Sejm we wtorek wieczorem udzielił wotum zaufania rządowi premiera Donalda Tuska. Za było 248 posłów, większość bezwzględna wynosiła 225 osób.


Za przyjęciem wniosku prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska ws. wyboru członków Rady Ministrów zagłosowało 248 posłów, 201 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Sejm bezwzględną większością głosów wybrał Radę Ministrów zgodnie z wnioskiem prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska.
Za rządem Donalda Tuska głosowało 157 posłów KO, 33 posłów Polski 2050-TD, 32 posłów PSL-TD, 26 posłów Lewicy. Przeciw opowiedziało się 182 posłów PiS (8 nie uczestniczyło w głosowaniu - Jan Krzysztof Ardanowski, Krzysztof Lipiec, Grzegorz Matusiak, Anna Schmidt, Agnieszka Ścigaj, Teresa Wilk, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom oraz Zbigniew Ziobro), 16 posłów Konfederacji (2 nie uczestniczyło w głosowaniu - wykluczony z obrad Grzegorz Braun oraz współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen), 3 posłów Kukiz 15.
Zaprzysiężenie nowego rządu przez prezydenta Andrzeja Dudę zaplanowano na środę 13 grudnia o godz. 9.00.


We wtorek rano premier wygłosił expose, po czym posłowie przez kilka godzin zadawali Tuskowi pytania. Debatę przerwał incydent Grzegorza Brauna, który złapał za gaśnicę i zgasił świeczki na chanukowej menorze ustawionej na kou w budynku.
Posłowie koalicji zrezygnowali z zadania reszty swoich pytań premierowi, by przyspieszyć jego wystąpienie i głosowanie nad wotum zaufania dla rządu. Posłowie PiS chcieli odroczyć obrady do środy, w głosowaniu jednak przegrali ten wniosek.
Premier Tusk we wtorkowy wieczór w końcu mógł odpowiedzieć na pytania posłów zadane mu po porannym expose. Postanowił jednak udzielić odpowiedzi pisemnie i dostarczyć je przed następnym posiedzeniem Sejmu.
Finalnie do głosowania nad wotum zaufania doszło w końcu ok. godziny 21:55
Przeczytaj także
Sejm wybrał w poniedziałek wieczorem w ramach tzw. drugiego kroku konstytucyjnego przewodniczącego PO Donalda Tuska na premiera. Wcześniej posłowie nie udzielili wotum zaufania rządowi premiera Mateusza Morawieckiego.
Sejm wybiera prezesa Rady Ministrów oraz proponowanych przez niego członków Rady Ministrów bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Następnie prezydent powołuje tak wybrany rząd i odbiera od niego przysięgę.
Donaldowi Tuskowi wręczono uchwałę
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wręczył we wtorek wieczorem premierowi Donaldowi Tuskowi uchwałę Sejmu w sprawie wyboru na urząd prezesa Rady Ministrów oraz uchwałę Sejmu w sprawie wyboru w skład Rady Ministrów.
"Jesteśmy tu całym Prezydium Sejmu, żeby podkreślić wyjątkowość tej chwili. Po raz pierwszy odkąd obowiązuje Konstytucja z 1997 r. to Sejm wyłonił kandydata na premiera, a następnie wybrał Radę Ministrów, a nie reagował jedynie na inicjatywę w tej sprawie prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Dlatego zdecydowaliśmy się zaprosić tu państwa na chwilę po tym trudnym, ale ważnym dniu, żeby jeszcze raz ucieszyć się z tego, że to, co zaczęło się 15 października, stało się faktem 12 grudnia, podziękować jeszcze raz tym wszystkim milionom Polaków, którzy stali w kolejkach, nawet wiedząc już o tym, jaki będzie wynik wyborów, bo chcieli być częścią tego wspaniałego zwycięstwa i tej zmiany" - powiedział marszałek Sejmu.
"Jesteście ich nadzieją, jesteście naszą nadzieją. Oddajemy dzisiaj jako posłowie, jako Sejm, los Rzeczypospolitej w wasze ręce" - podkreślił Hołownia, zwracając się do członków nowego rządu.
Tusk po odebraniu uchwał powiedział: "Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Tak chciałbym podsumować ten dzień".
"Mamy wszyscy świadomość, że jutro zaczyna się w jakimś sensie nowa epoka, też dla was wszystkich. Zupełnie inne życie, zupełnie inne wyzwania i niezwykła odpowiedzialność" - mówił Tusk do członków rządu.
"Dziękuję panie marszałku, że dzięki tej uroczystości dodaje pan otuchy szczególnie tym, którzy będą debiutowali w roli ministrów, a jest ich sporo w naszym rządzie. Jeszcze raz chciałbym podziękować, już robiliśmy to, ale zawsze będzie za mało, Polkom, Polakom, wyborcom. Ja będę do końca życia wam dziękował, bo to tak bardzo ważne było dla nas wszystkich, co zrobiliście" - dodał.
Zaznaczył, że jego rząd "ma ambicję, zdrową, fajną ambicję poprowadzić polskie sprawy przez najbliższe cztery lata". (PAP)
Autor: Katarzyna Krzykowska
pap/bpl