Poniedziałek przyniósł odreagowanie piątkowych spadków na nowojorskich giełdach. Wśród największych spółek na czerwono zaświeciły się notowania Berkshire Hathaway, który zrobił pokaźny odpis na niezbyt udaną inwestycję w producenta ketchupów.


To była jednoznacznie wzrostowa sesja. Średnia przemysłowa Dow Jonesa poszła w górę o 1,34% i zakończyła dzień na pułapie 44 173,64 punktów. Indeks S&P500 zyskawszy 1,47% finiszował z wynikiem 6 329,94 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 1,95% i dotarł na wysokość 21 053,58 pkt. Pod koniec lipca S&P500 i Nasdaq ustanowiły nowe rekordy wszech czasów.
Wykres
Było to odreagowanie po mocnej przecenie z piątku, kiedy to kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy oraz wejście w życie wysokich ceł na towary sprowadzane m.in. z Kanady i Szwajcarii popsuły nastroje na Wall Street. Ale po weekendzie inwestorzy najwyraźniej nieco ochłonęli i tradycyjnie uznali, że złe wiadomości to dobre wiadomości.
A to dlatego, że po marnych lipcowych „payrollsach” znacząco wzrosły szanse na wrześniową obniżkę stóp procentowych w Rezerwie Federalnej. Rynek terminowy wycenia taką możliwość na 92%, choć jeszcze w czwartek wycena takiego scenariusza wynosiła niespełna 38%. Wygląda na to, że część uczestników rynku może grać pod powtórkę zeszłorocznego scenariusza, gdy po braku tak oczekiwanego cięcia stóp w lipcu, we wrześniu Fed ściął koszty kredytu od razu aż o 50 pb.
- Dzisiaj obserwujemy nieco kupowania dołka. To wskazuje na wciąż dobre nastroje, skoro jest chęć do poszukiwania okazji do wejścia na rynek – skomentował Mike Dickson, szef działu analiz w Horizon Investments cytowany przez agencję Reuters. – Jest trochę obaw o stan rynku pracy… wydaje się on słabszy, niż ludzie oczekiwali. Jest też wysokie prawdopodobieństwo wrześniowej obniżki stóp – dodał Dickson.
Warto jednak pamiętać, że podobnie jak rok temu amerykański rynek akcji jest bardzo podatny na korektę. Od kwietniowego dołka do lipcowego szczytu S&P500 urósł aż o 32%. Nasdaq w tym samym okresie zyskał ponad 44%. Zatem leżące na stole zyski mogą kusić do ich realizacji i do pogłębienia piątkowej przeceny, podobnie jak to miało miejsce na początku sierpnia 2024 roku. Statystycy dodają też, że sierpień i pierwsza połowa września są tradycyjnie słabszym okresem dla Wall Street.
Wśród poszczególnych spółek w oczu rzucała się blisko 3-procentowa przecena Berkshire Hathaway. Konglomerat kontrolowany przez Warrena Buffetta poinformował o dokonaniu odpisu zmniejszającego wartość aktywów o 3,8 mld dolarów. Chodzi o aktualizację wartości inwestycji w spółkę Kraft Heinz, w której Berkshire posiada 27,4% udziałów. To już drugi odpis z tytułu tej akwizycji dokonanej przez „Wyrocznię z Omaha” w lutym 2013 roku. Berkshire Hathaway oraz 3G Capital wyłożyły wtedy 28 mld dolarów na akcje producenta ketchupu. Natomiast w 2019 roku firma Buffetta odpisała z tego tytułu 3 mld USD.
Drugą spółką, o której w poniedziałek było głośno na Wall Street, była Tesla. Zarząd Tesli zarekomendował przyznanie Elonowi Muskowi akcji spółki o wartości ponad 29 mld dolarów. W ubiegłym roku sąd w Delaware unieważnił poprzedni pakiet akcji Tesli - wart dzisiaj 85 mld dolarów - przyznany Muskowi w 2018 r. W odpowiedzi na skargę części akcjonariuszy sąd uznał, że zarząd spółki i jego niezależni członkowie nie mają rzeczywistej niezależności. Dziś akcje Tesli zdrożały o 2,2%.