REKLAMA

SejmTour, czyli podróże za pieniądze podatników

Michał Żuławiński2014-11-13 15:00analityk Bankier.pl
publikacja
2014-11-13 15:00

Czy byli Państwo kiedyś w Ugandzie? A w Ekwadorze? A może obserwowaliście start rakiety w Gujanie Francuskiej? Nie? A to szkoda. Posłowie obecnej kadencji byli nie tylko tam.

SejmTour, czyli podróże za pieniądze podatników
SejmTour, czyli podróże za pieniądze podatników
fot. Thinkstock / / Thinkstock

Zwiedzanie świata przeciętnemu Polakowi uniemożliwiają dwa ograniczenia – budżetowe i czasowe. Nawet jak ktoś z trudem odłoży na wycieczkę życia, to jeszcze musi znaleźć na nią czas w napiętym kalendarzu zawodowym. Problemów tych nie mają posłowie, którzy jeżdżą w czasie pracy i nie za swoje pieniądze. Często w dosyć niespodziewane miejsca.

„Afera madrycka” z udziałem trzech posłów PiS zmusiła Sejm do opublikowania danych dotyczących zagranicznych wojaży wybrańców narodu [PDF]. Ich analiza podsuwa wiele ciekawych wniosków.

Kliknięcie w mapę otwiera jej pełnoekranową, interaktywną wersję

Chociaż od prowadzenia polityki zagranicznej mamy już premiera, MSZ i prezydenta, na podróże posłów w obecnej kadencji polski podatnik wydał 8,65 mln zł. W rozbiciu na poszczególne partie wygląda to tak:

W oficjalnym zestawieniu wykazano 791 wizyt. Trudno je jednak traktować identycznie – w końcu wyjazd do Grodna to co innego niż tournée Rabat-Amman-Ramallah-Tel Awiv (wszystko wpisane w jedną rubrykę!), którego trudy znosić musiał Tadeusz Iwiński z SLD. Z tego względu wizyta wizycie nie równa pod względem finansowym. Adam Szejnfeld z PO bawił  w Meksyku (w składzie delegacji MSZ) za 27 529,35 zł. Nie wnikam, skąd wzięła się ta horrendalna suma – Sejm wykazał wydatek, więc pieniędzy tych z pewnością już nie ma. Zdarzają się także przeciwieństwa – w rubrykach kilku wyjazdów, przede wszystkich tych na czyjeś zaproszenie, widnieje okrągłe zero.

W trakcie obecnej kadencji polscy posłowie odwiedzili 82 kraje. Z oczywistych względów (Strasbourg i Bruksela) na podium znajdują się Francja i Belgia, które przedzieliła, głównie za sprawą konfliktu, Ukraina, gdzie rzesze polskich posłów jeździły a to do mieszkających tam Polaków, a to w roli obserwatorów OBWE, a to wreszcie, aby „zapoznać się z aktualną sytuacją”.

Posłowie jeździli także na Zachód i to nie tylko na posiedzenia rozmaitych ciał NATO, UE czy Rady Europy. Anna Grodzka pojawiła się na Paradzie Równości w Dublinie, jednak akurat ta podróż nie kosztowała polskiego podatnika ani złotówki. Nie można tego powiedzieć o wyjeździe tej samej posłanki do Berlina na obchody 75. Rocznicy wybuchu II wojny światowej, gdzie same koszty transportu wyniosły 4092 zł! Posłowie Ryszard Galla (niezależny) i Marek Krząkała (PO) musieli być widocznie w jakimś innym Berlinie na innych obchodach, ponieważ w ich przypadku transport kosztował 1335 zł i 1225 zł.

Szerokie spojrzenie na mapę świata budzi nieco wątpliwości. Indie, Bangladesz czy Pakistan omijamy szerokim łukiem. Afryka – tylko szczątkowo i to głównie za sprawą posłów Johna Godsona i Killiona Munyamy. Dobre choć to, że do Ugandy na 126. sesję Unii Międzyparlamentarnej oraz spotkanie Stowarzyszenia Sekretarzy Generalnych pojechali Bożena Bukiewicz (PO), Ryszard Kalisz (SLD), Beata Mazurek (PiS), Franciszek Stefaniuk (PSL), Marzena Wróbel (SP) i Wanda Nowicka (TR). Średnio za 17 tys. za osobę.

Pamiętne zdjęcie Donalda Tuska w peruwiańskiej czapce oraz Order Słońca Peru wyraźnie wystraszyły polityków przed odwiedzaniem Ameryki Południowej. Brazylia – regionalne mocarstwo, gdzie nie brak osób o polskich korzeniach – przyciągnęło tylko Dorotę Niedzielę z PO, a i jej wizyta odbyła się pod egidą ONZ. Obecność polskich parlamentarzystów w Ameryce Południowej uratowała nieco międzypartyjna eskapada Bożeny Bukiewicz (PO), Ryszarda Kalisza (SLD), Beaty Mazurek (PiS), Wandy Nowickiej (niez.), Damiana Raczkowskiego (PO) i Franciszka Stefaniuka (PSL) do Ekwadoru na ... 128 Sesję Unii Międzyparlamentarnej oraz Spotkanie Stowarzyszenia Sekretarzy Generalnych. Koszt? Średnio 22,5 tys zł. na głowę. Gdyby to kogoś nurtowało - 127. sesja odbyła się w Kanadzie. Tak, Ryszard Kalisz i spółka też tam byli.

Nie można nie wspomnieć o dwóch posłach, którzy reprezentowali Polskę nie tylko na półkuli południowej, ale niemalże w kosmosie. W Gujanie Francuskiej gościli Tadeusz Iwiński (o nim jeszcze za chwilę) oraz Bożena Szydłowska (PO), którzy obserwowali starty rakiet z tamtejszego kosmodromu ( tu drobna uwaga - na naszych mapach Gujana Francuska jest traktowana jako część Francji). Posłanka została oddelegowana zapewne ze względu na uczestnictwo w Polsko-Francuskim Seminarium Kosmicznym (8 posłów, 20 tys. zł). Poseł Iwiński poleciał zapewne dlatego, że jeszcze go tam (czyt. w Gujanie i kosmosie) nie było.

Ano właśnie, o sejmowych podróżach nie można mówić bez poświęcenia szczególnej uwagi posłowi Iwińskiemu. Ten znany z licznych wojaży sejmowy poliglota (podobno zna 10 języków) w tej kadencji podróżował aż 72 razy.

Prześledźmy jego podróże. Uwaga, start: Francja, Francja, Rosja, Kazachstan, Francja, Rosja, Rosja, Francja, Rosja, Francja, Serbia, Malta, Francja, Francja, Francja, Finlandia, Włochy, Francja, Francja, Ukraina, Etiopia, Szwajcaria, USA, Francja, Wietnam, Nigeria, Francja, Armenia, Rosja, Maroko, Jordania, Palestyna, Izrael, Rosja, Francja, Mongolia, Izrael, Estonia, Francja, Francja, Francja, Irlandia, Francja, Azerbejdżan, USA, Francja, Azerbejdżan, Senegal, Portugalia, Rosja, RPA, Holandia, Francja, Gujana Francuska, Norwegia, Francja, Turcja, Szwecja, Grecja, Finlandia, Francja, Francja, Mołdawia, Francja, Holandia, Turcja, Turcja, Rumunia, Francja, Francja, Francja, RPA, Szwajcaria, Ukraina. 290 dni w podróży. Uff.

„Kraj bogaty, wytrzyma” – można powtórzyć za powieściowym Mateuszem Bigdą. Istotnie, III RP nie zbankrutuje przez sejmowe podróże (zbankrutuje przez ZUS). W tego typu sprawach chodzi jednak o coś innego. O przywileje, o oderwanie od rzeczywistości, o skubanie publicznych środków małą łyżeczką. Podpis pod listą na posiedzeniu, na którym się nie było; fikcyjna faktura wrzucona w koszty; „korzystnie” rozliczona podróż; wysokie premia dla podwładnych (idą święta, pewnie o nich usłyszymy) … Okazji do drobnych przekrętów polityk ma mnóstwo. Strach pomyśleć, że ci sami ludzie mają wpływ na sprawy, gdzie przekręty robić można wielkie. Mam więc nadzieję, że sejmowi turyści - wszystko jedno, jaką partię reprezentują - zostaną rozliczeni, a Polacy będą o ich wojażach pamiętać, kiedy za rok staną przy urnie. Bo przecież nawet kartki z tej Gujany czy Ekwadoru swoim wyborcom nie wysłali, nawet na koszt Sejmu ...

Na koniec zostawiam Państwu mapy dla poszczególnych partii. Do interpretacji własnej. (Po kliknięciu w mapę, wyświetli się jej pełnoekranowa, interaktywna wersja).


Michał Żuławiński

Źródło:

Do pobrania

Wyjazdy zagraniczne posłówxlsx
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (44)

dodaj komentarz
~Marek
Na koszt podatników pasą się tak samo posłowie wszystkich opcji politycznych od lewa do prawa. Dlatego ja nie biorę udziału w wyborach, bo wszyscy kandydaci są tacy sami, obojętne czy pod szyldem PO, PIS,. PSL, SLD, czy innym.
~LELO49
ROZWIĄZAĆ TO TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADORACJI
~polak
Parafrazując słowa papieża Leona x,powiem-Bóg dał nam wladzę,cieszmy się nią.
~foxi
WYJĄTKOWE TAŁATAJSTWO !Bilet kolejowy z Warszawy do Berlina kosztuje w obie strony około 500 zł. !!!Transport samochodem t podobny koszt !A nieroby sejmowe płacą za swój transport tysiące !
~plazowicz
Parę lat temu płaciłem 300 zł za one way ticket do Wielkiej Brytanii i to praktycznie spod drzwi własnego domu. Do Berlina widocznie jest dalej.
~jonasz
na Guyane francuska 296 razy? tam sie tylko na wakacje lata, caly sejm juz byl ;/ ja moge w tv poogladac
~serwis
ZGŁASZAM WNIOSEK !!!!Iwiński na Prezydenta !!!Ludzie, Rodacy, Panie i Panowie - człowiek zna 10 języków - czyli oszczędność na 10 tłumaczach - wiecie ile to szmalu ? Poza tym - wszędzie na świece gdzie warto już był - więc może już nie będzie jeździł - to też oszczędność - dalej - był wszędzie, a więc wszystkich zna, może coś i ZGŁASZAM WNIOSEK !!!!Iwiński na Prezydenta !!!Ludzie, Rodacy, Panie i Panowie - człowiek zna 10 języków - czyli oszczędność na 10 tłumaczach - wiecie ile to szmalu ? Poza tym - wszędzie na świece gdzie warto już był - więc może już nie będzie jeździł - to też oszczędność - dalej - był wszędzie, a więc wszystkich zna, może coś i dla nas załatwi ? ( tylko co. hm... wakacje na Gujanie ?). tak czy inaczej, zaprawiony w bojach, może będzie teraz przemierzał świat jako prezydent-pielgrzym głosząc.... eee, co on głosi ?... a on z SLD jest, to może miłość, równość, braterstwo ? albo coś w tym stylu no.... więc ja wam mówię, Iwiński na prezydenta, to światowy człowiek, i ciężkiej pracy się nie boi....290 dni w podróży... aż strach pomyśleć co robiła jego żona w tym czasie... chyba ma żonę co? bo nie wiem... no chyba , że jako wierna towarzyszka towarzyszyła swojemu mężowi znosząc dzielnie znoje dalekich podróży dla dobra... no, nie wiem czyjego, ale zawsze dla dobra czegoś lub kogoś musi być, bo tak bez celu szwędać się po świecie to .. bez celu właśnie jakoś, to już chyba lepiej w tym sejmie siedzieć, może nad czymś zagłosować.... że nie wiadomo nad czym bo i kiedy się zapoznać to inna sprawa, ale , zresztą, nie trzeba wiedzieć, przecież jest dyscyplina partyjna, więc powiedzą co kiedy przycisnąć.... no więc ludzie mówię wam, Iwiński na prezydenta !!!! jak ktoś wtedy gdzieś pojedzie służbowo oczywiście i w bardzo ważnej sprawie państwowej to wtedy nasz nowy Prezydent Iwiński powie mu.. aaaa, byłem tam byłem, pozdrów .. i tu wymieni nazwisko odpowiedniego człowieka, a może nawet i prezent jakiś da do przekazania, bo to dobrze kontakty utrzymywać na świecie, nie wiadomo co się kiedy stanie, no.... no więc - kto mnie popiera???? Iwiński na prezydenta ! ?? coś mi się obiło o uszy że prezio ZUSu to tez tak lubi sprawdzic, jak żyją inne nacje z emerytury http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zus-zwiedzi-swiat-za-niemal-po-miliona-z_219825.htmlprezes ZUS Zbigniew Derdziuk, odwiedził m.in. Malezję, Republikę Południowej Afryki i Argentynę.no, ale ten nie zna 10 języków.... się nie nadaje na prezydenta... a na marginesie, a jakie zna?A teraz ZUEPŁNIE SERIOPonieważ posłowie i wszyscy inni urzędnicy jeżdżą za NASZE pieniądze - ok, nie żyjemy w zamkniętym kraju i jakieś kontakty trzeba utrzymywać, więc niech jeżdżą. Ale niech odpowiednia instytucja państwowa zrobi stronę internetową... .cośtam-cośtam.gov.pl gdzie będzie informacja o KAŻDEJ PODRÓŻY SŁUŻBOWEJ ZA PAŃSTWOWE - CZYLI NASZE - PIENIĄDZE. Kto płaci - a płacimy MY WSZYSCY - chce wiedzieć, kto, gdzie i po co pojechał - a jak wróci ma napisać co załatwił, co z tej podróży wynika i jaka jest z niej korzyść nie tylko dla podróżującego, ale dla dla płacącego za podróż.tylko, popisałem sobie i tyle mojego, o co
~anka
w pierwszej 13 tylko 2 posłów PO, a ilu z PiS ....... Wiadomo, że PO najwięcej wydało na podróże, bo ma najwięcej posłów i jest partią rządzącą reprezentującą nasz kraj.
~WinnySa
3 misków i pewnie zależmy by się inny którzy bioro kasę na podróz samochodem a w oświadczeniu majątkowym nie ma nic o samochodzie to takim złodzieje powinę być sąd karny lub oddać wszyskie pieniądze z pracy nie mówie tutaj o pieniądzę z posejskiej pensji tylko własne zarobione to bym sie odechciało taki zabawki lub stworzyć 3 misków i pewnie zależmy by się inny którzy bioro kasę na podróz samochodem a w oświadczeniu majątkowym nie ma nic o samochodzie to takim złodzieje powinę być sąd karny lub oddać wszyskie pieniądze z pracy nie mówie tutaj o pieniądzę z posejskiej pensji tylko własne zarobione to bym sie odechciało taki zabawki lub stworzyć sąd dla takich złodzieji i bez względu czy mam immunitet czy nie karać równo bez adwokata a takichi to okrajdą to dożywotni zakaz startowania w wyborach do sejmu senatu i i tym podobnezakaz pracy za państwem pieniądze

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki