Oskarżony o posiadanie narkotyków nie mógł być obecny na rozprawie odwoławczej we wrześniu 2024 r., gdyż powódź zalała jego gospodarstwo. Sąd II instancji, mimo takiego wniosku, nie odroczył rozprawy, wskazując na obecność w sądzie obrońcy. Rzecznik Praw Obywatelskich złożył w sprawie kasację do SN.


Jak zaznaczyło w środę Biuro RPO, informując o złożonej kasacji, wprawdzie Kodeks postępowania karnego stanowi, że nieobecność oskarżonego, który został prawidłowo zawiadomiony, nie stoi na przeszkodzie przeprowadzeniu czynności procesowych, jeśli obecny jest jego obrońca, to jednak z tej możliwości "należy korzystać ostrożnie i rozważnie".
"Możność przeprowadzenia czynności bez udziału strony reprezentowanej przez obrońcę dotyczy sytuacji, gdy strona przez swoją nieobecność stara się doprowadzić do tzw. obstrukcji procesowej. W tym przypadku nie może być o tym mowy, ponieważ oskarżony był obecny na wszystkich rozprawach w sądzie I instancji i aktywnie realizował swoje prawo do obrony" - wskazało Biuro RPO, cytując argumenty przedstawione w kasacji przez zastępcę RPO Stanisława Trociuka.
W sprawie mężczyzna został skazany m.in. za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków i sąd rejonowy wymierzył mu 4 tys. zł grzywny. Apelację od wyroku wniósł jego obrońca.
Mężczyznę zawiadomiono o terminie rozprawy apelacyjnej wyznaczonej na 27 września 2024 r. Tymczasem we wrześniu zeszłego roku Europa Środkowa - w tym w Polsce zwłaszcza województwa dolnośląskie i opolskie - zostały dotknięte rozległą powodzią.
Dwa dni przed wyznaczonym na 27 września terminem rozprawy oskarżony wniósł do sądu o jego zmianę. "Uzasadnił to powodzią w swoim gospodarstwie i walką z żywiołem, która uniemożliwia mu stawiennictwo, a bardzo zależy mu na udziale w rozprawie" - zrelacjonowało Biuro RPO.
Na rozprawie 27 września 2024 r. oskarżony nie był obecny, stawił się jego obrońca. Sąd okręgowy nie uwzględnił wniosku o odroczenie rozprawy. "Uzasadnił to tym, że oskarżony został prawidłowo zawiadomiony o terminie, a jego udział w rozprawie nie jest obowiązkowy, gdyż bierze w niej udział jego obrońca" - przekazano.
Po rozparzeniu sprawy sąd okręgowy utrzymał wyrok I instancji. Według RPO w tej sytuacji "doszło do rozprawy bez udziału oskarżonego, co było niedopuszczalne wobec jego usprawiedliwionego niestawiennictwa". Odroczenie rozprawy w takiej sytuacji - w ocenie Rzecznika - było tym bardziej konieczne, że apelacja dotyczyła całego wyroku I instancji i kwestionowano w niej fakt popełnienia czynu przez oskarżonego.
"Doprowadziło to do pozbawienia oskarżonego prawa do osobistej obrony i naruszenia reguły rzetelnego procesu" - podkreślił RPO oceniając przeprowadzenie rozprawy bez oskarżonego.
W związku z tym w kasacji złożonej do Sądu Najwyższego RPO zawnioskował o uchylenie wyroku sądu okręgowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w II instancji. (PAP)
mja/ itm/


























































