REKLAMA

Pracownik spóźnił się do pracy? Możesz go zwolnić

Barbara Sielicka2010-12-06 07:00
publikacja
2010-12-06 07:00

Zima w pełni. Śnieg zalega na chodnikach i drogach. Wielu pracowników ma w związku z tym problem z dotarciem do pracy. Auta stoją w korkach, autobusy się spóźniają, a wiele pociągów zostaje odwołanych. Jak w związku z tym traktować spóźnienie do pracy pracownika, gdy naraża to firmę na straty?

Niezależnie od tego, czy pracownik spóźni się godzinę, czy pół dnia - może to narazić go na odpowiedzialność porządkową. Zgodnie z przepisem art. 108 § 1 Kodeksu pracy kara porządkowa w takiej sytuacji może przybrać formę upomnienia lub nagany – mówi Ewa Kałuska, aplikantka radcowska z Kancelarii prawnej Pietrzak & Sidor. Dodajmy, że nałożenie kary porządkowej nie jest uzależniona od tego, czy wskutek naruszenia przez pracowników obowiązków pracowniczych pracodawca poniósł szkodę.

Jak wyjaśnia nam nasz ekspert, przy nakładaniu kary porządkowej pracodawca bierze pod uwagę:

  • rodzaj naruszenia obowiązków pracowniczych,
  • stopień winy pracownika,
  • jego dotychczasowy stosunek do pracy.

Nakładana ona jest po wcześniejszym wysłuchaniu pracownika. Pracodawca musi wysłuchać tłumaczenia pracobiorcy. Nie może on bowiem karać za spóźnienie spowodowane nadzwyczajnymi warunkami klimatycznymi, niemożliwymi do przezwyciężenia i przewidzenia oraz za które pracownik winy nie ponosi.

- Nałożenie kary na pracownika z powodu takiego spóźnienia mogłoby być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a pracownik miałby prawo domagać się jej uchylenia na drodze sądowej. Jednakże gdy spóźnienia są częste oraz znaczące w stosunku do czasu pracy pracownika, należy uznać to za niebudzące wątpliwości nieprzestrzeganie ustalonej organizacji w procesie pracy – mówi Ewa Kałuska.

Jeżeli pracownik nie usprawiedliwi swojej nieobecności, wówczas pracodawca może na niego nałożyć karę pieniężną. - Za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności może ona wynosić maksymalną wysokość jednodniowego wynagrodzenia pracownika – komentuje Kałuska. Podczas nieobecności pracownik nie wykonuje swojej pracy, nie przysługuje mu więc wynagrodzenie za ten czas.

Nagminne spóźnianie się do pracy może uzasadnić rozwiązanie stosunku pracy. Taki sam skutek wywoła jednorazowe spóźnienie, jeżeli poważnie zakłóciło funkcjonowanie przedsiębiorstwa i wywołało istotne ujemne skutki. Każda sytuacja musi być jednak rozpatrywana indywidualnie.

Za takie zakłócenie funkcjonowania firmy pracownik ponosi odpowiedzialność materialną w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę. - Ewentualne odszkodowanie nie może jednak przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody – dodaje nasz ekspert.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl

 
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~jagger
jesteście przedstawicielami RYŻEGO ?, GŁUPI JESTEŚCIE JAK BUT, ten kraj to śmietnisko , mozna zwymiotować, prywata GORASZA OD TEJ ZA KOMUNY
~niezalogowany
ok. 4% poparcia, 5 siła w Polsce, chcesz zmian? głosuj na UNIĘ POLITYKI REALNEJ - WOLNOŚC I PRAWORZĄDNOŚC http://www.youtube.com/watch?v=yel2fU17AuQ&NR=1

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki