REKLAMA

Czterodniowy tydzień pracy jest możliwy, ale czy dla wszystkich? Nie wszędzie mniej dni roboczych to dobry pomysł

Katarzyna Wiązowska2024-01-05 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-01-05 06:00

Blisko jedna trzecia polskich pracowników chciałaby pracować tylko cztery dni w tygodniu - wynika z "Barometru Polskiego Rynku Pracy". Choć w krajach europejskich o takim trybie pracy mówi się coraz częściej, to polscy pracodawcy są tu raczej sceptyczni.

Czterodniowy tydzień pracy jest możliwy, ale czy dla wszystkich? Nie wszędzie mniej dni roboczych to dobry pomysł
Czterodniowy tydzień pracy jest możliwy, ale czy dla wszystkich? Nie wszędzie mniej dni roboczych to dobry pomysł
fot. Jozef Micic / / Shutterstock

Z danych Eurostatu wynika, że w 2022 r. Polki i Polacy pracowali tygodniowo 40 godzin, tymczasem przedstawiciele innych narodów o kilka godzin krócej. Nasi sąsiedzi w Niemczech pracowali 35 godzin w tygodniu, Holendrzy 33 godziny, Francuzi 36 godzin.

W wielu krajach testuje się już programy pilotażowe skracania czasu pracy. Na przykład, w 2022 r. 2900 pracowników w 61 brytyjskich firmach testowało przez 6 miesięcy efektywność i produktywność 4-dniowego tygodnia pracy pod okiem badaczy z Uniwersytetu Cambridge i Boston College. Badania wykazały, że produktywność pozostała bez zmian (46 proc.) lub trochę wzrosła (34 proc.). Poziom satysfakcji pracowników się poprawił, a dzięki skróconym godzinom pracy zmniejszył się konflikt pomiędzy obowiązkami pracowniczymi i rodzinnymi. Po zakończeniu pilotażu większość firm chciała na stałe skrócić tygodniowy czas pracy. Podobne projekty wprowadzane są przez firmy w Szwecji, Belgii, Australii i Hiszpanii.

W Polsce niewiele firm zdecydowało się na takie rozwiązania, bo jest mało wiedzy i niewiele badań analizujących możliwość modernizacji czasu pracy.

Rozwiązanie dobre tylko dla wybranych

Potrzeba równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym to główny argument za wprowadzeniem czterodniowego tygodnia pracy. Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że 28 proc. pracowników chciałoby wprowadzenia takiego rozwiązania w swojej firmie.

Jak mówi Bankier.pl Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, wydaje się, że w wielu sektorach to trend, w kierunku którego przedsiębiorstwa mogą zmierzać. Jednak na razie tego typu rozwiązanie oferują pojedyncze firmy – głownie z sektora nowoczesnych technologii, IT czy komunikacji. 

– Warto podkreślić, że przeprowadzane dotychczas pilotaże tego typu pracy wskazują, iż jest to wydajne rozwiązanie i może się sprawdzać, ale tylko w wybranych organizacjach – uważa Krzysztof Inglot. – Największe szanse na czterodniowy tydzień pracy mają osoby zatrudnione w branżach nowoczesnych usług, doradztwa, finansach czy IT. Ciężko natomiast o taki model pracy w handlu, przemyśle czy budowlance.

Nie wszędzie mniej dni roboczych to dobry pomysł

Jednak to, co pracownicy uważają za dobre rozwiązanie, niekoniecznie jest entuzjastycznie postrzegane przez pracodawców. Boją się oni wyższych kosztów pracy i mniejszej efektywności.

Według Katarzyny Siemienkiewicz, eksperta ds. prawa pracy Pracodawców RP, patrząc na aktualną kondycję przedsiębiorstw, na którą wpływ miała pandemia, wojna na Ukrainie, inflacja oraz wysokie koszty energii, trudno przyznać, że skrócenie tygodnia pracy to jest dobry pomysł.

– Oznaczałoby to mniej wyprodukowanych dóbr i usług, co nie wpłynęłoby pozytywnie na stan polskiej gospodarki – mówi Bankier.pl Katarzyna Siemiankiewicz. – Warto też rozważyć, czy skrócenie czasu pracy miałoby dotyczyć wszystkich branż czy tylko wybranych. W szczególności w działalności sektorów publicznych byłoby to odczuwalne. Na przykład w urzędach czy ochronie zdrowia rozwiązanie to nie powinno mieć charakteru powszechnego, gdyż może poważnie zaburzyć funkcjonowanie wielu instytucji społecznych.

