REKLAMA

Policja: Czekamy na informację przedstawiciela ZEA o zatrzymaniu Sebastiana M.

2025-05-20 09:48
publikacja
2025-05-20 09:48

Sebastian M., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w ZEA nie był w dyspozycji tamtejszych organów ścigania. Aktualnie czekamy na informację przedstawiciela ZEA o zatrzymaniu Sebastiana M. - przekazała we wtorek Komenda Główna Policji.

Policja: Czekamy na informację przedstawiciela ZEA o zatrzymaniu Sebastiana M.
Policja: Czekamy na informację przedstawiciela ZEA o zatrzymaniu Sebastiana M.
fot. Kindel Media / / Pexels

15 maja minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar poinformował, że władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgodziły się na ekstradycję 34-letniego Sebastiana M. podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

Komenda Główna Policji wyjaśniła we wtorek, że podejrzany na terenie ZEA nie był w dyspozycji tamtejszych organów ścigania, stąd konieczność jego ponownego zatrzymania przed wypełnieniem procedury ekstradycji do Polski.

"Aktualnie czekamy na informację przedstawiciela ZEA o zatrzymaniu Sebastiana M. Do dzisiaj polskie organy ścigania nie otrzymały informacji od ZEA o zatrzymaniu Sebastiana M." - podkreśliła KGP we wpisie na portalu X.

Zapewniła, że niezwłocznie po otrzymaniu informacji o możliwości przeprowadzenia ekstradycji od polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości albo przesłaniu jej do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP kanałem Interpolu, polscy policjanci zrobią wszystko, by jak najszybciej sprowadzić Sebastiana M. do Polski i oddać do dyspozycji prokuratury.

We wpisie KGP dodała, że w sprawie Sebastiana M. nadinsp. Marek Boroń, Komendant Główny Policji rozmawiał z szefem Policji w Dubaju podczas Światowego Szczytu Policji. "Efektem rozmowy była praktycznie natychmiastowa decyzja ministra sprawiedliwości ZEA" - oceniła.

Do wypadku doszło we wrześniu 2023 r. w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn; za kierownicą bmw siedział Sebastian M.

Po wypadku mężczyzna uciekł z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą zatrzymała go w Dubaju. Został wypuszczony z aresztu za kaucją i według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.

Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.(PAP)

ak/ mark/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
incitatus
Facia już nie ma w ZEA od dobrych paru miesięcy a oni czekają aż ZEAńska policja go w cudowny sposób capnie #facepalm.
1as
Zobaczymy, jaką siłę ma Bodnar w stosunku do takiego typa, na razie pokazał moc w stosunku do drobnej kobiety, matki małego dziecka.
meridol
To pis pozwoliło żeby ten człowiek uciekł do ZEA, najpierw policja udawała że żadnego innego samochodu oprócz ofiar nie było i dzięki filmikom i reakcji publicznej musieli to prostować to z reakcją czekali wystarczająco długo żeby Sebek sobie mógł uciec za granice.

Powiązane: O tym mówią ludzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki