Pieniądze z prywatyzacji ratują budżet. Oferta PZU może być w przyszłym roku takim samym hitem prywatyzacyjnym jak
w 2004 roku akcje PKO BP, które trafiły na giełdę. Przypomnijmy, ze Skarb
Państwa zostawił sobie tylko 51 proc. udziałów największego polskiego
banku, a do budżetu wpłynęło aż 8,8 mld zł.
Do przetargu na doradzanie ministrowi skarbu przy prywatyzacji PZU
zgłosiło się osiem konsorcjów. Do końca stycznia będzie wiadomo, która z
nich została wybrana. Jeszcze w grudniu Jacek Socha, minister skarbu,
podpisze prawdopodobnie porozumienie z Eureko, dzięki któremu w połowie
2005 roku stanie się możliwe debiut giełdowy.
Teraz Eureko wraz Bankiem Millenium kontroluje 30 proc. udziałów PZU, lecz
rząd wycofał się z przyrzeczenia o sprzedaniu kolejnych 21 proc. Eureko
odwołało się do sądu arbitrażowego i jednocześnie rozmawia z ministrem o
załagodzeniu sporu. Niewykluczone, że pakiet udziałów PZU kupi Europejski
Bank Odbudowy i Rozwoju, który będzie partnerem dla Eureko i Skarbu
Państwa.