REKLAMA

Polskie stoisko robi furorę na targach CeBIT w Hanowerze

2013-03-08 17:48
publikacja
2013-03-08 17:48

Polscy i niemieccy organizatorzy oceniają pozytywnie przebieg tegorocznych targów branży informatycznej CeBIT w Hanowerze, których Polska jest strategicznym partnerem. Uczestniczące firmy też doceniają możliwość pokazania się na ważnym niemieckim rynku.

W piątek, w przedostatnim dniu największych na świecie targów branży informatycznej i nowych technologii, na stoisku polskiego Ministerstwa Gospodarki panował nadal wielki ruch.

Rzucające się w oczy dzięki biało-czerwonej kolorystyce pomieszczenia w samym centrum hali nr 6 opuściła w południe delegacja Austrii, a już w kolejce czekał premier Saksonii Stanislaw Tillich, który przyszedł porozmawiać o wspólnych projektach na terenach położonych nad polsko-niemiecką granicą.

"Wspaniała prezentacja" - powiedział Tillich dziennikarzowi PAP po zakończeniu spotkania. "Polska jest krajem sukcesu, ma wykształconych informatyków i może mierzyć się w tej branży z najlepszymi" - podkreślił polityk CDU. Jego zdaniem nie tylko krakowski Comarch, będący już potentatem na niemieckim rynku, lecz także wiele mniejszych firm jest "wizytówkami Polski, świadczącymi o wielkich możliwościach kraju".

W hanowerskich targach bierze udział blisko 200 polskich wystawców. Jedną z hal zdominowało Mobilne Centrum Dowodzenia, opracowane przez naukowców z Politechniki Poznańskiej. Stalowy kolos o wymiarach dużej ciężarówki ma zapewnić resortowi spraw wewnętrznych skuteczne kierowanie operacjami antyterrorystycznymi i antykryzysowymi. Integralną częścią instalacji jest bezzałogowy dron służący do rozpoznania zagrożeń. "Ten system pozwala na maksymalną koordynację działań" - opowiadał jeden z twórców projektu, Mikołaj Barański. Samochód naszpikowany jest techniką pozwalającą chociażby na szybkie rozpoznanie rodzaju pożaru dzięki analizie dymu.

W porównaniu z dziełem poznańskich naukowców raczej skromnie prezentuje się pokazywany obok podobny projekt niemieckiej Bundeswehry. W ramach programu Proteus, w którym oprócz poznańskiej uczelni uczestniczy też Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów PIAP, powstała też seria małych robotów, służących do rozpoznawania i likwidacji zagrożeń.

Ale nie tylko duże projekty przyciągają uwagę odwiedzających targi. Furorę, szczególnie wśród młodzieży, robi projekt kilku zapaleńców z Poznania - trójwymiarowa drukarka 3D. "Zaczynaliśmy w garażu w trzy osoby" - opowiadał jeden z twórców firmy, Bartosz Barłowski. Obecnie na kupno kosztującej 1 500 euro drukarki trzeba czekać sześć tygodni. Z PLA - plastiku na bazie skrobi kukurydzianej, sprawiającej wrażenie plastikowego drutu, powstają trójwymiarowe przedmioty, zaprogramowane wcześniej w komputerze. Pracę drukarki filmowały ekipy kilku zagranicznych telewizji.

"Polska spełniła nasze oczekiwania z nawiązką" - powiedział PAP rzecznik targów Hartwig von Sass. Jego zdaniem polscy organizatorzy "podnieśli bardzo wysoko poprzeczkę" dla wszystkich krajów, które przejmą funkcję strategicznego partnera w kolejnych latach.

"Byliśmy zafascynowani powagą i pasją, z jaką Polska podeszła do organizacji swojego występu" - podkreślił rzecznik, dodając, że Polska zaskoczyła publiczność, prezentując "bardzo nowoczesny i kreatywny sektor IT". "Słyszymy bez wyjątku pozytywne opinie" - ocenił von Sass.

Rzecznik wskazał na sektor gier komputerowych, który uważany jest za domenę polskich firm. Podkreślił też dobry system kształcenia informatyków. "Widać, że Polska dysponuje dobrą siecią uniwersyteckiego kształcenia" - chwalił von Sass.

