Rzecznik generalny TSUE uznał, że przepisy, które pozwalają bez przetargu zlecać Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych produkcję nad wyraz szerokiego katalogu dokumentów, naruszają prawo unijne - informuje we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".


Zaczęło się od formalnego postępowania, które Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce w 2018 roku. Unijna instytucja zakwestionowała przewidziane w krajowych przepisach wyłączenie spod reżimu zamówień publicznych produkcji dokumentów publicznych.
Teraz opinię w tej sprawie wydał jeden z rzeczników generalnych TSUE Nicholas Emiliou, który uznał, że Polska nie ma prawa przekazywać bez przetargów produkcji wielu dokumentów publicznych Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Rzecznik TSUE: Produkcja dokumentów nie musi odbywać się wyłącznie w PWPW
Katalog dokumentów, na produkcję których PWPW ma monopol, jest bardzo szeroki i obejmuje nie tylko paszporty czy dowody osobiste, ale także książeczki żeglarskie, legitymacje osób z niepełnosprawnościami czy naklejki wizowe.
"Argumentacja Polski jest prosta - chodzi o bezpieczeństwo państwa, które może zapewnić jedynie PWPW. Jest to bowiem spółka w całości kontrolowana i zarządzana przez państwo. Zdaniem KE nie wiadomo jednak, dlaczego PWPW miałaby być jedynym przedsiębiorstwem posiadającym doświadczenie i certyfikaty technologiczne wymagane do wytwarzania dokumentów z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa" - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
We wniosku do TSUE KE podnosiła też, że szereg działających w UE przedsiębiorstw daje podobne gwarancje w zakresie możliwości technicznych, stabilności finansowej i bezpieczeństwa. Sama PWPW wytwarza zresztą paszporty dla Litwy czy Islandii.
Rzecznik generalny TSUE uznał co prawda, że monopol PWPW na produkcję niektórych, najistotniejszych dokumentów rzeczywiście może być uzasadniony kwestiami bezpieczeństwa, jednak katalog takich przypadków jest zbyt szeroki. "Jeśli ostateczny wyrok będzie zgodny z tą opinią, to Polska będzie musiała zmienić prawo. Inaczej znów zawiśnie nad nami groźba kar finansowych" - podaje "DGP".
wni/ mrr/