Ponad 50 osób zmarło na nieznaną chorobę na północnym zachodzie Demokratycznej Republiki Konga – podały w poniedziałek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i miejscowi lekarze.


Od momentu pojawienia się objawów do zgonu w większości wypadków minęło 48 godzin i „właśnie to jest bardzo niepokojące” – powiedział agencji AP dyrektor Szpitala Bikoro, Serge Ngalebato.
Według WHO choroba wybuchła w mieście Boloko, gdzie troje dzieci zmarło po zjedzeniu nietoperza, w ciągu 48 godzin od pojawienia się objawów gorączki krwotocznej.
Przechodzenie chorób odzwierzęcych na ludzi w miejscach, gdzie powszechnie zjada się dzikie zwierzęta, już od dawna jest źródłem zaniepokojenia. WHO podała w 2022 r., że liczba podobnych masowych zachorowań w Afryce wzrosła w ciągu poprzednich 10 lat o ponad 60 proc.
Po przebadaniu w Narodowym Instytucie Badań Biomedycznych w Kinszasie próbek pobranych od 13 osób nie stwierdzono wirusa Eboli ani żadnych innych popularnych gorączek krwotocznych. Niektóre próbki były zarażone malarią.
W zeszłym roku kilkadziesiąt osób zmarło w innej części DRK na tajemniczą chorobę, która dawała objawy przypominające grypę. Stwierdzono wówczas, że prawdopodobnie była to malaria. (PAP)
mw/ mms/