Udzielenie Ukrainie pożyczki reparacyjnej z wykorzystaniem rosyjskich aktywów wzmocniłoby pozycję Europy względem Moskwy - uznała szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas. Jak dodała, brak wsparcia finansowego ze strony UE Rosja może potraktować jako zachętę do żądania większych ustępstw od Ukrainy.


Kallas została zapytana na konferencji prasowej po posiedzeniu ministrów obrony państw UE w poniedziałek w Brukseli o list, jaki premier Belgii Bart de Wever wysłał w zeszłym tygodniu do unijnych liderów, w tym do premiera Polski Donalda Tuska. De Wever uznał w nim, że wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów do sfinansowania pożyczki dla Ukrainy uniemożliwi zawarcie porozumienia pokojowego z Rosją.
Pytana, czy podziela zdanie Belga, szefowa unijnej dyplomacji odparła, że udzielenie takiej pożyczki wręcz wzmocniłoby pozycję Europy względem Moskwy.
- Jest oczywiste, że Rosja jest winna reparacje za szkody wyrządzone Ukrainie, a pożyczka reparacyjna, oparta na zamrożonych aktywach państwowych Rosji, jest właściwą podstawą do tego - powiedziała Kallas.
- W żaden sposób nie umniejszam jednak ani ryzyka, ani obaw, jakie ma belgijski rząd - dodała. Dlatego tym bardziej - oceniła Kallas - UE powinna przyspieszyć prace nad propozycjami legislacyjnymi, w których znajdą się odpowiednie zabezpieczenia dotyczące podziału ewentualnego ryzyka.
Kallas powiedziała, że na szczycie w grudniu unijni liderzy będą musieli rozstrzygnąć kwestię dalszego finansowania Ukrainy. Jak zauważyła, szefowie państw i rządów unijnej „27” zobowiązali się do zapewnienia wsparcia na lata 2026 i 2027 na poprzednim szczycie w październiku.
Korupcja rzuca się cieniem
Walka Ukrainy o wolność oraz jej droga do Europy nie powinny być skażone korupcją - oświadczyła w poniedziałek szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas. Jak jednak zaznaczyła, fakt, że śledztwa są prowadzone, pokazuje, że organy antykorupcyjne w Ukrainie działają.
Kallas odniosła się do skandalu korupcyjnego, w wyniku którego w piątek do dymisji podał się szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak.
- Walka Ukrainy o wolność oraz jej droga do Europy nie powinny być nią (korupcją-PAP) skażone. Jednak sam fakt, że śledztwa są prowadzone, pokazuje, że organy antykorupcyjne na Ukrainie działają. Na dodatek publiczne oburzenie było ogromne - podkreśliła Kallas. - Zaufanie zwłaszcza w czasie wojny ma znaczenie - powiedziała.
Jermak jest objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji w sektorze energetycznym. Aferzyści mieli pobierać od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który – jak ustalono – przeszło około 100 mln dolarów. (PAP)
mce/ kar/
Wysoka przedstawicielka UE ds. zagranicznych i obronnych dodała, że na miejscu Rosji ona sama poczekałaby na to, czy UE uda się porozumieć w sprawie dalszego finansowania Ukrainy na następny rok. - Jeśli nie, to na jej miejscu wróciłabym do stołu negocjacyjnego i zażądała nawet więcej - zaznaczyła.
- Zapewnienie finansowania Ukrainy na kolejny rok mogłoby zmienić sytuację ukraińskiej obrony na froncie. Silniejsza Ukraina oznacza szybszy koniec wojny Putina, ponieważ im szybciej Putin zda sobie sprawę, że nie może wytrwać dłużej od nas, tym szybciej ta wojna się skończy - podkreśliła Kallas.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała w poniedziałek po rozmowie z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, że w tym tygodniu KE przedstawi propozycje legislacyjne w sprawie dalszego finansowania Ukrainy.
Komisja Europejska szykuje dalsze finansowanie Ukrainy
Komisja Europejska przedstawi w tym tygodniu propozycje legislacyjne, dotyczące dalszego finansowania Ukrainy przez UE - poinformowała po rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, propozycja ta ma dotyczyć wykorzystania zamrożonych aktywów Rosji.
Zełenski w poniedziałek odbył rozmowy z unijnymi liderami w Paryżu na zaproszenie prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Von der Leyen określiła swoją dyskusję z Zełenskim, Macronem i innymi liderami jako "dobrą". - Nadal popieramy porozumienie pokojowe, które będzie sprawiedliwe dla Ukrainy; takie, które będzie w pełni chronić jej suwerenność i zapewniać niezbędne gwarancje bezpieczeństwa - podkreśliła.
- Kontynuujemy nasze działania, mające na celu zaspokojenie potrzeb finansowych Ukrainy. Poczyniliśmy znaczne postępy i planujemy przedstawić nasze propozycje prawne w tym tygodniu - przekazała szefowa KE we wpisie na platformie X.
Von der Leyen w zeszłym tygodniu podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim powiedziała, że KE jest gotowa przedstawić propozycje prawne dotyczące udzielenia Ukrainie tzw. pożyczki reparacyjnej, która byłaby finansowana z wykorzystaniem zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego.
Według doniesień medialnych w forsowanym przez USA 28-punktowym planie miała się znaleźć propozycja, by Stany Zjednoczone przejęły 100 mld dolarów (około 86 mld euro) zamrożonych aktywów celem zainwestowania w odbudowę Ukrainy. Pozostała część miałaby trafić do rosyjsko-amerykańskiego funduszu inwestycyjnego.
Jest to postrzegane jako alternatywne rozwiązanie w stosunku do dyskutowanego w UE. We wrześniu Komisja Europejska zaproponowała udzielenie Ukrainie tzw. pożyczki reparacyjnej z wykorzystaniem zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego. Większość z nich - około 185 mld euro - przechowuje izba rozliczeniowa Euroclear z siedzibą w Belgii. To ona zgodnie z pomysłem KE miałaby przekazać pieniądze w formie kredytu na 0 proc. Unii, a ta udzieliłaby pożyczki Ukrainie. Kijów spłaciłby ją po wypłaceniu przez Rosję reparacji. Z powodu obaw o rosyjski odwet Belgia blokuje jednak wykorzystanie rosyjskich aktywów.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ mal/

























