Czterodniowy tydzień pracy już jest możliwy?

Według ekspertki Pracodawców RP warto podkreślić, że Kodeks pracy już zezwala na wprowadzenie skróconego systemu czasu pracy. Jednak, gdy praca świadczona jest przez cztery dni, dobowa norma zostaje wydłużona.

– Być może urealnienie propozycji skrócenia tygodnia pracy warto rozważyć od wprowadzenia pilotażu, aby oszacować wady i zalety tego rozwiązania – mówi Katarzyna Siemiankiewicz. – Nie wydaje się też, że poprawiłoby to efektywność pracowników, choć nie zależy to wyłącznie od liczby przepracowanych godzin. Znaczenie mają tu również różne procesy funkcjonujące w zakładzie pracy, jak przepływ informacji czy panująca atmosfera. Również budowanie kultury organizacyjnej firmy i właściwy podział zadań może przyczynić się do poprawy efektywności zatrudnionych osób. 

Nie chodzi tylko wolne piątki

Pracodawcom może się wydawać, że chodzi tu wyłącznie o wprowadzenie wolnych piątków. Tymczasem modeli skracania czasu jest więcej.

– Czasem pracy można zarządzać na wiele sposobów - uważa Alicja Kotłowska z Instytutu Nauk Społecznych Uniwersytetu SWPS. – Można wprowadzić system zmianowy, model skompresowany, krótsze popołudnia czy pracę hybrydową. Chodzi o to, aby bardziej racjonalnie dostosować czas pracy do indywidualnych potrzeb pracownika. W konsekwencji, zwiększona efektywność da szansę na skracanie czasu pracy.

Z badań ankietowych przeprowadzonych przez Alicję Kotłowską w 2023 r. wynika, że 53 proc. pracowników umysłowych preferuje model 4 x 8, czyli praca 4 dni w tygodniu po 8 godzin. Tymczasem 19 proc. woli model skompresowanego tygodnia pracy, czyli pracę 4 dni w tygodniu po 10 godzin. Z kolei 13 proc. pracowników w ogóle nie chce skracać czasu pracy. Kolejne 15 proc. wyraża chęć pracy przez 5 dni, ale tylko po 6 godzin dziennie.

Dalsza analiza wykazała, że pracownicy dużych organizacji odczuwają większą potrzebę na skracanie czasu pracy niż zatrudnieni w małych firmach. Badanie pokazało też większą preferencję do skracania czasu pracy wśród rodziców niż wśród bezdzietnych.

Alicja Kotłowska zwraca uwagę, że to nie lenistwo pracowników, ale zmiany społeczne tłumaczą narastającą potrzebę skracania czasu pracy.

– Czas na życie rodzinne i realizację własnych pasji są obecnie niezwykle ważne dla pracowników – uważa ekspertka.

Chodzi o szczęśliwe życie

Obecnie firmami najczęściej skracającymi tydzień pracy są te z branży doradztwa oraz IT. Jedną z nich jest Software Things. Jednak tu zamiast pracy przez cztery dni w tygodniu przyjęto model 6-godzinnego dnia pracy.

– Nasza praca wymaga stałego zaangażowania i głębokiej koncentracji, co skłoniło nas do poszukiwania metod na jej optymalizację – mówi Bankier.pl Igor Podlawski, CEO Software Things, ekspert SoDA. – Wiemy, że skupienie podczas ośmiu godzin pracy może być wyzwaniem. W typowym środowisku zawodowym, czas ten dzieli się między zadania służbowe oraz nieregularne przerwy na aktywności niezwiązane bezpośrednio z pracą. Antyprzykładem były dla nas chill roomy, piłkarzyki i inne udogodnienia biurowe. Z jednej strony mogą one zapewnić chwilę relaksu, lecz wciąż utrzymują pracownika w przestrzeni biurowej i atmosferze pracy, nie odpoczynku. Szanując swój czas, uznaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie uwolnienie tych dodatkowych dwóch godzin.

