Vivid Games w wyniku kontroli skarbowej koryguje raport za 2017 rok. Producent gier musi zapłacić dużą kwotę zaległego podatku CIT, co jeszcze bardziej obciąży bardzo słabe wyniki spółki.


Zarząd Vivid Games poinformował, że dokonał korekty raportu rocznego za rok 2017 opublikowanego w dniu 4 kwietnia 2018 r. Jest to już druga korekta tego samego raportu (pierwsza miała miejsce 19 września 2018 r.), po tym jak w spółce została przeprowadzona kontrola urzędu skarbowego. Urząd wykazał wtedy błędy w sprawozdaniach, które dotyczyły nieprawidłowej prezentacji instrumentów finansowych, a także zawyżenia przez Vivid kosztów uzyskania przychodów o kwotę niemal 15 mln złotych. W wyniku tych działań m.in. niepodzielona strata z lat ubiegłych wzrosła wtedy z 350 tys. do aż 3 mln złotych. Pojawiły wtedy także pewne wątpliwości o sprzedaż dużych pakietów akcji przez zarząd tuż przed podaniem informacji o kontroli skarbowej.
Producent gier w dniu 5 października 2018 r. złożył ponadto korektę deklaracji CIT – 8 za rok 2017, w wyniku której miał dodatkowo dopłacić blisko 160 tys. złotych podatku dochodowego od osób prawnych w kwocie. Doprowadziło to wszystko do konieczności kolejnej korekty raportu za 2017 r., a wykazana strata netto za tamten okres wzrosła z 6,5 mln do 8,3 mln złotych.
Informacje te doprowadziły do solidnej przeceny akcji Vivid Games, które potaniały dziś nawet o ponad 34 proc. Jest to zresztą dalsza kontynuacja spadków, podczas których zaledwie od połowy czerwca tego roku kurs spółki spadł o ponad dwie trzecie.
Obecny rok może być jeszcze gorszy
Nieco w cieniu pozostał opublikowany również teraz raport za III kwartał 2018 r., który także nie napawa optymizmem. Pomimo, że Vivid przeprowadził w ostatnim czasie aż 3 premiery, to spółka wciąż notuje wyraźne straty. Przy przychodach za pierwsze trzy kwartały 2018 r. w wysokości 12,7 mln złotych (względem 13,8 mln za ten sam okres roku poprzedniego) wynik finansowy netto był na minusie aż o 4,1 mln złotych (w stosunku do „zaledwie” 1,7 mln złotych straty w roku poprzednim). Wszystko zatem na to wskazuje, że obecny rok pod względem wyników może być jeszcze gorszy od rekordowo słabego ubiegłego.
Z najnowszego raportu możemy się ponadto nieco więcej dowiedzieć na temat aktualnej sytuacji związanej z błędnie sporządzonymi sprawozdaniami:
„W wyniku kontroli Urzędu Celno-Skarbowego w Toruniu zakończonego wynikiem kontroli z dnia 24 lipca 2018 r., dokonano naliczenia zaległego podatku za 2016 rok w wysokości 649,87 tys. PLN oraz za rok 2017 rok 197,84 tys. PLN – ogółem 847,71 tys. PLN. Kwota ta wraz z należnymi odsetkami za zwłokę obciążyła Niepodzielony wynik z lat ubiegłych. Na dzień raportu spłacona została częściowo należność główna w kwocie 543,7 tys. PLN (ogółem do US wpłacono 593,8 tys. PLN)” – czytamy w raporcie.
„Dnia 20 listopada 2018 spółka otrzymała decyzję Naczelnika III Urzędu Skarbowego w Bydgoszczy w zakresie terminów i wielkości rat spłaty pozostałego zobowiązania podatkowego za 2016 i 2017 rok. g stanu na 20 listopada 2018 do zapłaty pozostało 341,1 tys. zł (wraz z opłatą prolongacyjną). Zaległość została rozpisana na osiem rat, ostatnia płatność nastąpi w czerwcu 2019 roku Raty wyniosą: w 2018 roku 141 tys. PLN, pozostałe w 2019 roku w kwotach od 30 do 43 tys. PLN miesięcznie” – dodaje spółka.
Wnioski na przyszłość
Sytuacja ta jest kolejną drobną cegiełką, która stawia w złym świetle i tak już mocno dotkniętą ostatnimi spadkami branżę gamingową. Należy to jednak przyjąć jako dodatkową porcję nauki, bo po raz kolejny potwierdza to fakt, że producentów gier nie należy traktować jako jedną całość. Do każdego z nich powinno się bowiem podchodzić z lekkim dystansem, a sukcesy CD Projektu czy 11 bit niekoniecznie muszą być powtórzone przez inne polskie spółki. Dobitnie to podkreślały chociażby teksty „Ciekawy przypadek Macro Games. Producent gier, który znalazł się na dnie” czy „Huckleberry Games bez pieniędzy. Produkcja gier wstrzymana”, które przedstawiały przykłady podmiotów, które choć działają w bardzo modnej i perspektywicznej branży, to z pewnością doprowadziły do ruiny wielu swoich akcjonariuszy. Kolejną taką nauczką dla inwestorów będzie przypadek Vivid Games, które pomimo teoretycznie całkiem udanych premier (m.in. „Gravity Rider” czy „Space Pionner”) nie potrafiło na tym zbytnio zarobić, a ponadto wpadło w poważne tarapaty podatkowe.


























































