„Konkurenci dostosowują oferty. Tym, którzy proponują klientom TP SA szybki internet, wykorzystując hurtowe zakupy usługi (tzw. BSA) od największego w regionie operatora telekomunikacyjnego, sprzyja konstrukcja oferty BSA. Usługę kupują hurtowo od TP SA z określonym upustem. Stąd ich ceny mogą być niższe i – co ważne – miesięczne abonamenty za BSA niewiele różnią się od siebie” – napisała „Gazeta Prawna”.
„Wśród dostawców o największym zasięgu najniższe ceny oferuje GTS Energis w skierowanej do klientów TP SA usłudze Multimo. W analogicznej usłudze nieznacznie droższa jest Netia. W skali roku różnica między kosztami tych ofert a propozycją TP SA – w przypadku łączy o najniższej prędkości – dochodzi do 170 zł. Przy wyższych prędkościach – nawet do 380 zł. Doświadczeni użytkownicy podkreślają jednak, że nie sama cena się liczy” – dalej w „Gazecie Prawnej”.
„Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, sugeruje, żeby przed rezygnacją z Neostrady uzyskać od nowego operatora jednoznaczną informację, czy istnieją możliwości techniczne świadczenia usługi szerokopasmowego dostępu do internetu” – czytamy w „Gazecie Prawnej”.
„Szerokopasmowy internet w sieciach komórkowych ograniczony jest nadal do wielkich i dużych miast oraz niektórych miejscowości wypoczynkowych” – informuje „Gazeta Prawna”
Jednak konkurencja nie jest jedynym zmartwieniem Telekomunikacji Polskiej. Urząd Komunikacji Elektronicznej, na którego czele stoi Anna Streżyńska postanowił zrobić „porządek na swoim podwórku”. Regulator rozpoczął od nakazu rozdziału usług telefonicznych od Internetu, aby użytkownicy sieci nie musieli ponosić dodatkowych kosztów. TP S.A. po zastosowaniu się do zaleceń UKE wprowadziła nową opłatę za utrzymanie łącza. Zapadła decyzja o nałożeniu na operatora rekordowej kary, który zapowiedział odwołanie.
Więcej w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej” w artykule autorstwa Tomasza Świderka pt. „Najtańszy internet oferują: GTS Energis, Dialog, Netia”