Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że rozpoczęte we wtorek targi Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego nie są o wojnie, a o pokoju. Jak dodał, dobrze, że zgromadzili się na nich ludzie, którzy wiedzą, że wojny należy uniknąć wszystkimi środkami dyplomatycznymi i ekonomicznymi.
Hołownia ocenił, że targi Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego nie służą wyłącznie temu, żeby zarobić pieniądze i nawiązać kontakty z kontrahentami. Apelował, by uczestnicy MSPO pamiętali, że celem targów jest zapewnienie ludziom bezpieczeństwa, „żeby mogli codziennie budzić się i zasypiać w pokoju”. - Bo te targi nie są o wojnie. One są o pokoju - podkreślił marszałek.
Według niego, dobrze, że na targach w Kielcach gromadzą się ludzie, którzy wiedzą, że wojny należy uniknąć wszystkimi środkami dyplomatycznymi, a także ekonomicznymi, które „w takich miejscach, jak to, wykuwają się i budują”. Hołownia zaznaczył, że technologie tworzone przez firmy uczestniczące w targach służą bezpieczeństwu żołnierzy. Jak dodał, to właśnie zachowywanie życia żołnierzy stanowi „fundamentalną wartość”, która będzie „tutaj obecna, między tymi stoiskami”.
Zauważył, że z targów korzysta Straż Marszałkowska. - I będzie korzystać, bo zmieniamy ją w zupełnie nową formację o bardzo wielu aspektach kompetencji - podkreślił.
Przekazał, że regularnie spotyka się z przewodniczącymi parlamentów Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Ukrainy po to, aby rozmawiać o bezpieczeństwie. Wspomniał przykłady rozwiązań dla zwiększenia bezpieczeństwa, jakie wprowadzają te państwa.
My dzisiaj potrzebujemy bezpieczeństwa na kolei, potrzebujemy nauki bezpieczeństwa w szkole, tak, żeby ona też sprawiała przyjemność młodym ludziom zainteresowanym na przykład różnymi rozwiązaniami technicznymi - powiedział marszałek Sejmu. Jak podkreślił, należy pamiętać o tym, że obecnie zagrożenie może dotrzeć do Polski, nie przekraczając jej fizycznych granic.
Szef MON: Przemysł zbrojeniowy będzie jedną z pięciu kluczowych gałęzi gospodarki
Przemysł zbrojeniowy będzie kołem napędowym polskiej gospodarki i jedną z jej pięciu kluczowych gałęzi - podkreślał we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas otwarcia XXXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Kosiniak Kamysz podkreślił, że Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego to jedno z trzech największych wydarzeń tego typu w Europie, po londyńskich targach DSEI i paryskich Eurosatory.
Jak mówił MSPO ma charakter militarny, gospodarczy i dyplomatyczny, a przez to „jest wydarzeniem strategicznym dla bezpieczeństwa państwa polskiego, naszych sojuszników, wschodniej flanki NATO i Unii Europejskiej”.
Szef MON powiedział, że na targach MSPO zaobserwować można postępującą rewolucję w zakresie rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego - zarówno państwowego, jak i prywatnego, między którymi, jak zaznaczył, stawia znak równości.
Stawiamy na własne zdolności produkcji zbrojeniowej. Przemysł zbrojeniowy będzie kołem napędowym polskiej gospodarki. Będzie jedną z pięciu kluczowych gałęzi przemysłu, gospodarki, wpływających na dobrobyt, bezpieczeństwo i pomyślność polskich rodzin. To jest nasza wielka ambicja - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił, że resort obrony wraz z rządem realizuje m.in. cel jakim jest budowa polskich zdolności produkcji amunicji oraz wraz z wojskiem tworzy nowe rodzaje sił zbrojnych, jak wojska dronowe czy medyczne. - To również budowa zdolności operowania w kosmosie czy Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji i tutaj jesteśmy liderami - dodał szef MON.
Mówiąc o amunicji małego kalibru podkreślił, że „przez ostatni rok udało się zwiększyć jej produkcję z 50 mln do 250 mln sztuk rocznie". Zaznaczył, że duży wkład ma tu skarżyskie Mesko. Szef MON mówił także o innych zadaniach z tego zakresu, dofinasowaniu Zakładów Metalowych Dezamet w Nowej Dębie i budowie nowej fabryki w Kraśniku.
- Z tych zadań się wywiązujemy. Rok temu to było tutaj obiecane, dzisiaj jest realizowane. Ta strategia i ta filozofia - wymyślona i zaproponowana przeze mnie - ustawowego podejścia do budowy fabryk amunicji jest potrzebna, bo to jest strategiczny komponent bezpieczeństwa – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zaznaczył, że Polska będzie inwestować w zdolności cyfrowe i dronowe oraz że podpisana przez niego pod koniec ubiegłego roku „Resortowa strategia sztucznej inteligencji do roku 2039” była bardzo potrzebna.
- Już za chwilę na wyposażeniu indywidualnym każdego żołnierza oprócz munduru, kamizelki kuloodpornej, hełmu, karabinu, będzie dron indywidualnego wyposażenia uruchamiany przez żołnierza, mający go chronić, mający powiększać jego zdolności – mówił szef MON.
Podkreślił ponadto, że w listopadzie tego roku Polska wystrzeli na orbitę pierwsze swoje wojskowe satelity. - Mamy cztery programy satelitarne, które realizujemy: GLOB, MikroGLOB, MikroSar oraz Piast. Niezależnie od pogody, czy to jest dzień, czy noc, bardzo precyzyjne systemy, które są używane z powodzeniem na Ukrainie – powiedział minister.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że „targi kieleckie są strategicznym punktem na mapie osiągania najlepszych zdolności wojskowych, cywilnych, dyplomatycznych, politycznych na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego”. - MSPO to jest centrum dla biznesu, dla wojska, dla naszej przyszłości, dla naszych dzieci i wnuków, dla ich bezpiecznej przyszłości – zaznaczył.
Uczestniczący również w otwarciu kieleckich targów marszałek Sejmu Szymon Hołownia ocenił, że nie służą one wyłącznie temu, żeby zarobić pieniądze i nawiązać kontakty z kontrahentami. Apelował, by uczestnicy MSPO pamiętali, że celem targów jest zapewnienie ludziom bezpieczeństwa, „żeby mogli codziennie budzić się i zasypiać w pokoju”. - Bo te targi nie są o wojnie. One są o pokoju - stwierdził marszałek Sejmu.
Przekazał, że regularnie spotyka się z przewodniczącymi parlamentów Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Ukrainy po to, aby rozmawiać o bezpieczeństwie. Wspomniał przykłady rozwiązań dla zwiększenia bezpieczeństwa, jakie wprowadzają te państwa.
- My dzisiaj potrzebujemy bezpieczeństwa na kolei, potrzebujemy nauki bezpieczeństwa w szkole, tak, żeby ona też sprawiała przyjemność młodym ludziom zainteresowanym na przykład różnymi rozwiązaniami technicznymi - powiedział Hołownia. Jak podkreślił, należy pamiętać o tym, że obecnie zagrożenie może dotrzeć do Polski, nie przekraczając jej fizycznych granic.
List od prezydenta Karola Nawrockiego skierowany do uczestników targów odczytał podczas uroczystości otwarcia targów, zastępca szefa BBN gen. Mirosław Bryś. Prezydent podziękował organizatorom wydarzenia za ich „profesjonalne podejście oraz konsekwentną pracę” i podkreślił, że ogromnym sukcesem jest to, że w tegorocznej edycji udział biorą firmy z 35 państw.
Prezydent zaznaczył, że współczesne środowisko bezpieczeństwa wymaga od państw i przemysłów obronnych odporności, elastyczności oraz zdolności do szybkiej adaptacji. „”Współpraca międzynarodowa ma nieocenione znaczenie w obecnej globalnej sytuacji” - napisał.
Do elementów kluczowych dla osiągnięcia przez Polskę niezależności strategicznej prezydent zaliczył krajową zdolność do produkcji amunicji, modernizację sprzętu oraz realizację zaawansowanych programów technologicznych w kraju. Wyraził oczekiwanie, że proces rozwoju technologicznego armii, będzie kontynuowany, a krajowy przemysł zbrojeniowy będzie jego ważną częścią.
XXXIII edycja Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) potrwa do 5 września. Tegoroczne targi to rekordowa liczba 811 firm z 35 państw, które zaprezentują swoją ofertę na ponad 40 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni. (PAP)
maj/ mok/ ef/ par/