Wskazując na fakt, że w Niemczech brak jest informatyków, powiedział, że dobrzy specjaliści z Polski "mogą przebierać w ofertach pracy w Niemczech". Jedną z firm zabiegających o polskich informatyków jest Volkswagen. W Niemczech będzie w najbliższym czasie brakować 20 tys. informatyków.

"Gry komputerowe to sztuka" - powiedział Arkadiusz Cymulski z Krajowej Izby Gospodarki Cyfrowej. Pytany przez PAP o przyczyny sukcesów odnoszonych przez polskich producentów, wyjaśnił, że w tej dziedzinie liczą się nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim "kreatywność, pomysł". Dlatego nawet małe polskie firmy potrafią konkurować z firmami zagranicznymi - niemieckimi, japońskimi, koreańskimi.

Słowa krytyki pod adresem polskich organizatorów padły kilka dni temu ze strony największej polskiej firmy na niemieckim rynku - Comarchu. Jej szef Janusz Filipiak ocenił w rozmowie z Deutsche Welle polską prezentację jako słabą. "Polska jest w tej chwili raczej jednym wielkim centrum zasobów informatycznych, gdzie obce korporacje lokują swoje oddziały, bo mają dostęp do ludzi" - powiedział Filipiak.

"To z gruntu fałszywa teza" - powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Dariusz Bogdan. Wskazał na cały szereg polskich projektów, świadczących o innowacyjności polskich naukowców. "Jesteśmy nie tylko przedsiębiorczy, lecz także utalentowani i potrafimy zamienić ten talent na rzeczy praktyczne i konkurencyjne na rynkach międzynarodowych" - podkreślił Bogdan.

Jego zdaniem Polska osiągnęła w Hanowerze "więcej, niż się spodziewaliśmy". Wskazał na oceny PAIiIZ-u, z których wynika, że w najbliższych dwóch latach w Polsce dojdzie do co najmniej 15 dużych inwestycji w branży IT, a tym samym do powstania wielu dobrze płatnych miejsc pracy.

Na targach CeBIT współpraca polsko-niemiecka rozwijała się nie tylko w dziedzinie telekomunikacji i nowych mediów. Sześciu polskich policjantów pomagało niemieckim kolegom utrzymać na terenie targów porządek, uczestnicząc wraz z nimi we wspólnych patrolach - powiedział rzecznik CeBIT von Sass.

Premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Angela Merkel otworzyli targi w Hanowerze w poniedziałek. CeBIT zakończy się w sobotę.

Z Hanoweru Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ je/ jra/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~ja
extra, czy teraz będę miał/a co jeść? :/ długo tak na głodzie nie wytrzymam
~DanielDanielewicz
To raczej głos rozpądku tego pana. Szkoda, że jedyny. To wszystko wygląda mi na perfidne POmPOwanie ekipy agenta wpływu na terenie Generalnej Gubernii PO wielu jak do tej pory bardzo niePOularnych i szkodliwych "reformach" powodujących dalsze zbiednienie malejącej w zastraszającym tempie populacji otumanionych POlan. IT To raczej głos rozpądku tego pana. Szkoda, że jedyny. To wszystko wygląda mi na perfidne POmPOwanie ekipy agenta wpływu na terenie Generalnej Gubernii PO wielu jak do tej pory bardzo niePOularnych i szkodliwych "reformach" powodujących dalsze zbiednienie malejącej w zastraszającym tempie populacji otumanionych POlan. IT to napewno swietlana przyszłość w następnej, przyszłej rewolucji przemysłowej na swiecie, ale boję się, że ta dynamicznie rozwijająca się gałąź w TusskoPOlsce zostanie znów udupiona albo zawłaszczona przez teutońskie centrum. Zrozummy wreszcie, że z tuskomanami przy władzy mamy zagwarantowany taki wynik. Mało tego, cała ta zgniła, skorumpowana elitka polityczna złożona ze zdrajców interesu narodowego i WSIowych agentów gwarantuje to, żeby POlska była mało znaczącym buforem na garnuszku jezuicko-watykańskiego imperium europejskiego z niemieckim centrum.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki