REKLAMA

Prezydent Argentyny w Europie: dodruk pieniędzy jest zbrodnią przeciwko ludzkości

Michał Misiura2024-06-24 15:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-06-24 15:00

Prezydent Argentyny Javier Milei udał się w podróż do Europy, gdzie podgrzał konflikt z premierem Hiszpanii, spotkał się z kanclerzem Niemiec i zapowiedział penalizację dodruku pieniędzy.

Prezydent Argentyny w Europie: dodruk pieniędzy jest zbrodnią przeciwko ludzkości
Prezydent Argentyny w Europie: dodruk pieniędzy jest zbrodnią przeciwko ludzkości
fot. CRISTINA SILLE / /  Reuters / Forum

Określający się mianem anarchokapitalisty prezydent Argentyny Javier Milei udał się z kolejną wizytą do Europy. Była to jego 10 zagraniczna podróż od inaguracji, do której doszło 6 miesięcy temu, co według portalu "Cenital" czyni go najczęściej wyjeżdżającą głową tego państwa. 

Pierwszym punktem najnowszego wyjazdu była Hiszpania, w której Milei gościł też miesiąc temu. Poprzednia wizyta wywołała ostry spór dyplomatyczny i doprowadziła do wycofania przez Madryt ambasadora z Argentyny, po tym gdy Milei powiedział, że hiszpański premier Pedro Sanchez ma “skorumpowaną żonę”, odnosząc się do jej zarzutów.

Temat Begony Gomez pojawił się również podczas piątkowej wizyty Milei w Madrycie, gdzie podobnie jak poprzednim razem nie spotkał się z żadnym przedstawicielem rządu, tylko z prawicową opozycją, w tym Isabel Díaz Ayuso - szefową rządu autonomicznego okręgu madryckiego oraz odebrał order neoliberalnej organizacji Juana de Mariana za "wzorową obronę idei wolności".

To właśnie podczas wystąpienia w Madrycie Javier Milei poniósł temat dodruku pieniędzy, nazywając go “zbrodnią przeciwko ludzkości” i deklarując, że będzie dążył do tego, żeby zwiększanie emisji zaczęło być w argentyńskim prawie karane więzieniem.

"Prawdziwym przestępstwem jest emisja pieniądza. Jeśli dojdzie do emisji pieniądza, prezydent kraju i ci, którzy będą wspierać takie działanie, pójdą do więzienia" - powiedział Milei. 

Kontra ekonomisty

Doniesienia o madryckim występie Milei spotkały się szybko z kontrą argentyńskiego ekonomisty Carlosa  Rodrigueza. Doktor Uniwersytetu Columbia, który przedstawia się jako prorynkowy prawicowy konserwatysta, zripostował prezydenta wpisem na platformie X, pisząc:

“Lepiej przestań się przechwalać i opowiadać bzdury. W ciągu ostatnich 30 dni (7 czerwca/7 maja) baza monetarna, czyli emisja pieniądza, wzrosła o 31,7%. Odpowiada to annualizowanemu wskaźnikowi emisji pieniądza o wartości 2634%. Są to oficjalne dane z bilansu tygodniowego Centralnego Banku Argentyny."

Podczas kampanii prezydenckiej Milei obiecywał likwidację argentyńskiego banku centralnego oraz wymianę argentyńskiej waluty na dolara. Realizację obietnic utrudnia mu jednak układ sił w obu izbach krajowego parlamentu, które muszą zatwierdzać jego ustawy. Partia Milei - La Libertad Avanza - kontroluje tylko 38 miejsc w 257-osobowej Izbie Deputowanych.

Tam, gdzie to możliwe, Javier Milei realizuje swoje pomysły, stosując dekrety, które znajdują zastosowanie przede wszystkim przy cięciu wydatków budżetowych. Pod koniec kwietnia prezydent Argentyny oświadczył w orędziu do narodu, że jego polityka przynosi sukcesy i kraj odnotował pierwszą nadwyżkę finansową od 2008 roku.

Twarde reformy nie podobają się jednak wielu mieszkańcom Argentyny, którzy korzystali z rządowych dopłat do towarów i usług, takich jak transport, energia czy żywność. Według niektórych szacunków odsetek ubóstwa przekroczył 50%, a inflacja przebiła w maju poziom 276%.

