Radpol liczy na powrót do realizacji inwestycji na rynkach wschodnich oraz chce kontynuować wzrost sprzedaży w Europie m.in. w oparciu o większą aktywność na nowych rynkach - poinformowała PAP Biznes prezes Anna Kułach. Portfel zamówień na początku 2021 r. jest na wyższym poziomie niż portfel z 2019 r. i 2020 r.


"Kierunek wschodni z pewnością może przyczynić się do wzrostów sprzedaży. W zeszłym roku te rynki były jednak zamknięte całkowicie - zwłaszcza w przemyśle, na który stawiamy na Wschodzie. Decyzje o realizacji większości projektów zostały wstrzymane, obecnie docierają do nas jednak sygnały, że sytuacja się stabilizuje i jest szansa na realizację tych inwestycji w 2021 r. Złożone zostały oferty o wartości kilkudziesięciu milionów złotych - aktualizujemy je z miesiąca na miesiąc z powodu zmienności cen surowców, na pewno część projektów uda się zrealizować jeszcze w tym sezonie" - powiedziała prezes.
W 2020 roku sprzedaż krajowa Radpolu stanowiła 84,9 proc. całkowitych przychodów ze sprzedaży, zaś sprzedaż eksportowa 15,1 proc. W 2019 roku udział sprzedaży eksportowej wynosił 15,6 proc. W 2020 r. o niemal połowę zmniejszyła się sprzedaż na rynki wschodnie, a o ponad 30 proc. wzrosła sprzedaż do krajów Europy Zachodniej.
Prezes powiedziała, że Radpol w 2021 r. będzie skupiał się na intensywnym rozwoju eksportu, realizacji kolejnych projektów przemysłowych oraz nowych zaawansowanych technologicznie produktach ograniczających negatywny wpływ człowieka na środowisko.
Poinformowała, że portfel zamówień na początku tego roku jest na poziomie wyższym niż portfel z 2019 r. i 2020 r., a szczególnie widoczny jest wzrost zamówień pozyskanych na eksport oraz w obszarze systemów rurowych z tworzyw.
"W 2019 r. przychody eksportowe wyniosły 22 mln zł, portfel zamówień za ostatnie 12 miesięcy wyniósł ponad 27 mln zł i liczę na to, że w 2021 r. sprzedaż eksportowa będzie na dużo wyższym poziomie niż w roku ubiegłym. Liczymy w tym roku na duże wzrosty" - dodała prezes.
Jak powiedziała, do poprawy sprzedaży w segmencie Systemów Rurowych może w tym roku przyczynić się kierunek wschodni, natomiast w przypadku segmentu Electro&Tech spółka stawia na kraje zachodnie.
"Wzrost sprzedaży w Europie Zachodniej był widoczny już w 2020 r., a teraz ten portfel na wysokomarżowych wyrobach Electro&Tech jest o kilka milionów wyższy niż w roku ubiegłym. Niemcy, Włochy, Hiszpania, Francja, Portugalia - to rynki, gdzie chcemy sprzedawać Electro&Tech. Natomiast rynki takie jak Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Rumunia, Bułgaria to obszary, gdzie mocno rozwija się sprzedaż systemów rurowych. To kraje, w których nie byliśmy dotychczas aktywni, ale intensywnie pracujemy nad tym, żeby to zmienić" - dodała prezes.
Jeśli chodzi o sprzedaż w Polsce - w ocenie Kułach - w najbliższych latach pozytywnym bodźcem sprzedaży dla Radpolu może być wzrost inwestycji w branży gazowniczej oraz w ciepłownictwie, w którym sieć przesyłowa wymaga modernizacji zwłaszcza w kontekście uzyskiwania pozytywnych efektów dla środowiska, ograniczania strat przesyłowych, a co za tym idzie ograniczania emisji szkodliwych gazów do atmosfery.
Zdaniem prezes, obecnie wyzwaniem - zarówno dla Radpolu, jak i innych firm z branży - są wahania cen surowców i ich dostępność.
"Nie każdy inwestor jest gotowy zapłacić za materiały do inwestycji, którą planował w poprzednich latach, nawet kilkadziesiąt procent więcej. Wzrost cen tworzyw, jak również stali, obserwujemy z miesiąca na miesiąc" - powiedziała Kułach.
Prezes oceniła, że jeśli klienci zdecydują się poczekać na obniżki cen, to także w tym roku - tak jak w 2020 r. z powodu pandemii, tym razem z powodu wzrostu cen surowców - spółka może mieć do czynienia z efektem przesuwania zamówień.
"Wpływ na wzrosty cen surowców ma nie tylko cena ropy, ale i ich dostępność. Nasi dostawcy komunikują nam, że mogą dostarczyć mniej surowca, mimo że nasze zapotrzebowanie jest wyższe. Utrzymujemy relacje z wieloma dostawcami, dzięki czemu mamy zabezpieczone dostawy, a zapotrzebowanie jest zrealizowane na bieżąco" - powiedziała prezes.
"Jest ogromne zapotrzebowanie z rynków azjatyckich, gdzie z jednej strony rośnie produkcja wyższej jakości wyrobów gotowych, z drugiej nie ma surowców wysokiej jakości, więc poszukiwane są na rynku amerykańskim i w Europie. To pozwala producentom tworzyw realizować wyższe rentowności, natomiast stawia w trudnej sytuacji tych, którzy do tej pory korzystali z tych surowców" - dodała.
Prezes Radpolu powiedziała, że spółka ma zabezpieczony poziom zapasów, ale ze względu na ograniczone możliwości składowania jest to poziom na kilka tygodni, a nie np. pół roku.
Poinformowała, że poza rozwojem eksportu Radpol stawia na przemysł i dedykowane rozwiązania pod instalacje przemysłowe oraz ekologię.
"Instalacje przemysłowe są obszarem, w którym z roku na rok czujemy się coraz pewniej i realizujemy coraz większe projekty. (...)Będziemy się rozwijać też w obszarze rozwiązań ekologicznych. Presja społeczeństwa jest bardzo duża - z przeprowadzonej przez nas w ostatnich dniach ankiety wynika, że respondenci zapytani o to jak widzą przyszłość ciepłownictwa w Polsce wybierali ekologiczne rozwiązania, nawet jeśli miałyby być droższe. Świadomość społeczeństwa wymusi w końcu zmianę w tym kierunku i to powinno pozytywnie wpłynąć na rozwój Radpolu. Na pewno będzie o tym mowa w nowej strategii, nad którą pracujemy" - powiedziała Kułach.
Prezes poinformowała, że publikacja nowej strategii planowana jest na początku 2022 r.
Radpol zajmuje się produkcją instalacji do przesyłu ciepła, produktów dla energetyki oraz rur z tworzyw sztucznych do instalacji wodnych, kanalizacyjnych i gazowych, a także rozwiązań dla innych gałęzi przemysłu.
Dominika Antoniak (PAP Biznes)
doa/ osz/