REKLAMA

WALUTYPolska waluta pod presją rynkowej niepewności. Frank szwajcarski bezpieczną przystanią

2025-02-04 10:22
publikacja
2025-02-04 10:22

Napływ wielu informacji z frontu wojen handlowych nie wpływa pozytywnie na notowania polskiej waluty, która w obliczu wzbierającej niepewności na rynkach finansowych tradycyjnie zaczyna radzić sobie gorzej. Eksperci uważają, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla złotego w tym tygodniu jest dalsze osłabienie do euro i dolara. Jako bezpieczną przystań swój status potwierdza frank szwajcarski.

Polska waluta pod presją rynkowej niepewności. Frank szwajcarski bezpieczną przystanią
Polska waluta pod presją rynkowej niepewności. Frank szwajcarski bezpieczną przystanią
fot. Kacper Pempel / / Reuters

Kurs EUR/PLN wynosił o godzinie 10.07 we wtorek 4,2279 zł i był niespełna pół grosza wyżej niż dzień wcześniej, co oznaczało pewną stabilizację wobec napływających z frontu wojen handlowych informacji, najpierw o zawieszeniu na miesiąc wprowadzonych przez USA ceł na Meksyk, a następnie na Kanadę. Otwarta pozostaje kwestia Chin, które zapowiedziały, póki co cła odwetowe (zaczną obowiązywać od 10 lutego).

„Temat ceł, pomimo ich odroczenia na miesiąc (na import z Kanady i Meksyku), pozostanie głównym czynnikiem determinującym globalne nastroje we wtorek, póki co istotnej deeskalacja rynkowych obaw nie widać, wobec czego zwyżki kursów EUR/PLN i USD/PLN w kierunku ww. poziomów są, w naszej opinii, scenariuszem najbardziej prawdopodobnym w perspektywie obecnego tygodnia" - prognozują ekonomiści PKO BP.

„Kiedy na rynkach finansowych zaczyna dominować niepewność a tryb risk-off przejmuje kontrolę, nasza waluta zaczyna radzić sobie gorzej i nierzadko jest wówczas przeceniana […] W tym momencie czynniki krajowe schodzą na dalszy plan (głównie polityka RPP)”- podsumowali w komentarzu walutowym analitycy Dm TMS Oanda Brokers. „Przecena naszej walut jest jednak na ten moment jeszcze umiarkowana. Oczywiście silniejsza utrata wartości nastąpiła w relacji do USD” – dodali.

Kurs USD/PLN wynosił we wtorek rano nieco ponad 4,09 i nieco cofnął się z poniedziałkowego wczesnoporannego szczytu, kiedy przekroczył poziom 4,13 zł. „Inwestorzy mają świadomość niepewności dotyczącej wojen handlowych. Naszym zdaniem, będzie ona utrzymywała zainteresowanie dolarem na arenie międzynarodowej, choć nie tak gwałtownie jak podczas początku wczorajszej (poniedziałkowej, przyp. red.) sesji, gdy obowiązywał scenariusz natychmiastowego wprowadzenia przez USA 25-proc. ceł na towary z Meksyku i Kanady. Kalendarium dzisiejszej sesji nie dostarczy rynkowej zmienności. Stawiamy na względną stabilizację rynków finansowych" – napisał Mateusz Sutowicz, ekonomista Banku Millennium.

Kurs EUR/USD odrobił część strat z poniedziałku i był notowany we wtorek po godzinie 9.30 ponad poziomem 1,032, chociaż dzień wcześniej zaliczył nawet 1,0212. Póki co działania Trumpa nie są skierowane w stronę Unii Europejskiej, jednak pierwsze groźby dotyczące Wspólnoty Europejskiej już się pojawiły.  

Frank nic nie oddał ze swojego poniedziałkowego wzrostu i kurs CHF/PLN był notowany ciągle powyżej 4,50 zł. Do dolara frank odrobił całość straty wygenerowanej w poniedziałek, potwierdzając swoją renomę jako bezpiecznej przystani w czasach rynkowej niepewności. Funt brytyjski w godzinach porannych był wyceniany nawet na 5,10 zł, tak jak w poniedziałek wieczorem i był najwyższy kurs GBP/PLN od pierwszego tygodnia stycznia. Po godzinie 9.50 notowania GBP/PLN spadły jednak do poziomu 5,0815 zł. Przypomnijmy, że w czwartek decyzja Banku Anglii, gdzie spodziewane jest kolejne cięcie stóp procentowych.   

MKu

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
sterl
Nie ma dzisiaj bezpiecznej papierowej waluty, wszystkie przedrukowane zadłużone i bez zabezpieczenia w czymś realnym , a im teoretycznie lepsza jak np dolar, tym bardziej zadłużona i kompletnie bez zabezpieczenia..
mantykora
"Frank szwajcarski bezpieczną przystanią..."

Można to powiedzieć wszystkim, którzy wzięli kredyty frankowe...
A później ni stąd ni z owąd ktoś w Szwajcarii coś tam beknął i franek poleciał z 2,50 na 5,00...
pagodzik
Najpierw to premier Pawlak powiedzial, ze zlotowka jest za mocna. To bylo lato 2008. Niedlugo potem CHF z 2.00 polecial na 2.8.

Potem rzad de facto zakazal udzielania kredytow w CHF. W efekcie wszyscy, ktorzy mieli takie kredyty stali sie niewolnikami swoich bankow. Normalne jest, ze osoba, ktora splaca dlugoterminowy kredyt,
Najpierw to premier Pawlak powiedzial, ze zlotowka jest za mocna. To bylo lato 2008. Niedlugo potem CHF z 2.00 polecial na 2.8.

Potem rzad de facto zakazal udzielania kredytow w CHF. W efekcie wszyscy, ktorzy mieli takie kredyty stali sie niewolnikami swoich bankow. Normalne jest, ze osoba, ktora splaca dlugoterminowy kredyt, moze zmienic bank (de facto splacic swoj kredyt kredytem z innego banku). Dzieki temu moze obnizyc marze, na przyklad z poziomu 2.7 do 2.0. Przy dlugim terminie splaty to ogromna roznica.

No, ale gdy klienci nie mogli juz refinansowac swojego kredytu, to ta opcja zniknela. W efekcie CHF polecial z 2.8 na 3.8.

Takie tam przypadki walutowe.

Na szczescie banki udzielajace kredytow w CHF byly chciwe. Mimo ze i tak zarabialy na tych kredytach wiecej niz na kredytach zlotowych, to chcialy zarobic wincyj, wincyj! I teraz za te swoja chciwosc zaplaca.

A wystarczylo przestrzegac Prawa Bankowego, gdzie jest wyraznie napisane jak dziala kredyt bankowy i nie zmuszac klientow do wymiany waluty po zlodziejskim kursie.

Wystarczylo proponowac klientom ubezpieczenie na wypadek niekorzystnej zmiany kursu. Same banki maja takie ubezpieczenia. Mozna bylo proponowac je tez klientom. I wtedy byloby jasne - klienci wiedzieli o zagrozeniu, mieli propozycje ubezpieczenia sie, ale swiadomie z tej mozliwosci nie skorzystali.
kartel
Złoty traci do wszystkich walut więc nie ma to nic wspólnego z CHF a raczej z wynikiem działania ekonomicznych szkodników w roku 2024
sterl
Pokłosie 8 lat dojenia i okradania..

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki