Napływ wielu informacji z frontu wojen handlowych nie wpływa pozytywnie na notowania polskiej waluty, która w obliczu wzbierającej niepewności na rynkach finansowych tradycyjnie zaczyna radzić sobie gorzej. Eksperci uważają, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla złotego w tym tygodniu jest dalsze osłabienie do euro i dolara. Jako bezpieczną przystań swój status potwierdza frank szwajcarski.


Kurs EUR/PLN wynosił o godzinie 10.07 we wtorek 4,2279 zł i był niespełna pół grosza wyżej niż dzień wcześniej, co oznaczało pewną stabilizację wobec napływających z frontu wojen handlowych informacji, najpierw o zawieszeniu na miesiąc wprowadzonych przez USA ceł na Meksyk, a następnie na Kanadę. Otwarta pozostaje kwestia Chin, które zapowiedziały, póki co cła odwetowe (zaczną obowiązywać od 10 lutego).
„Temat ceł, pomimo ich odroczenia na miesiąc (na import z Kanady i Meksyku), pozostanie głównym czynnikiem determinującym globalne nastroje we wtorek, póki co istotnej deeskalacja rynkowych obaw nie widać, wobec czego zwyżki kursów EUR/PLN i USD/PLN w kierunku ww. poziomów są, w naszej opinii, scenariuszem najbardziej prawdopodobnym w perspektywie obecnego tygodnia" - prognozują ekonomiści PKO BP.
„Kiedy na rynkach finansowych zaczyna dominować niepewność a tryb risk-off przejmuje kontrolę, nasza waluta zaczyna radzić sobie gorzej i nierzadko jest wówczas przeceniana […] W tym momencie czynniki krajowe schodzą na dalszy plan (głównie polityka RPP)”- podsumowali w komentarzu walutowym analitycy Dm TMS Oanda Brokers. „Przecena naszej walut jest jednak na ten moment jeszcze umiarkowana. Oczywiście silniejsza utrata wartości nastąpiła w relacji do USD” – dodali.
Kurs USD/PLN wynosił we wtorek rano nieco ponad 4,09 i nieco cofnął się z poniedziałkowego wczesnoporannego szczytu, kiedy przekroczył poziom 4,13 zł. „Inwestorzy mają świadomość niepewności dotyczącej wojen handlowych. Naszym zdaniem, będzie ona utrzymywała zainteresowanie dolarem na arenie międzynarodowej, choć nie tak gwałtownie jak podczas początku wczorajszej (poniedziałkowej, przyp. red.) sesji, gdy obowiązywał scenariusz natychmiastowego wprowadzenia przez USA 25-proc. ceł na towary z Meksyku i Kanady. Kalendarium dzisiejszej sesji nie dostarczy rynkowej zmienności. Stawiamy na względną stabilizację rynków finansowych" – napisał Mateusz Sutowicz, ekonomista Banku Millennium.
Kurs EUR/USD odrobił część strat z poniedziałku i był notowany we wtorek po godzinie 9.30 ponad poziomem 1,032, chociaż dzień wcześniej zaliczył nawet 1,0212. Póki co działania Trumpa nie są skierowane w stronę Unii Europejskiej, jednak pierwsze groźby dotyczące Wspólnoty Europejskiej już się pojawiły.
Frank nic nie oddał ze swojego poniedziałkowego wzrostu i kurs CHF/PLN był notowany ciągle powyżej 4,50 zł. Do dolara frank odrobił całość straty wygenerowanej w poniedziałek, potwierdzając swoją renomę jako bezpiecznej przystani w czasach rynkowej niepewności. Funt brytyjski w godzinach porannych był wyceniany nawet na 5,10 zł, tak jak w poniedziałek wieczorem i był najwyższy kurs GBP/PLN od pierwszego tygodnia stycznia. Po godzinie 9.50 notowania GBP/PLN spadły jednak do poziomu 5,0815 zł. Przypomnijmy, że w czwartek decyzja Banku Anglii, gdzie spodziewane jest kolejne cięcie stóp procentowych.
MKu