Przemawiają za tym dwa czynniki. Poza pierwszymi kilkoma minutami, kiedy kurs mocno wzrósł, przez resztę dnia trwała stabilizacja notowań. Pomimo mobilizacji dużego kapitału, nie udało się w dalszej części sesji powiększyć początkowych zysków. Odbywało się to przy ogromnych, jak na tę spółkę obrotach - właściciela zmieniło 2,85% wszystkich akcji. To znak, że duża część inwestorów postanowiła wykorzystać ten nagły ruch w górę do sprzedaży akcji.
Wyszukiwanie nowych liderów zwyżki wśród zapomnianych spółek, nie uczestniczących w głównej fazie trendu, jest charakterystyczne dla końcowych jego etapów. Dlatego niewykluczone, że zachowanie Ropczyc to negatywny sygnał dla całego segmentu mniejszych walorów. Gdyby tak rzeczywiście było, w niedługim czasie należy liczyć się z pogorszeniem ich notowań. W takich sytuacjach te spółki, które rosły na samym końcu trendu, potem najszybciej zniżkują.
Krzysztof Stępień






















































