W 2015 i 2016 roku obserwowaliśmy silną korelację między ruchami złotego i juana. W tym roku polska waluta w końcu oderwała się od chińskiej i zdecydowanie bardziej wyraźnie umacnia się wobec dolara oraz zyskuje do euro.


Od 2005 roku, gdy Pekin zerwał sztywne powiązanie juana do dolara, do 2013 roku „czerwony” umocnił się w stosunku do „zielonego” o ponad 30 proc. Zdaniem Amerykanów tempo było „niewystarczające”, a renminbi pozostawało „znacząco niedowartościowane”. Na początku 2014 r., za sprawą zacieśniania polityki monetarnej Fedu i narastających problemów gospodarczych za Murem, chińska waluta zaczęła się stopniowo osłabiać. Proces przyspieszył w sierpniu kolejnego roku, gdy Pekin zdewaluował juana, a rynek zaczął mocniej powątpiewać w stabilność waluty. Skutki tej decyzji odczuły także inne rynki wschodzące, w tym Polska.
Interesującą zbieżność zauważyli w listopadzie analitycy z PKO BP. „Kurs USD/CNY od około 1,5 roku wyznacza trend zmian kursu EUR/PLN” – napisali na Twitterze.
Szersze wyjaśnienie znalazło się w „Dzienniku Rynkowym” z ostatniego dnia miesiąca. „Oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w USA, które istotnie wzrosły po wyborze D. Trumpa na prezydenta USA w dalszym ciągu wywierają negatywny wpływ na wycenę większości walut rynków wschodzących. Szczególnie negatywnie odbiło się to na kursie chińskiego juana wobec dolara, ze względu na antychińską retorykę prezydenta-elekta. W rezultacie spowolnienie w Chinach, którego oczekiwaliśmy już w drugiej połowie 2015 roku oraz idąca za tym deprecjacja juana wobec dolara znacząco przyśpieszyła w ostatnich tygodniach, co negatywnie odbiło się również na notowaniach złotego. Zakładamy jednak, że do końca roku kurs EUR/PLN powinien się ustabilizować w bliskich okolicach 4,40 dzięki wydłużeniu programu skupu aktywów w strefie euro.”


Silna korelacja występowała również między kursami USD/CNY i USD/PLN. Jednak od początku roku złoty wyraźnie oderwał się od renminbi i umacnia się wobec „zielonego” bardziej. W ciągu blisko siedmiu miesięcy zyskał do dolara ponad 13 proc., podczas gdy juan ok. 10 p. proc. mniej.


Reżimy walutowe Polski i Chin zdecydowanie się różnią. Nad Wisłą został przyjęty system kursu płynnego, w ramach którego kurs złotego wyznaczają siły rynkowe, a bank centralny interweniuje jedynie w wyjątkowych okolicznościach.
Z kolei za Murem Ludowy Bank Chin wyznacza kurs referencyjny juana, wobec którego kurs rynkowy może się wahać o 2 proc. dziennie. Ponadto od połowy 2014 r. do początku tego roku Pekin „przepalał” rezerwy walutowe, by podtrzymać wycenę renminbi. W styczniu weszły również w życie bardziej stanowcze ograniczenia w ewakuacji kapitału za granicę. Działania przyniosły pożądany skutek - odpływ kapitału wyhamował, a wraz z nim zmalała presja na osłabienie juana. Kiepska forma "zielonego" spowodowała nawet, że wobec amerykańskiej waluty juan umocnił się. Natomiast wobec euro jest w tym roku ponad 7 proc. pod kreską.