Nie było również żadnych ogłoszeń w prasie. Po drugie - negocjacje z nabywcą, toczone w szybkim tempie, zakończono w dniu uformowania nowego rządu, a umowę podpisano trzy dni później. Po trzecie - o sprzedaży spółki nie wiedziała rada nadzorcza funduszu ani pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych. Po czwarte - wylicza Rzeczpospolita - nabywca, czyli CLiF Investment jest głównym udziałowcem giełdowej spółki CLiF (Centrum Leasingu i Finansów), której banki gremialnie odmawiają dalszego finansowania, a sąd rozpatrywał wczoraj wniosek o ogłoszenie upadłości CLiF-a.
Po piąte - spółka RON Leasing przynosiła zysk i co roku wpłacała do kasy PFRON tytułem dywidendy ponad milion złotych. Dlatego - jak pisze Rzeczpospolita - transakcja ta budzi kontrowersje. "Spółkę sprzedano poniżej jej wartości" - twierdzi cytowana przez Rzeczpospolitą Jolanta Banach, pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych. Zwróciła się do rady nadzorczej PFRON z wnioskiem o wydanie opinii w sprawie odwołania Waldemara Flugla z funkcji prezesa. Opinia była pozytywna i prezes został natychmiast odwołany.
Jak ustaliła Rzeczpospolita, RON Leasing sprzedano za 26 milionów złotych, czyli o 2 miliony złotych taniej niż wynosił dolny próg "widełek cenowych" ustalonych przez biegłego. Więcej na ten temat - w artykule Rzeczpospolitej zatytułowanym "Zagadka RON Leasing".
Źródło:IAR
