REKLAMA

Rola Francji jako "motoru" Unii Europejskiej niepewna po wyborach

2024-07-10 13:15
publikacja
2024-07-10 13:15

Dziennik "Le Monde" opisuje w środę obawy wyrażane w stolicach europejskich i instytucjach unijnych o paraliż Francji po wyborach do parlamentu, w których żadna partia nie uzyskała większości; wywołuje to niepokój o dalszą rolę Paryża jako "motoru" Unii.

Rola Francji jako "motoru" Unii Europejskiej niepewna po wyborach
Rola Francji jako "motoru" Unii Europejskiej niepewna po wyborach
fot. Aurelien Morissard / / FORUM

"W Berlinie, Sztokholmie, Wiedniu i Hadze uważa się, że +jeśli Francja nie zdoła się zreformować, będzie sparaliżowana+"- relacjonuje "Le Monde" wypowiedź jednego z dyplomatów. "Sparaliżowana Francja nie będzie mogła już odgrywać roli motoru" - dodaje rozmówca dziennika.

Fakt, że wybory nie przyniosły wygranej skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) wywołał ulgę, niemniej niepokój się utrzymuje. Według wyrażenia eksperta ds. europejskich z Wyższej Szkoły Handlowej w Paryżu Yvesa Bertonciniego, minął kryzys "pustego krzesła" Francji w UE w razie wygranej RN, ale pojawił się kryzys "krzesła chybotliwego".

Bez żadnej większości w parlamencie, gdzie zresztą RN uzyskało jeszcze więcej mandatów, "Francja wchodzi w okres wielkiej niepewności, a za rok (prezydent) Emmanuel Macron znów będzie mógł rozwiązać parlament" - zauważa "Le Monde".

"Z deficytem budżetowym i długiem publicznym w wysokości, odpowiednio 5,5 proc. i 110,6 proc. PKB w 2023 roku, Francja powinna w najbliższych dniach zostać poddana unijnej procedurze nadmiernego deficytu. Najpóźniej 15 października powinna przedstawić Komisji Europejskiej swój plan przywrócenia zgodności z kryteriami z Maastricht", czyli powrotu do deficytu poniżej 3 proc. i długu publicznego nieprzekraczającego 60 proc. PKB - przypomina dziennik.

Jako druga gospodarka strefy euro Francja jest "niezastąpiona" w Radzie Europejskiej, ale Macron nie jest już "śmiałym Europejczykiem", którym był wcześniej - zauważa "Le Monde". Inni przywódcy, według dziennika, "zrozumieli, że władza od tej pory znajduje się bardziej w Zgromadzeniu Narodowym (parlamencie Francji - PAP) niż w Pałacu Elizejskim".

Ponadto - jak powiedział "Le Monde" jeden z komisarzy unijnych - Macron "jest jeszcze bardziej osłabiony" końcem swej drugiej kadencji w 2027 roku, gdy nie będzie mógł już kandydować na prezydenta. Według dziennika decyzja prezydenta o rozwiązaniu parlamentu i zaryzykowaniu przejęcia władzy przez RN nie została zrozumiana. Ekspert Instytutu Delorsa Sebastien Maillard ocenił, że w rezultacie "słowo Macrona zostało zdyskredytowane".

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)

awl/ ap/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Francja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki