REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Śnieżka liczy się z istotnym spadkiem popytu w kolejnym sezonie

2022-09-14 10:30
publikacja
2022-09-14 10:30

Śnieżka bierze pod uwagę istotny spadek popytu w kolejnym sezonie związany z niższą siłą nabywczą - poinformowali przedstawiciele zarządu podczas środowej wideokonferencji. Dodali, że na polskim rynku farb i lakierów obserwowany jest dwucyfrowy spadek pod względem wolumenów.

Śnieżka liczy się z istotnym spadkiem popytu w kolejnym sezonie
Śnieżka liczy się z istotnym spadkiem popytu w kolejnym sezonie
/ Śnieżka

"W pierwszym półroczu obserwowaliśmy dalej trendy, które widzieliśmy wcześniej – dotyczące premiumizacji rynku, ale widzimy już pogarszające się nastroje konsumenckie, które skutkują niższym popytem i ta sytuacja może mieć konsekwencje w dalszej części 2022 r., jak i w 2023 r." – powiedział prezes Piotr Mikrut.

"Obserwujemy pierwsze sygnały zmian zachowań konsumenckich i bierzemy pod uwagę istotny spadek popytu w kolejnym sezonie związany z niższą siłą nabywczą" - dodał.

Jak poinformował prezes, w dalszym ciągu grupa jest pod dużą presją, jeśli chodzi o marże, a główne czynniki, które wywierają presję są ceny surowców, ceny energii oraz osłabienie polskiej waluty.

"Staramy się bronić naszych marż przez optymalizacje kosztowe i dostosowywanie cen do warunków rynkowych" - dodał.

Zarząd był pytany o prognozy dotyczące polskiego rynku farb i lakierów w tym i kolejnym roku.

"Obserwujemy dużą dynamikę wolumenowego spadku rynku, bo jest to dynamika dwucyfrowa, więc myślę, że w okresie tego roku i przyszłego te prognozy nie są optymistyczne, ale nie możemy się podzielić bardziej konkretnymi danymi" - poinformował prezes.

"Z kolei wartościowo spadek jest niewielki – albo nawet w ogóle go nie ma – związane jest to ze zmianą cenników wszystkich producentów. Wszyscy są pod ogromną presją związaną z marżami” – dodał.

Zarząd podtrzymał cel redukcji CAPEXU w kolejnych latach. Na 2022 r. planowany poziom nakładów inwestycyjnych to 55 mln zł. W pierwszym półroczu 2022 r. CAPEX wyniósł niecałe 29 mln zł.

Na polskim rynku wartość sprzedaży osiągnięta przez grupę w pierwszym półroczu zwiększyła się o 2,1 proc. rdr, do 284,1 mln zł. Przychody na Węgrzech wyniosły 71,2 mln zł (-2,2 proc. rdr), w Ukrainie 25,9 mln zł (-28,2 proc. rdr), a na pozostałych rynkach zagranicznych 22,2 mln zł (-1,1 proc. rdr).

Mikrut poinformował, że spadek przychodów na rynku węgierskim odnotowany jest w polskiej walucie - w przeliczeniu na walutę węgierską ten wynik byłby porównywalny do zeszłego roku.

"Sytuacja na rynku węgierskim wydaje się być lepsza pod tym względem, że nie obserwujemy tak głębokiego spadku konsumpcji (...), jak widzimy to na rynku polskim" - dodał.

Zarząd ocenił, że wyniki odnotowane na rynku ukraińskim, który jest trzecim największym rynkiem sprzedaży grupy, były pozytywnym zaskoczeniem. Działalność w tym kraju Śnieżka wznowiła w kwietniu i obecnie prowadzi ją w normalnym wymiarze.

Prezes poinformował ponadto, że nie ma ryzyka braku należności w Ukrainie, ponieważ sprzedaż realizowana jest jedynie na zasadzie przedpłat.

"Mimo to mamy większe zapotrzebowanie na produkty, niż jesteśmy w stanie na bieżąco produkować" – dodał.

Na koniec czerwca 2022 r. wskaźnik długu netto/EBITDA wyniósł 3,08 i - jak powiedział prezes - w kolejnych latach grupa będzie z tego poziomu "schodzić" do wskaźnika na poziomie 1.

"Nie stawiamy sobie takiego celu. Nam to jest potrzebne po to, by mieć łatwość pozyskania finansowania taniego, bezpiecznego w przypadku, gdybyśmy w przyszłości mieli jakieś potencjalne cele, które chcielibyśmy do grupy włączyć. Teraz się tym nie zajmujemy, koncentrujemy się na spółkach, które w grupie są (...) i to zadłużenie obecnie nie stanowi dla nas problemu" - poinformował prezes. (PAP Biznes)

doa/ gor/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
niederfurzdorf
No cóż, no cóż, no cóż... Kończy się popyt kreowany darmowym kredytem. A miało być tak pięknie. Wracamy do normalnych czasów. Może znowu kiedyś bogactwo będzie wynikiem pracy a nie jazdy na kredytach i bańkach. Może, chociaż nie wydać na horyzoncie państwa, które byłoby gotowe zrezygnować z mariażu z No cóż, no cóż, no cóż... Kończy się popyt kreowany darmowym kredytem. A miało być tak pięknie. Wracamy do normalnych czasów. Może znowu kiedyś bogactwo będzie wynikiem pracy a nie jazdy na kredytach i bańkach. Może, chociaż nie wydać na horyzoncie państwa, które byłoby gotowe zrezygnować z mariażu z banksterami.
jpelerj
Zaczęli oszczędzać na wykończeniówce. To na wiosnę wysyp sprzedaży domów w stanie surowym zamkniętym. Przewidywalne.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki