
Trzeci kwartał przyniósł zaskakujące przyspieszenie wzrostu polskiej gospodarki. Roczna dynamika produktu krajowego brutto po wyrównaniu sezonowym przyspieszyła z 5,2% do 5,7%– podał wstępne dane Główny Urząd Statystyczny.
Taki rezultat był bardzo dużym zaskoczeniem. Ekonomiści od miesięcy dość zgodnie twierdzili, że drugie półrocze 2018 roku przyniesie spowolnienie wzrostu polskiej gospodarki. Rynkowy konsensus zakładał wzrost PKB o 1,0% kdk oraz 4,7% rdr w ujęciu niewyrównanym sezonowo.

Tymczasem GUS zaraportował zwyżkę PKB aż o 1,7% kdk i 5,7% rdr po wyrównaniu sezonowym. Wzrost w ujęciu niewyrównanym sezonowo wyniósł 5,1% rdr – czyli tyle samo co kwartał wcześniej. W tym ujęciu roczna dynamika PKB osiągnęła najwyższy poziom od 10 lat.

- III kwartał 2018 r. to ostatni kwartał z tempem PKB ponad 5 proc. rdr. Uważamy, że IV kwartał 2018 r. i 2019 rok przyniosą spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. W IV kwartale 2018 r. prognozujemy tempo PKB w okolicach 4,2-4,4 proc. rdr. Sygnały spowolnienia widzimy poza Polską, indeksy koniunktury pokazują załamanie zamówień eksportowych nie tylko w kraju, lecz także u naszych partnerów handlowych. Twarde dane od największych eksporterów z Azji sugerują także na istotne spowolnienie handlu międzynarodowego, co uderza w otwartą gospodarkę europejską, niemiecką i powiązane z nimi polskie firmy - komentuje Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.
Opublikowane dziś dane to tzw. szybki szacunek. Mają one charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji. Pierwszy regularny szacunek PKB za III kwartał 2018 roku poznamy 30 listopada.
Dane o PKB są doskonałe. I bardzo zaskakujące. Ale pamiętać warto, że w poprzednich cyklach (2007,2011) polska gospodarka reagowała na wyraźnie spowolnienie w strefie euro z opóźnieniem paru kwartałów. Tam też na początku spowolnienia nasze PKB było zaskakująco odporne.
— Ignacy Morawski (@iggnacy) 14 listopada 2018
Wtedy też dowiemy się, co stało za tą pozytywną niespodzianką – gdy GUS opublikuje statystyki o wpływie poszczególnych komponentów: konsumpcji, inwestycji, zapasów, wydatków publicznych i handlu zagranicznego.
Krzysztof Kolany/PAP
