowiedzi na etapie takiego wstępnego badania czy próby przeprowadzania jakiegoś pre-IPO. Głównie chodzi tutaj o inwestorów instytucjonalnych, bo wiadomo, że oni muszą ponieść ciężar powodzenia danej oferty. Klienci indywidualni zachowują bardzo rozsądną postawę wobec rynku, a klienci instytucjonalni, czyli nasze fundusze, popadły w bardzo dużą ostrożność. I to właśnie z tego powodu tych firm nie widać na parkiecie.
T.J.: Kiedy spodziewa się Pan większego ożywienia na giełdzie i kiedy w końcu skończą się debiuty i rozwodnienie kapitału, z jakim stale mamy do czynienia? Im więcej spółek będzie pojawiało się na giełdzie, bez zastrzyku nowych pieniędzy, tym bardziej będzie spadała kapitalizacja spółek giełdowych, a starzy inwestorzy będą tracili.
L.S.: Nie jestem pewien, czy jest taki efekt. Rozumiem, że ten kapitał będzie rozkładany na coraz większą liczbę spółek i w efekcie każda będzie dostawała coraz mniej. Nie powiedziałbym, że taki efekt występuje. Raczej obserwuje się koncentrację obrotu na pewnej grupie spółek, a inne dostają tych obrotów mniej lub znikome ilości. Zależy to też od prognozy dotyczącej tego, które spółki najpierw będą zyskiwać, kiedy dojdzie do ożywienia. Przeważająca opinia jest taka, że najpierw będą zyskiwać duże firmy i tam się skupia obrót. Kiedy to nastąpi? Nasze symulacje i kalkulacje mówią, że nowy system transakcyjny i nowe wygody dla użytkowników i inwestorów rynku mogą być czynnikiem powodującym wzrost obrotów.
T.J.:, Czyli to jest końcówka roku?
L.S: Tak, końcówka tego roku, jeśli dobrze to pójdzie, to drugiego listopada będziemy żyli już w zupełnie nowej rzeczywistości technologicznej, ale też w nieco zmienionej rzeczywistości realizacji transakcji. A więc również zainteresowanie rynkiem takich traderów, którzy do tej pory na tym rynku występowali marginalnie albo w ogóle nie występowali. Pracujemy również nad nową tabelą opłat, która będzie tak przygotowana, żeby nowe stawki zachęcały obecność nowych grup.
T.J.: Bardzo dziękuję za rozmowę.
L.S.: Dziękuję bardzo.