Igor Podlawski widzi tu jednak również wyzwania. Należą do nich kwestie rozliczeń, współpraca z partnerami zewnętrznymi, a także zmniejszone przychody z niektórych kontraktów. Za to do korzyści zalicza bardzo małą rotację w zespole, większe zaangażowanie w pracę, łatwiejszą rekrutację, a przede wszystkim szczęśliwsze życie.

Propozycja zmian utknęła w Sejmie

Latem 2022 roku Donald Tusk uznał, że dynamiczne zmiany na rynku pracy, m.in. szybko postępująca automatyzacja, wymuszają dostosowanie się do nowych trendów. Wskazał wówczas dwie możliwości zmian – skrócenie dnia roboczego lub całego tygodnia pracy.

Do Sejmu w poprzedniej kadencji trafił też projekt ustawy, która miałaby skrócić czas pracy. Przygotowała go partia Lewica Razem, według której pracownicy są w stanie zrobić znacznie więcej w znacznie krótszym czasie. Jednak dotychczas nie doczekał się rozpoczęcia procedury legislacyjnej.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
jas2
Każdy może pracować na 3/4 etatu, a jeśli to nadal dużo, może się zatrudnić na 1/4 etatu.
jas2
"Blisko jedna trzecia polskich pracowników chciałaby pracować tylko cztery dni w tygodniu"

Pozostałe dwie trzecie nie chciałoby w ogóle pracować.
rychu_z_enek_raciborz
Da się zrobić Ci co mają więcej siły pracują 4 dni Ci co mniej 3 dni . Przechodzą na półetat , umowę zlecenie albo likwidujemy system emerytalny i wprowadzamy rentowy tzn każdy pracuje tak długo jak może . Alternatywa to harówa i wyścig szczurów , ciągłe rotacje .
prawnuk
powiem tak.
Podobno goni Hiszpanię. Pracujący Hiszpan ma lunch za który płaci - często w restauracji.
do tego wychodzi 2-3 wieczory towarzysko/rodzinnie na kolację.

Jak Polak bedzie jadał 30 razy w miesiacu poza domem, to może to ma sens.

Na razie MOŻNA pomysleć o tym, by 4 dni pracy wprowadzić dla pracujacych
powiem tak.
Podobno goni Hiszpanię. Pracujący Hiszpan ma lunch za który płaci - często w restauracji.
do tego wychodzi 2-3 wieczory towarzysko/rodzinnie na kolację.

Jak Polak bedzie jadał 30 razy w miesiacu poza domem, to może to ma sens.

Na razie MOŻNA pomysleć o tym, by 4 dni pracy wprowadzić dla pracujacych emerytów.
Masz emeryturę lub masz 65 lat, to pracujesz albo 4 dni w tygodniu albo np 6 dni po 6/5/4 godziny
eglantyna
40 godzin to się pracuje tylko w budżetówce w biurze na piętrze. Od czasu terapii szokowej Banksterowicza Polki i Polacy są murzynami Europy i mają zaiwaniać jak murzyni.

Jestem ciekaw, jak wyglądałby opis bitwy pod Grunwaldem autorstwa dziennikarzy Bankiera.
Ruszyła ciężka jazda, złożona z koni i klaczy zaprawionych w
40 godzin to się pracuje tylko w budżetówce w biurze na piętrze. Od czasu terapii szokowej Banksterowicza Polki i Polacy są murzynami Europy i mają zaiwaniać jak murzyni.

Jestem ciekaw, jak wyglądałby opis bitwy pod Grunwaldem autorstwa dziennikarzy Bankiera.
Ruszyła ciężka jazda, złożona z koni i klaczy zaprawionych w boju, a wróble i wróblice tego dnia pięknie śpiewały.
eglantyna
O przepraszam, że skaleczyłem tęczową nowomowę.

Powinno być : Polki i Polacy są murzynami i murzynkami Europa i Europy.
wizytator
Nie w tym kraju. Tu montownie zapier()dalają świątek piątek. Spożywka też i jeszcze mało. To jest dla zachodniej Europy. Reszta ma na ich 4 dniowy tydzień pracy tyrać.
alibaba85
Skończy się jak zawsze - budżetówka i administracja 4 dni po 8 h, a reszta "roboli" 7/24, bo ktoś musi robić, żeby odpocząć mógł ktoś.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki