Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został raniony nożem podczas "Światełka do nieba".
Przeczytaj także


Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz żyje, jest w stanie bardzo ciężkim - poinformował doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. "O wszystkim zdecydują najbliższe godziny" - zaznaczył chirurg.
"Proszę państwa, pacjent żyje, chociaż jego stan jest bardzo, bardzo ciężki" - oświadczył Stefaniak.
"Urazy były bardzo ciężkie, poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej" - powiedział lekarz. "Bardzo prosimy, żebyście państwo wspierali pacjenta i żebyście modlili się za niego" - dodał.
Napastnik wtargnął na scenę podczas pokazu iluminacji i po krótkiej szarpaninie dźgnął nożem prezydenta miasta. Adamowicz był reanimowany i został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie jest operowany. Stan zdrowia prezydenta miasta jest bardzo poważny. Poinformował o tym zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej Piotr Grzelak.
Na nagraniach widać, jak przez scenę przebiega mężczyzna, podbiega do Pawła Adamowicza i uderza go. Później, chodząc po scenie, podnosi w górę ręce w geście zwycięstwa, ponownie podchodzi do Adamowicza i zabiera mikrofon.
"Halo, halo. Nazywam się Stefan (nazwisko niezrozumiałe), siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz" krzyczał ze sceny, zanim obezwładnili go ochroniarze - wynika z filmów, które zarejestrowały zdarzenie.
Napastnikiem, który ugodził prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, jest 27-letni mieszkaniec Gdańska, w przeszłości karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu - poinformowała rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, asp. Karina Kamińska. Napastnik zakończył odsiadywanie kary w grudniu 2018 r.
"Sprawca dostał się w okolice sceny prawdopodobnie używając legitymacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wydawane przedstawicielom mediów. Został zatrzymany przez pracowników ochrony i przekazany w ręce funkcjonariuszy policji" - wyjaśniła.
W poniedziałek prokurator okręgowy w Gdańsku wszczął śledztwo ws. usiłowania zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i spowodowania ciężkich, zagrażających jego życiu obrażeń ciała - poinformował zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.
Rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Mariusz Ciarka powiedział, że policja zabezpiecza wszystkie dowody związane z atakiem na prezydenta Gdańska podczas 27. Finału WOŚP. Będą to m.in. nagrania uczestników i stacji telewizyjnych - powiedział Ciarka.
"Policjanci zareagowali natychmiast po zawiadomieniu, że doszło do ataku na prezydenta Gdańska. Zostali powiadomieni przez pracowników ochrony, którzy zabezpieczali wydarzenie. 27-letni sprawca został ujęty" powiedział rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Mariusz Ciarka.
Ciarka powiedział, że 27-latek przebywa w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych i pozostaje do dyspozycji prokuratury. Najprawdopodobniej zostanie mu przedstawiony zarzut usiłowania zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
"Na razie nic nie wskazuje na to, by atak miał związek z finałem WOŚP. Zabezpieczamy wszystkie dowody związane z tym zdarzeniem. Będą nimi m.in. zeznania świadków, filmy nagrane przez uczestników zdarzenia, a także przez stacje telewizyjne. Chcemy by prokuratura, czy następnie sąd, nie miały żadnych wątpliwości co do przebiegu tego zdarzenia - dodał Ciarka.
Napastnik był wcześniej skazany za napady na banki w Gdańsku
Stefan W., który ugodził nożem prezydenta Gdańska był skazany za napady na cztery banki - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do prokuratury.
W 2013 roku mężczyzna napadł na trzy gdańskie placówki SKOK-ów i na bank Crédit Agricole.
W maju 2014 r. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbył się proces Stefana W. i Tobiasa Ł. oskarżonych o napady na bank. Główny oskarżony, Stefan W. miał zorganizować serię napadów na placówki SKOK - relacjonowały trójmiejskie media. Obok W. oskarżonym o pomoc w napadzie był Tobias Ł. - pisał "Dziennik Bałtycki".
Stefan W. napadł z bronią na cztery gdańskie placówki bankowe. "Wyciągał wtedy zza pasa spodni broń (rewolwer na naboje hukowe lub wiatrówkę), po zastraszeniu personelu zabierał z kasy pieniądze" - relacjonowała proces w 2014 roku trójmiejska "Gazeta Wyborcza".
Jak pisała "GW" ze zrabowanych 15 tys. zł udało się odzyskać tylko 2,5 tys. zł.
Stefan W. został skazany na pięć lat i sześć miesięcy więzienia (Tobias Ł. dostał wyrok łagodniejszy - 22 miesiące). Zasądzono mu też spłatę ponad 30 tys. zł: składała się na to grzywna, koszta sądowe, naprawienie szkody oraz nawiązki po pięć tysięcy złotych dla trzech poszkodowanych pracownic banków, które w wyniku napadów doznały rozstroju nerwowego.
Wyrazy współczucia od polityków
Zwykle różnimy się z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem w poglądach, jak powinny być prowadzone sprawy publiczne i sprawy Polski, ale dziś bezwarunkowo jestem z nim i jego bliskimi. Modlę się o jego powrót do zdrowia i pełni sił oświadczył prezydent Andrzej Duda.
Zwykle różnimy się z Panem Prezydentem Pawłem Adamowiczem w poglądach, jak powinny być prowadzone sprawy publiczne i sprawy Polski, ale dziś bezwarunkowo jestem z Nim i Jego Bliskimi, tak, jak - mam nadzieję -wszyscy nasi Rodacy. Modlę się o Jego powrót do zdrowia i pełni sił.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 13 stycznia 2019
Atak na życie i zdrowie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jest godny najwyższego potępienia. Zobligowałem szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego do przekazywania mi na bieżąco wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Atak na życie i zdrowie Pawła Adamowicza jest godny najwyższego potępienia. Zobligowałem ministra @jbrudzinski do przekazywania mi na bieżąco wszelkich informacji dotyczących tej sytuacji. Myślami i modlitwą jesteśmy teraz z prezydentem Adamowiczem.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 13 stycznia 2019
Na atak zareagował także szef MSWiA Joachim Brudziński, który określił to wydarzenie aktem barbarzyństwa:
Atak na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza to akt niewytłumaczalnego barbarzyństwa.Jestem w kontakcie z @PolskaPolicja wszystkie okoliczności tego wydarzenia muszą zostać dogłębnie wyjaśnione.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) January 13, 2019
Oburzenie niedzielnym atakiem na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wyraził wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. "Jestem przerażony tym brutalnym atakiem" - napisał na Twitterze.
"Jestem przerażony tym brutalnym atakiem na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Miejmy nadzieję i módlmy się o to, aby wyzdrowiał. To wielki przywódca swojego miasta i człowiek dbający o innych ludzi" - napisał Frans Timmermans.
Straszne wiadomości z Gdańska. Myślami jesteśmy z Prezydentem Pawłem Adamowiczem i jego najbliższymi - napisała na Twitterze ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher.
Do niedzielnego ataku odnieśli się w niedzielę wieczorem na Twitterze politycy Platformy Obywatelskiej. "Paweł Adamowicz ranny w ataku nożownika podczas gdańskiego finału WOŚP. Jestem głęboko poruszony tą sytuacją, trzymamy kciuki za Pawła, a myślami jesteśmy z jego najbliższymi - napisał lider partii Grzegorz Schetyna.
"Pawle jesteśmy wszyscy z Tobą" zapewnił na Twitterze Lech Wałęsa.
Jurek Owsiak komentuje zdarzenia w Gdańsku
W niedzielę na krótko zatrzymaliśmy finał mówił w specjalnym oświadczeniu szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak w związku z atakiem na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. "Nie wahamy się, aby zmienić nastrój, aby o tym mówić" podkreślił.
Przypomniał również o ataku w Nicei, do którego doszło w lipcu 2016 r. "Wtedy zatrzymaliśmy cały festiwal. Byliśmy jedynymi ludźmi na świecie, którzy na rozkręconym do maksymalnych granic radości festiwalu, pokazali rzecz niezwykłą 120 tysięcy ludzi uniosło kartki nad swoimi głowami w kolorach: czerwonym, białym i niebieskim, a my odegraliśmy hymn Francji" przypomniał Owsiak.
Jak mówił, w niedzielę ponownie na krótko zatrzymany został finał. "Życie pisze różne scenariusze i taki napisało dzisiaj. Nie wahamy się, aby zmienić nastrój, aby o tym mówić, aby sprzeciwić się temu zdecydowanie" podkreślił szef WOŚP.
Odniósł się również do wyemitowanego w TVP Info filmiku autorstwa Barbary Pieli. "Plastelinowy świat stworzony przez Telewizję Polską i przez panią Barbarę Pielę, to jest właśnie świat, który budzi tę nienawiść" mówił. "Ktoś w tym świecie z plasteliny, próbuje ze mnie zrobić szubrawcę i złodzieja" dodał.
"Ten plastelinowy świat prowadzi do nienawiści. Musimy się wszyscy temu przeciwstawić" powiedział.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła śledztwo w sprawie ataku
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła śledztwo w sprawie ataku na Adamowicza - powiedział w niedzielę PAP rzecznik prasowa tej prokuratury Grażyna Wawryniuk. Na miejscu wspólnie z policją pracuje czterech prokuratorów.
Rzeczniczka gdańskiej prokuratury okręgowej powiedziała, że śledztwo zostało podjęte natychmiast po zdarzeniu. "Na miejscu pracuje czterech prokuratorów, są w różnych miejscach, jeden w szpitalu, gdzie operowany jest prezydent. Pracujemy bardzo intensywnie, wspólnie z funkcjonariuszami policji" - zaznaczyła Wawryniuk.
"Prokurator jest też w komendzie policji, gdzie trwają czynności ze świadkami zdarzenia. Na bieżąco monitorujemy sytuację" - zapewniła. Prokuratorzy uczestniczą też w zabezpieczaniu śladów i dowodów popełnionego przestępstwa na miejscu zdarzenia - zaznaczyła.
Prokuratorzy zabezpieczyli nóż, którym został ugodzony prezydent Gdańska Paweł Adamowicz - poinformował na Twitterze minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Nad zatrzymanym pieczę ma policja, został przewieziony na badanie krwi i zbadany na obecność alkoholu i narkotyków we krwi - wyjaśniła Wawryniuk. Podkreśliła, że prokuratorzy "pracują bardzo intensywnie". Dodała, że z pewnością w niedzielę nie dojdzie do przesłuchania zatrzymanego 27-latka. "Najpierw trzeba zabezpieczyć materiał dowodowy" poinformowała dodając, że przesłuchanie zatrzymanego odbędzie się najprawdopodobniej w poniedziałek.
Napastnik spędzi noc prawdopodobnie w policyjnej izbie zatrzymań - dodała.
Rzeczniczka prokuratury potwierdziła informacje podawane przez policję, że osoba zatrzymana to 27-letni mieszkaniec Gdańska, który był karany. Na tę chwilę trudno mówić o poczytalności w chwili zdarzenia, bo będą to badali biegli - zaznaczyła.
Wawryniuk podała, że w ramach czynności prokuratorzy próbują ustalić motywy działania 27-latka
KWS, PAP