REKLAMA

Recesja czy wielka stabilizacja

Ignacy Morawski2019-01-02 08:59główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2019-01-02 08:59

Zaczynamy nowy rok. Większość prognoz pokazuje, że to będzie całkiem niezły rok dla światowej i polskiej gospodarki, nawet jeśli z wolniejszym wzrostem gospodarczym niż w poprzednich dwóch latach. Choć warto pamiętać, co pokazał niedawno „The Economist”, że prognozy bardzo rzadko dobrze wyłapują ryzyko recesji. Ludzie często zapominają, że prognozy są najczęściej wykonywane w celu wypełnienia różnych tabelek budżetowych przez duże instytucje. W celu zrozumienia ryzyk lepiej patrzeć na całe spektrum prognoz i różnych opinii niż mediany prognoz i tzw. ścieżki centralne.

Jasne jest, że wkraczamy w nowy rok z rosnącymi obawami przed globalnym spowolnieniem. Te obawy widać w wielu miejscach. Na rynkach finansowych doszło do bardzo dużych spadków cen akcji i rentowności obligacji. Rentowność amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych spadła w ciągu dwóch miesięcy o 0,5 pkt proc. Ostatni raz, gdy wystąpił tak mocny spadek, czyli na początku 2016 roku, zarówno amerykańska jak i światowa gospodarka wyraźnie zwalniały.

Recesja czy wielka stabilizacja
Recesja czy wielka stabilizacja
/ YAY Foto
fot. / / SpotData

Jeżdżąc po różnych konferencjach gospodarczych w Polsce, mam nieodparte wrażenie, że obawy przed jakimś gorszym scenariuszem gospodarczym są powszechne też w naszym kraju. Trudno powiedzieć, dlaczego tak jest. Może doświadczenie kryzysu sprzed 6-10 lat jest tak silne, że ludziom trudno sobie wyobrazić, by okres dobrej koniunktury nie skończył się jakimś głębszym załamaniem?

Przypomnę na pocieszenie i trochę przekornie pewną tezę, którą powszechnie stawiano w kręgach ekonomicznych przed 15 laty, a która od czasów kryzysu została zapomniana lub wyśmiana. Chodzi o tzw. wielką stabilizację, czyli spadek zmienności PKB i inflacji w wyniku usprawnienia instrumentów polityki makroekonomicznej przez banki centralne. Innymi słowy, banki centralne nauczyły się tak dobrze zarządzać cyklem gospodarczym, że zmienność w tym cyklu jest niska, podobnie jak ryzyko poważniejszych załamań aktywności. Taką tezę postawił w 2004 r. Ben Bernanke i przez kilka lat była ona bardzo popularna. Dodawano do niej najczęściej opinię noblisty Roberta Lucasa, który w 2003 r. stwierdził, że problem depresji gospodarczej współcześnie właściwie nie istnieje. Później te poglądy dość powszechnie wyśmiewano, wskazując, że znani ekonomiści przecenili możliwości zarządzania makroekonomicznego gospodarką i ratowania jej przed dużymi kłopotami.

Ale wróćmy do nich na chwilę – może nie były takie głupie? Jeżeli spojrzymy na zmienność PKB Stanów Zjednoczonych, zobaczymy, że wróciła ona do poziomów z okresu wielkiej stabilizacji. Pokazuję to na wykresie poniżej. Od niemal dziesięciu lat Stany Zjednoczone nie doświadczyły głębszego spowolnienia i niewiele brakuje by był to najdłuższy taki okres w historii. Traktuję tu Stany jako papierek lakmusowy całej światowej gospodarki.

Są dwa wyjaśnienia, dlaczego zmienność PKB w Stanach była tak niska w ostatnich latach. Pierwsza jest taka, że w czasie odbudowywania popytu po kryzysie finansowym, lub jak lubią mówić ekonomiści – w czasie domykania luki popytowej, o recesję było trudniej. Siły, które przywracają gospodarkę do stanu równowagi, są zbyt mocne. W takiej sytuacji domknięcie luki popytowej może zwiększyć ryzyko recesji, na co wskazują niektórzy ekonomiści. Druga możliwość jest taka, że Ben Bernanke miał rację i zdolność banków centralnych do stabilizowania gospodarki jest bardzo duża, większa niż w przeszłości. Warto zauważyć, że mimo warunków sprzyjających depresji, ostatnia dekada nie okazała się w najmniejszym stopniu podobna do lat 30. XX wieku. Jakaś lekcja z makroekonomii została odrobiona.

Nie będę wróżył, która możliwość jest bardziej prawdopodobna i rozstrzygał jednoznacznie, czy wielka stabilizacja jest możliwa, czy nie. Ale możliwość, że znajdujemy się w okresie bardzo długiej ekspansji gospodarczej, przerywanej tylko mniejszymi wahaniami gospodarki wokół trendu, wydaje mi się niedoceniana. Jest to scenariusz jak najbardziej realny.

