Nieznany opinii publicznej trader z Societe Generale ustanowił niechlubny rekord w kategorii malwersacji derywatami w przypadku europejskich instytucji finansowych. Źle trafione zakłady co do zmiany cen giełdowych indeksów kosztowały Societe Generale aż 4,9 mld euro (7,1 mld $). W wyniku tego bank wymaga natychmiastowego dokapitalizowania. Wstępne plany zakładają pozyskanie 5,5 mld euro.
Defraudacje te trwały od początku 2007 roku, zaś wykryte zostały dopiero w ubiegły weekend. Zdaniem prezesa Daniela Boutona same transakcje były proste, lecz ich ukrycie wymagało bardzo wyrafinowanych i zróżnicowanych technik.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w tym czasie Societe Generale uznane zostało przez londyński magazyn „The Banker” za najlepszy dom maklerski na rynku derywatów, a w rankingach Risk Magazine ten francuski bank przez ostatnie lata utrzymywał się w ścisłej czołówce najlepszych firm handlujących instrumentami pochodnymi.
Nie jest to jednak pierwszy w historii przypadek, gdy pewny siebie i ambitny trader zaczyna spekulować derywatami na koszt własnej firmy. W roku 1995 Nick Leeson stracił w ten sposób 1,8 mld dolarów, w skutek czego jego pracodawca – mający 300 lata tradycji brytyjski Barings Bank musiał ogłosić bankructwo. Rok później japońska firma Sumitomo Corp. na kontraktach terminowych na miedź straciła 2,6 mld dolarów, ponieważ część jej pracowników próbowała manipulować rynkiem czerwonego metalu. W 2002 Allied Irish Banks dopiero po pięciu latach odkrył, że John Rusnak – trader w jednej ze spółek zależnych – przegrał 691 mln dolarów. We wszystkich tych przypadkach sprawcy zostali skazani na kilka lat więzienia, lecz straty przez nich spowodowane były już nie do naprawienia.
Straty powstałe na kontraktach terminowych nie są jedynymi, o jakich dzisiaj poinformował Societe Generale. Do wspomnianych powyżej 4,9 mld euro doszło jeszcze 1,1 mld odpisów aktualizujących wartość obligacji z segmentu subprime, 550 mln euro strat związanych z amerykańskimi ubezpieczycielami obligacji oraz rezerwa w kwocie 400 mln euro utworzona na „niezidentyfikowane ryzyka”. W trzecim kwartale Societe Generale przyznał się do zaledwie 375 mln euro odpisów wynikłych z załamania na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych.
K.K.