REKLAMA
TYLKO U NAS

Reuters: Grecja spłaciła kolejną ratę kredytu

2015-05-12 13:18
publikacja
2015-05-12 13:18
Reuters: Grecja spłaciła kolejną ratę kredytu
Reuters: Grecja spłaciła kolejną ratę kredytu
fot. EMMANUEL DUNAND / / EastNews

Grecja skorzystała ze swego rachunku posiadania w Międzynarodowym Funduszu Walutowym dla spłacenia w poniedziałek kolejnej transzy zobowiązań wobec MFW w kwocie 750 mln euro - poinformował we wtorek Reuters, powołując się na dwóch przedstawicieli greckiego rządu.

Szefowa MFW Christine Lagarde i minister finansów Grecji Janis Warufakis
Szefowa MFW Christine Lagarde i minister finansów Grecji Janis Warufakis (fot. EMMANUEL DUNAND / EastNews)


Każde państwo członkowskie ma w MFW dwa konta - jedno przeznaczone na jego coroczne proporcjonalne do produktu krajowego brutto wpłaty regularne oraz rachunek posiadania, z którego mogą być finansowane przedsięwzięcia doraźne.

Jeden z rozmówców Reutera powiedział, że dla zrealizowania najnowszej płatności wzięto z rachunku posiadania około 650 mln euro. "Zrobiliśmy użytek z naszego rachunku posiadania w MFW. Rząd użył także około 100 mln euro ze swych rezerw gotówkowych" - zaznaczył.

Według drugiego przedstawiciela rządu powstały niedobór rachunku posiadania musi zostać wyrównany w ciągu "kilku tygodni".

Jak poinformował we wtorek rzecznik rządu Grecji, drogą ustawową wyegzekwowano do tej pory przelanie do banku centralnego przez władze lokalne i inne instytucje publiczne ich funduszy w kwocie 600 mln euro, co ma pomóc w utrzymaniu płynności finansowej państwa.

Stała groźba bankructwa Grecji i brak postępu w jej rokowaniach z zagranicznymi kredytodawcami budziły obawy, że lewicowy rząd w Atenach nie spłaci kolejnej należnej MFW transzy i przeznaczy uzyskane w ten sposób środki na sfinansowanie przypadających na bieżący miesiąc płac pracowników sektora publicznego oraz emerytur.

Dokonany w poniedziałek transfer pieniędzy do MFW nieco złagodził nastroje, ale tego samego dnia minister finansów Janis Warufakis ostrzegł, że sytuacja płatnicza państwa jest "straszliwie nagląca" i w ciągu najbliższych kilku tygodni trzeba będzie zawrzeć porozumienie w sprawie dalszych funduszy pomocowych. (PAP)

dmi/ ro/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (38)

dodaj komentarz
~Respondent
Jeden problem: Nikt nie wie obecnie kto ma większość złota. Odpowiedź jest dość ważna, ponieważ może nam to uświadomić które kraje błyskawicznie odzyskają siłę ekonomiczną gdy obecny system upadnie.
~hiho
Indie - ale w prywatnych rękach.
~hiho
A jeżeli chodzi o stan posiadania państw W PRZELICZENIU NA LICZBĘ MIESZKAŃCÓW to (bez kolejności), belgia, francja, szwajcaria, włochy, niemcy.
~Respondent odpowiada ~hiho
Powtarzam "Jeden problem: Nikt nie wie obecnie kto ma większość złota." Przepraszam Niemcy mają, ale w Chinach przy pomocy USA?
~hiho odpowiada ~Respondent
Wiadomo ile mają mniej więcej nie Indie jako kraj, ale hindusi, tam wręcz rząd wprowadził czy chciał wprowadzić zakaz importu złota. Otóż obywatele Indii kupowali czy nadal kupują około 30% wszystkiego co jest wykopywane rok w rok (nie wiem czy jest ten zakaz czy nie). Szacuje się, że gdyby hindusi zebrali wszystko co mają to mają Wiadomo ile mają mniej więcej nie Indie jako kraj, ale hindusi, tam wręcz rząd wprowadził czy chciał wprowadzić zakaz importu złota. Otóż obywatele Indii kupowali czy nadal kupują około 30% wszystkiego co jest wykopywane rok w rok (nie wiem czy jest ten zakaz czy nie). Szacuje się, że gdyby hindusi zebrali wszystko co mają to mają rezerwy większe niż suma rezerw kilku państw z największą ilością złota. W tym kraju złoto jest bardziej traktowane jak amulet niż inwestycja.
~hiho odpowiada ~Respondent
Powiem tak... np. Rosja ma rezerwy wynoszące niech będzie, że 30 ton złota. Za to szacuje się, że w gospodarstwach domowych w Indiach znajduje się w sumie około 22 000 ton złota.
~hiho odpowiada ~Respondent
Czy tam Rosja 1000 ton. Nie ważne, mało się tym interesuję. Nie traktuję tego jak inwestycję a zabezpieczenie przed utratą siły nabywczej. W każdym razie w Indiach jest dużo złota, pewnie też w Chinach, ale nie bagatelizowałbym Europy, a chyba i Niemcom jednak udało się część przewieść słyszałem i będą chcieli więcej mimo, że na Czy tam Rosja 1000 ton. Nie ważne, mało się tym interesuję. Nie traktuję tego jak inwestycję a zabezpieczenie przed utratą siły nabywczej. W każdym razie w Indiach jest dużo złota, pewnie też w Chinach, ale nie bagatelizowałbym Europy, a chyba i Niemcom jednak udało się część przewieść słyszałem i będą chcieli więcej mimo, że na początku było to niemożliwe.
~Respondent odpowiada ~hiho
Wszystkie dokonywane od 1971 systematyczne próby demonizowania złota jako waluty, nazywając je „barbarzyński relikt”, faktycznie skierowane są przeciwko temu, co w istocie swej jest prawdziwe, niezbędne i kreowane przez stwórcę na fizyczny miernik wartości. Metaforycznie rzecz ujmując, na złoto można spojrzeć niczym na srodze doświadczonego,Wszystkie dokonywane od 1971 systematyczne próby demonizowania złota jako waluty, nazywając je „barbarzyński relikt”, faktycznie skierowane są przeciwko temu, co w istocie swej jest prawdziwe, niezbędne i kreowane przez stwórcę na fizyczny miernik wartości. Metaforycznie rzecz ujmując, na złoto można spojrzeć niczym na srodze doświadczonego, cierpiącego mędrca, który wcale nie spieszy się, by ogłosić prawdę, lecz jedynie obserwuje sprawy z boku, z chłodną obojętnością. Unikając ostentacyjnej obecności i wygłaszania swoich racji, tym bardziej ukazuje swoją wyjątkowość i wartość. mimo zniewag, szyderstw, przekleństw, nacisków degradowania, i zastosowania wszystkich dostępnych metod służących wyszydzeniu złota jakoby „fałszywego króla walut”, lśni ono i wciąż lśnić będzie swoim blaskiem jest kajdanami na rękach bankierów oraz solą w ich oku, a „potężne fiat Money” zbudowane na bazie oszukańczej formule zaufania, skręciły na drogę prowadzącą ku ich kresowi. Ludzie w końcu dostrzegą prawdę i drogę wyjścia z tego papierowego obłędu.
~Respondent odpowiada ~hiho
Dlaczego świat coraz bardziej pogrąża się w kryzysach gospodarczo ekonomicznych, szczególnie od czasu kiedy 15 sierpnia 1971, prezydent Nixon jednostronnie zlikwidował zewnętrzną wymienność dolara na złoto. Obecnie wszyscy politycy z naczelnym bananem "Barak Obama - Obierak Banana" muszą tak tańczyć jak im banksterzy zagrają,Dlaczego świat coraz bardziej pogrąża się w kryzysach gospodarczo ekonomicznych, szczególnie od czasu kiedy 15 sierpnia 1971, prezydent Nixon jednostronnie zlikwidował zewnętrzną wymienność dolara na złoto. Obecnie wszyscy politycy z naczelnym bananem "Barak Obama - Obierak Banana" muszą tak tańczyć jak im banksterzy zagrają, bambus i pozostali nie mają wyjścia.

Pamiętajmy duże zmiany i rewolucje zawsze wychodzą od dołu. Rządy jedynie w kryzysowych sytuacjach mogą je eskalować, ponieważ tak są zaplanowane gospodarki, które nie mają pokrycia w twardej walucie a oparte są na długu. Zawsze musi występować zaplanowana inflacja która w rezultacie prowadzi do rozpierduchy. Czyli malwersant malwersanta malwersacją pogania. To nie jest trudne do ogarnięcia.
~hiho odpowiada ~Respondent
Nie myl tego co piszę z demonizowaniem waluty. Złoto jest dla mnie walutą jak każda inna plus umożliwia zachowanie siły nabywczej. Ale nie gloryfikowałbym złota, mimo że nie można go dodrukować to wciąż jest podatne na spekulacje plus nie ma prawie wartości jako towar tak samo jak papier. Waluta to coś co powstało umownie, każda Nie myl tego co piszę z demonizowaniem waluty. Złoto jest dla mnie walutą jak każda inna plus umożliwia zachowanie siły nabywczej. Ale nie gloryfikowałbym złota, mimo że nie można go dodrukować to wciąż jest podatne na spekulacje plus nie ma prawie wartości jako towar tak samo jak papier. Waluta to coś co powstało umownie, każda waluta w zastępstwie barteru i tylko po to by ułatwić wymianę handlową i po nic więcej. Piszę tylko, że oczywiście warto mieć jakieś oszczędności i warto część mieć w złocie (w ogóle w różnych walutach), by mieć siłę nabywczą cały czas i złoto by ją zachować w razie załamania rynków finansowych... ale najlepiej inwestować i tak zachować stan majątku - tylko z majątkiem gorzej uciekać w razie wojny. Z drugiej strony złoto też jest podatne na spekulację, otóż obawiam się że obecnie jego nabywcy bardziej niż chęć zachowania siły nabywczej do złota przyciąga to, że liczą na wzrost jego siły po krachu, nie traktują tego jako zabezpieczenia na lata tylko jako inwestycję której cena zostanie podbita. Nie wyrokuję czy obecna cena tego kruszcu to bańka czy nie, bo dużo pieniądza się drukuje, ale powinno być tak, że złoto zachowuje podobną wartość i podobną ilość towarów powinno się za nie nabyć i dzisiaj i 100 lat temu w teorii. Po prostu chcę zniechęcić spekulację. Wyższa cena złota jest uzasadniona tylko wtedy gdy przez dodruk ceny dóbr zaczną lawinowo rosnąć i nie chcę by ono stało się walutą spekulacyjną i inwestycją - ma być stabilnym środkiem wymiany a nie czymś czego wartość jest mocno zmienną - nikt nie chce kupować i pozbywać się waluty której cena podlega silnej deflacji bo na tym traci i przez to taka waluta z którą nikt nie chce się rozstawać bo woli ją od towarów staje się złą walutą.

Powiązane: Co się dzieje ze strefą euro?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki