Perspektywy światowej gospodarki nie napawają optymizmem. Poranne dane dotyczące kredytów w Chinach zapowiadają pogorszenie koniunktury. Wartość udzielonych kredytów zmalała w maju do 551,6 mld juanów wobec 739,6 mld juanów przed miesiącem. Jest to długo oczekiwany efekt podwyżek stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin. Władze z Pekinu walcząc z inflacją, przyczynią się do przygaszenia ożywienia. Dotychczas tani kredy stanowił jeden z najważniejszych czynników odpowiedzialnych za dynamiczny wzrost.
Podobne odczucia wywołują dane dotyczące Stanów Zjednoczonych. W ostatnim czasie rozczarowały raporty dotyczące rynku pracy oraz sektora przemysłowego. Natomiast prognozy analityków mówią o spadku sprzedaży detalicznej oraz niewielkim wzroście produkcji przemysłowej. Dane zostaną przedstawione w kolejnych dniach. Jeśli prognozy analityków okażą się prawidłowe, potwierdzą przekonanie dotyczące spowolnienia amerykańskiej gospodarki.
Stany Zjednoczone oraz Chiny to najwięksi konsumenci ropy naftowej na świecie. Perspektywa pogorszenia koniunktury w tych krajach przełoży się na spadek zapotrzebowania na surowiec. Tym samym przyczyni się do pogłębienia spadku cen. Tymczasem Japonia pogrąża się w zapaści gospodarczej. W minionym tygodniu poinformowano o spadku produktu krajowego brutto o 3,3 proc. w ujęciu annualizowanym. Ponadto gorzej od oczekiwań zaprezentowały się dane dotyczące zamówień w przemyśle.
Cena ropy marki Crude na amerykańskiej giełdzie New York Mercantile Exchange traciła ponad 0,9 proc. do 97,95 dolarów. Tymczasem na londyńskiej ICE Futures Europe surowiec marki Brent zyskiwał 0,3 proc. do 118,78 dolarów.
Dodatkowym czynnikiem stojącym za spadkiem cen ropy naftowej jest zapowiedź zwiększenia produkcji przez Arabię Saudyjską. Kraj ma zamiar zwiększyć wydobycie do 10 mln baryłek z obecnego poziomu 8,8 mln baryłek.
P.L.