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
leotdi
@grzegorzkubik,
żyjesz ILUZJĄ! Dzięki środkom publicznym z UE i koniunkturze jest ten wzrost. Plus znaczny wzrost konsumpcji. Jednak silnik Polski zwalnia. Nieuchronnie. Rozdawnictwo (500+), 500.000 dodatkowych emerytów w 2018, zakaz handlu w niedzielę, kolejne roszczenia grup zawodowych, a jednocześnie spadek inwestycji prywatnych.
@grzegorzkubik,
żyjesz ILUZJĄ! Dzięki środkom publicznym z UE i koniunkturze jest ten wzrost. Plus znaczny wzrost konsumpcji. Jednak silnik Polski zwalnia. Nieuchronnie. Rozdawnictwo (500+), 500.000 dodatkowych emerytów w 2018, zakaz handlu w niedzielę, kolejne roszczenia grup zawodowych, a jednocześnie spadek inwestycji prywatnych. To się źle skończy w momencie recesji? Kiedy? Kiedy najmniej się spodziewamy. Nikomu nie życzę źle, bo i mnie będzie gorzej. Ale obserwujcie jeden parametr. GOLD. Da wam odpowiedź, czy nadchodzą trudne czasy? Wydaje mi się, że złoto właśnie odpaliło ... Niestety, ale Banki Centralne się wystrzelaly z instrumentów bezpośredniej interwencji. Tym się różni przyszłość od roku 2008.
open_mind
„żyjesz ILUZJĄ!” Taka ciekawostka ekonomiczna: Cały świat od dekad żyje tą iluzją szczególnie od 2008 roku, i żyje, chodzi i pije. Znaczy wciśnięto nas w Matrix, nawet nie pytając jaką pigułkę chcemy wybrać czerwoną czy niebieska. Przy manipulatorach obecnego systemu to taki Einstein to cienki leszczyk.
mkudlak
Dlaczego 500 plus ,dlaczego dotacje dla rolników? bo był nieurodzaj ? a kto mi dopłaci do firmy jak bedzie nieurodzaj ? kombajn 1mln 200 tyś i dopłata z uni 50 % po co komu ciągnik za 500tyś z dotacją???/ cytuję ,,bo sąsiad ma" ale kredyty zawalone w BIKu
lightning_network
Gdy przychodzi mi taka głupkowata myśl, by może zagłosować w tym roku na POKO, to czytam sobie od deski do deski te artykuły. I normalnie - jak ręką odjął...

https://wiadomosci.wp.pl/groza-oszukanym-przy-budowie-autostrad-przedsiebiorcom-ze-zaleja-ich-betonem-6036673071907969a

https://wiadomosci.wp.pl/budujacy-autostrady-
Gdy przychodzi mi taka głupkowata myśl, by może zagłosować w tym roku na POKO, to czytam sobie od deski do deski te artykuły. I normalnie - jak ręką odjął...

https://wiadomosci.wp.pl/groza-oszukanym-przy-budowie-autostrad-przedsiebiorcom-ze-zaleja-ich-betonem-6036673071907969a

https://wiadomosci.wp.pl/budujacy-autostrady-nie-wierza-slawomirowi-nowakowi-zablokuja-drogi-w-czasie-euro-2012-6031999477314689a
histeryk
Ja sobie zawsze przypominam o tym, że za rządu PiS utworzono w spółkach z udziałem Skarbu Państwa i ich spółkach zależnych tysiące stołków dla ludzi z partii, aby sobie zarobili. Wtedy wiem jakie to zaradne chłopaki w tym rządzie i potrafią się ustawić. No i wiem dlaczego tak bardzo chcą dłużej rządzić :-)
grzegorzkubik
Nie wracam do PO lub POKO. Wystarczy przypomnieć PKB z okresu ich rządów. Nawet poniżej 2% i na koniec odbicie do 3,4%. Teraz mamy ponad 5%, bezrobocie - 5,6% przy zatrudnionych Ukraińcach. Przechadzam się po Krakowie. Widzę co krok ofertę pracy. Owszem nie są to cudowne oferty ale są bo kiedyś ich praktycznie nie było. Wszystko Nie wracam do PO lub POKO. Wystarczy przypomnieć PKB z okresu ich rządów. Nawet poniżej 2% i na koniec odbicie do 3,4%. Teraz mamy ponad 5%, bezrobocie - 5,6% przy zatrudnionych Ukraińcach. Przechadzam się po Krakowie. Widzę co krok ofertę pracy. Owszem nie są to cudowne oferty ale są bo kiedyś ich praktycznie nie było. Wszystko obecnie zmienia się na lepsze i przy tym nie zapłacimy więcej za prąd.
open_mind
„i przy tym nie zapłacimy więcej za prąd.” I takich obywateli potrzebuje rząd ! Tak - bo rzad ma swoje pieniądze i za nas zapłaci. Naprawdę zaimponowałeś mi tym wpisem !
aleusz
Naprawde myślisz ze poziom PKB w danym roku zalezy od aktualnej ekipy rządzącej!? Boshe co za ciemnogród! To tylko pokazuje jak niski jest poziom wykształcenia ekonomicznego społeczeństwa. PKB w lwiej części zalezy od globalnej koniunktury i moze w kilkunastu procentach od rządzu i ale nie aktualnego ale z 2 kadencje do tyłu. Jak Naprawde myślisz ze poziom PKB w danym roku zalezy od aktualnej ekipy rządzącej!? Boshe co za ciemnogród! To tylko pokazuje jak niski jest poziom wykształcenia ekonomicznego społeczeństwa. PKB w lwiej części zalezy od globalnej koniunktury i moze w kilkunastu procentach od rządzu i ale nie aktualnego ale z 2 kadencje do tyłu. Jak droge pisiory otwierali dzień po objęciu włądzy to też uważasz ze to ich zasługa ze ta droga powstała?? Tacy ludzie jak Ty nie powinni być uprawnienie do wybierania władzy.
grzegorzkubik odpowiada aleusz
Wystarczy zlikwidować stocznie i rządzić jak PO by zrujnować państwo.
maryjanek
nie zaplacimy wiecej za prąd bo obniżymy wplywy z akcyzy za prąd o 4 mld zł. Na cos te 4 mld zł były wstepnie przewidziane... ciekawe na co zabraknie???

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki