Obrady Sejmu od kilku tygodni biją rekordy popularności w internecie. Sejmowy kanał na YouTube przebił właśnie rekordowe pół miliona subskrybentów. Kilkanaście dni temu pojawił się więc spontaniczny pomysł, by upadek rządu Mateusza Morawieckiego obejrzeć na wielkim ekranie. I udało się. Poniedziałkową transmisję obrad w warszawskiej Kinotece ogląda ponad pół tysiąca widzów.


Inicjatorem akcji jest Michał Marszał, twórca memów, prowadzący popularne konta na Twitterze i Instagramie.
W poniedziałek padł kolejny rekord. Podczas wygłaszania expose przez premiera Mateusza Morawieckiego na YouTube transmisję z Sejmu śledziło ponad 266 tys. internautów. Nigdzie w Europie profil transmisji obrad parlamentarnych na YouTube nie jest tak popularny.
Wszystko za sprawą wypowiedzi marszałka Sejmu, który zapowiadał obrady 28 i 29 listopada. - Drodzy państwo, zaopatrzcie się w popcorn solidnie na najbliższy wtorek i środę, bo przypuszczam, że będzie się działo i dużo emocji, ale też dużo dobra na koniec tego będzie - powiedział. Marszał zapytał na Instagramie, czy ktoś byłby chętny zobaczyć to w kinie.
Odpowiedziała Kinoteka - wyraziła zgodę na to, by seans odbył się na jej sali - jeśli tylko znajdą się chętni. Wejściówki rozeszły się w 30 minut.
- Przez osiem lat rzeczywistość przypominała żart, a tutaj żart zamienił się w rzeczywistość - mówi w rozmowie z Interią Michał Marszał.
Z internetowego żartu powstało prawdziwe wydarzenie. W kinie zjawili się chętni do wspólnego oglądania expose premiera Morawieckiego, ale i dziennikarze z polskich i zagranicznych redakcji. Informacje o, jak to powiedziano, Sejmfliksie, podały takie media jak BBC czy "Guardian".
"Codzienna transmisja na żywo z obrad polskiego Sejmu stała się hitem online, przyciągając setki tysięcy widzów na każde posiedzenie. Niektóre przekraczają milion odtworzeń" - pisze korespondentka BBC Sarah Rainsford w artykule "Poland's popcorn moment as pro-EU leader Tusk returns to power".