Milei w Niemczech i Czechach

Po wizycie w Hiszpanii prezydent Argentyny odwiedził Niemcy, gdzie w sobotę w Hamburgu odebrał nagrodę dla “ambitnego reformatora” od neoliberalnego Towarzystwa im. Friedricha Augusta von Hayeka. W niedzielę odbyło się spotkanie Javiera Milei z kanclerzem Olafem Scholzem.

Niemieckie władze podały, że na prośbę prezydenta Argentyny zrezygnowano z powitalnej wojskowej musztry oraz konferencji prasowej po zakończonych rozmowach. Spotkanie Scholza i Milei trwało krócej niż większość rozmów między przywódcami na tym szczeblu, bo około godzinę.

Scholz spotkał się z krytyką ze strony lewicowych partii wchodzących w skład jego koalicji rządowej za zaproszenie Milei. Rzecznik kanclerza Steffen Hebestreit odniósł się do tego, przekazując w oświadczeniu, że “nie można wybierać sobie osób, z którymi współpracuje się w polityce międzynarodowej” i podkreślił więzi łączące Berlin i Buenos Aires.

Argentyna posiada drugie największe złoża litu na świecie - surowca niezbędnego do realizacji niemieckiego planu zwiększenia produkcji pojazdów elektrycznych. Hebestreit przekazał po spotkaniu, że obaj przywódcy są zwolennikami szybkiego podpisania umowy handlowej pomiędzy UE, a czterema państwami Ameryki Południowej, w tym Argentyną, znanej jako Mercosur, której sprzeciwia się Francja - podał Guardian.

Ostatnim punktem wizyty Javiera Milei w Europie jest Praga, w której prezydent Argentyny spotkał się z prezydentem Republiki Czeskiej Petrem Pavlem. Następnie polityk ma wziąć udział w konferencji Instytutu Liberalnego, podczas którego odbierze nagrodę organizacji i wystąpi z wykładem.

Źródło:
Michał Misiura
Michał Misiura
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki w Bankier.pl. Inwestowaniem zainteresował się podczas studiów. Zaczynał pisząc o rynku forex i kryptowalutach, żeby z czasem przenieść się na giełdę. W Bankier.pl śledzi produkty dla inwestorów i opisuje wydarzenia na rynkach kapitałowych. tel: 532 803 384

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (57)

dodaj komentarz
sterl
Chyba nie spodoba się to co mówi Bidetowi..
wratoga
Dodruk pieniądza przez władzę to współczesna forma pańszczyzny. Władca idzie do piekarza czy fryzjera, a gdy trzeba zapłacić to wyciąga drukarkę i płaci dodrukowanymi pieniędzmi. Praca piekarza i fryzjera nie kosztują Władcę absolutnie NIC. To znaczy że piekarz i fryzjer pracują dla władcy za darmo.
jas2
Dodruk pieniądza jest rzeczą całkowicie normalną i korzystną dla gospodarki i społeczeństwa.
Przybywa na świecie dóbr materialnych, także ludzi (przybywało) i jest więcej niż 100 lat temu, dlatego i pieniądza musi być więcej.

Zły jest tylko nadmierny dodruk, powodujący nadmierną inflację.
okragly_stol
Każdy dodruk to inflacja
sajetan odpowiada okragly_stol
Czyli nie istnieje takie coś jak wzrost gospodarczy? wzrost produktywności? rozwój technologiczny?
sajetan odpowiada okragly_stol
Przy stałej ilości pieniądza rozwój technologiczny nie miałby sensu - po co się głowić jak coś produkować szybciej, jak z automatu dostaniemy za produkt proporcjonalnie mniejszą zapłatę i nie wzrośnie nam zysk? Orobimy się po nic... nastałaby stagnacja.
wratoga
Osoby mające kredyt, kibicują władzy która dodrukowuje pieniądz. Kredyciarze liczą na to że dzięki dewaluacji pieniądza zyskają kosztem tych którzy mają oszczędnosci.
chmiels
dodruk nie jest potrzebny - komputery umieją po przecinku i można dzielić w nieskończoność

Powiązane: Argentyna

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki