Pakiet akcji PGG, który posiadamy jest wart symboliczną złotówkę. W tej chwili nie ma szans na urynkowienie tej firmy, która bez pomocy państwa nie jest w stanie przetrwać - ocenił prezes Węglokoksu Tomasz Haryszek w kuluarach konferencji Wizja Rozwoju.


Węglokoks pracuje nad wyceną posiadanych aktywów wydobywczych w ramach prac nad nową strategią, w której nie będzie miejsca dla wydobycia węgla energetycznego. Spółka posiada 18 proc. akcji Polskiej Grupy Górniczej, a poprzez spółkę Węglokoks Kraj kontroluje kopalnię Bobrek-Piekary.
Prezes Haryszek zapytany, jaka może być wycena pakietu akcji PGG w związku z rosnącymi cenami węgla na rynkach światowych, ocenił, że pakiet ten jest warty "symboliczną złotówkę".
"Wzrost cen węgla na rynkach światowych to jedna kwestia, ale drugą jest znalezienie nabywcy na węgiel, który produkuje PGG. To węgiel energetyczny, z którym związane są opłaty za emisje CO2, wynikające z systemu ETS. Urynkowienie PGG nie jest w tej chwili możliwe, ta firma nie przetrwa bez pomocy państwa. Dlatego pakiet akcji, który mamy jest warty symboliczną złotówkę" - powiedział Haryszek.
Na europejskim rynku węgla w lipcu osiągnięto kolejne wieloletnie maksima cenowe, nienotowane od 2008 roku. Według danych ośrodka analitycznego Argusmedia, indeks CIF ARA, obrazujący ceny węgla energetycznego o wzorcowych parametrach w europejskich portach Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia, 28 lipca osiągnął wartość 140,44 USD za tonę i był najwyższy od 13 lat.
Prezes dodał, że Węglokoks jest w o tyle dobrej sytuacji, że dokonał już odpisów związanych z akcjami PGG i aktywa te są wyceniane w bilansie na zero złotych.
Akcjonariuszami PGG są także notowane na giełdzie PGNiG, PGE, Enea i Energa. Także te firmy informowały o odpisach, redukujących wartość akcji PGG w bilansach do zera. (PAP Biznes)
tj/ mfm/

























































