13 grudnia na Wall Street wyłoniła się kolejna spółka, której kapitalizacja rynkowa przekroczyła bilion dolarów, a cztery dni później jej wycena była już wyższa o prawie 170 mld dolarów. Notowania Broadcomu rosną w zawrotnym tempie i mówi się już, że do "Wspaniałej Siódemki" dołączył ósmy gracz.


Piątek 13 grudnia okazał się być szczęśliwy dla udziałowców Broadcomu. Akcje spółki obecnej na amerykańskim rynku od 1961 r. podrożały tego dnia o ponad 24 proc., a jej rynkowa kapitalizacja po raz pierwszy w historii przekroczyła bilion dolarów. Po weekendzie notowania producenta półprzewodników kontynuowały rajd i zyskały kolejne 11,83 proc.
Od początku 2024 r. akcje Broadcomu podrożały już o ponad 130 proc. Jeśli chodzi o tegoroczny wzrost notowań, spółka należy do ścisłej czołówki indeksu Nasdaq100, zajmując trzecią pozycję za AppLovin Corp i Nvidią. Dlaczego jej walory zyskują na wartości w tak zawrotnym tempie?


Piątkowy wystrzał na akcjach Broadcomu wywołało przedstawienie wyników za czwarty kwartał fiskalny. Spółka odnotowała w nim 14,05 mld dol. przychodu, co stanowiło wzrost o 51 proc. rok do roku. Zysk netto wyniósł 4,32 mld dol., czyli 90 centów na akcję - o 23 proc. więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Spółka spodziewa się, że jej przychody wzrosną w kolejnym kwartale do 14,6 mld dol.
Jednocześnie firma podsumowała cały miniony rok fiskalny, w którym jej przychody wzrosły o 44 proc. rok do roku do rekordowych 51,6 mld dol., z czego 21,5 mld dol. zapewniły spółce przychody z oprogramowania infrastrukturalnego, a pozostałe 30,1 mld dol. półprzewodniki, w których wypadku kluczowy dla wyniku Broadcomu okazał się boom na generatywną sztuczną inteligencję.
Dział spółki tworzący półprzewodniki przeznaczone do trenowania układów AI osiągnął we właśnie zakończonym roku fiskalnym przychody na poziomie 12,2 mld dol., co stanowi poprawę wyniku o 220 proc. rok do roku. Spółka zawiązała szereg partnerstw z czołowymi amerykańskimi firmami technologicznymi, których celem będzie opracowanie dla nich niestandardowych chipów.
W ostatnich dniach współpracę z Broadcomem rozpoczął Apple. Jej owocem ma być przeznaczony do trenowania sztucznej inteligencji układ "Baltra". Zgodnie z deklaracjami obu stron nowy chip ma trafić do masowej produkcji w fabrykach TSMC od 2026 roku i zmniejszyć zależność Apple od drogich procesorów Nvidii, które aktualnie dominują na rynku.
Dodatkowo wiatru w żagle notowaniom spółki mogła dać także niedawna rekomendacja "kupuj" od analityków Goldman Sachs, którzy podnieśli przy niej swoją cenę docelową dla akcji Broadcomu ze 190 do 240 dol., powołując się na nowych dużych klientów firmy oraz plany produkcji niestandardowych układów.
MM