Ministerstwo klimatu zakłada, że do 2030 r. liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych sięgnie 87 tys., co oznacza 8-krotny wzrost w stosunku do obecnej liczby - poinformował w środę wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta.


Jak przypomniał Bolesta podczas konferencji prasowej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poświęconej rozwojowi elektromobilności, pod koniec października rząd przyjął krajowe ramy dla paliw alternatywnych w transporcie, który to dokument przewiduje właśnie osiągnięcie liczby 87 tys. punktów ładowania w ciągu pięciu lat. Zgodnie z ostatnimi danymi Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności, w październiku 2025 r. w Polsce działało niecałe 11,2 tys. punktów ładowania różnych typów.
Jak podkreślał wiceminister, na polskim rynku widać rosnące zainteresowanie elektrycznymi autami, latem ich udział wśród nowych sprzedawanych samochodów sięgnął 8 proc.
Prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak poinformowała z kolei, że w programie wsparcia zakupu samochodów elektrycznych NaszEauto wpłynęło już ok. 20 tys. wniosków o dofinansowanie na ponad 650 mln zł, co stanowi ponad połowę jego budżetu, określonego na 1180 mln zł. Zgodnie z informacjami NFOŚiGW, ponad połowa tych wniosków dotyczy aut produkcji chińskiej.
Prezes NFOŚiGW przypomniała, że od października obowiązują w programie NaszEauto nowe reguły, zniesione zostało kryterium dochodowe, podniesiona została kwota bazowa wsparcia, w efekcie maksymalna dotacja to dalej 40 tys. zł, a maksymalna cena netto kupowanego auta to dalej 225 tys. zł. Wsparcie zostało natomiast rozszerzone o Parki Narodowe, organizacje pozarządowe, jednostki samorządu i niektóre związki JST.
Ogłaszając program NaszEauto ministerstwo klimatu informowało, że to ostatni program dopłat do elektrycznych samochodów. „Na dziś podtrzymuję deklarację, że to ostatni program wsparcia” - oświadczył wiceminister Bolesta, zastrzegając, że ministerstwo uważnie monitoruje m.in. koncepcje zazielenienia korporacyjnych flot aut, zamiary Komisji Europejskiej co do nowych regulacji, czy systemy wsparcia u sąsiadów Polski. „Na rynku widać wojnę cenową między producentami. Trudno dziś szacować jak rynek aut elektrycznych będzie wyglądał za rok. Może okazać się, że wojna cenowa sprawi, iż wsparcie zakupu nie będzie już konieczne” - powiedział Bolesta.
Szefowa NFOŚiGW poinformowała także, że w programie wsparcia zakupu i leasingu zeroemisyjnych samochodów ciężarowych powyżej 3,5 tony z budżetem 2 mld zł jest już prawie 30 wniosków o wsparcie.
Z kolei w programie wsparcia infrastruktury ładowania transportu ciężarowego z budżetem 1 mld zł wpłynęło już 350 wniosków na 2,3 mld zł, przekładających się na budowę 1700 punktów ładowania. W drugiej części programu, wsparcia rozbudowy sieci dystrybucyjnych z budżetem 1 mld zł także wpłynęły wnioski na ok. 1,3 mld zł. „Nabory pokazały, że na rynku jest duże zapotrzebowanie na tego typu programy” - ocenił wiceminister Bolesta.(PAP)
wkr/ malk/





















































