Listopadowe dane z polskiego przemysłu wskazują na ponowne osłabienie produkcji, spadek zamówień i pogorszenie nastrojów. Jak wskazuje S&P Global, główny wskaźnik PMI dla Polski, który rósł przez cztery miesiące, spadł w listopadzie, a prognozy na najbliższe 12 miesięcy znacznie się pogorszyły.


Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce spadł w listopadzie do 48,9 pkt, co przerwało trwający od lipca trend wzrostowy. Jak wskazała odpowiedzialna za badanie firma analityczna S&P Global mimo wszystko był to drugi najwyższy odczyt po październiku, kiedy wyniósł on 49,2 pkt w ciągu ostatnich 31 miesięcy, czyli utrzymującym się okresie dekoniunktury w polskim przemyśle.
Główny wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu znajduje się wciąż poniżej neutralnego poziomu 50 punktów. Ostatni odczyt, który przekraczał tę wartość, miał miejsce w kwietniu 2022 roku. Wskaźnik S&P Global PMI dla polskiego sektora przemysłowy jest obliczany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych.
Na wycofanie się wskaźnika w listopadzie wpłynęło negatywne odczyty związane z produkcją, nowymi zamówieniami i zapasami pozycji zakupionych. Końcowy wynik częściowo zrównoważyły jednak subindeksy zatrudnienia i czasu dostaw, gdzie odnotowano poprawę.


Jednocześnie S&P Global wskazało, że prognozy na najbliższe 12 miesięcy znacznie się pogorszyły, a optymizm biznesowy w polskim przemyśle spadł do najniższego poziomu od niemal dwóch lat ze względu na obawy związane ze słabą gospodarką europejską i napięciami geopolitycznymi.
Lęki i nadzieje polskiego przemysłu
"Firmy zgłaszały obawy o stan europejskiej gospodarki i napięcia geopolityczne. Nadal oczekiwano, że produkcja wzrośnie, ale stopień optymizmu był najmniejszy od grudnia 2022 r." - podano w raporcie S&P Global. Autorzy badania wskazali, że przedsiębiorstwa wyrażały zaniepokojenie osłabieniem europejskiego popytu, w szczególności niemieckiej gospodarki.
Z drugiej strony zatrzymaniu uległa największa sekwencja zwolnień do 2004 roku. Liczba zatrudnionych zwiększyła się drugi miesiąc z rzędu. "Nieoficjalne dane sugerowały, że firmy przyjęły sobie za cel zwiększenie zdolności produkcyjnych przy rekrutacji pracowników w pełnym wymiarze godzin. Tempo tworzenia nowych miejsc pracy wzrosło do najwyższego poziomu od lutego 2022 r." - podało S&P500 Global.
Dane za listopad zasygnalizowały również wyraźne osłabienie presji cenowej. "Średnie ceny środków produkcji spadły po raz szósty od początku 2024, w dodatku w najszybszym tempie od października 2023 r. Tymczasem ceny wyrobów gotowych spadły w najostrzejszym tempie w tym samym okresie. Firmy odnotowały intensywną konkurencję cenową i niższe ceny surowców, w tym metali, chemikaliów i drewna" - czytamy w raporcie.
Ekonomiści komentują
Zdaniem analityków PKO Research pomimo przerwanej pięciomiesięcznej serii wzrostów i negatywnych prognoz płynących z samej branży, istnieje szansa, że sytuacja w polskim przemyśle zamierza w dobrą stronę. "Uważamy, że stabilizacja wskaźnika PMI w ostatnich miesiącach, w połączeniu z wzrostem zatrudnienia, może świadczyć o stopniowym wchodzeniu sektora w fazę ożywienia. Proces ten jednak może potrwać jeszcze trochę czasu" - czytamy we wpisie PKO Research na platformie X.
W listopadzie indeks PMI dla przemysłu spadł do 48,9 pkt. z 49,2 pkt. w październiku, przerywając pięciomiesięczną serię wzrostów. Głównym powodem było pogorszenie nowych zamówień, które spadły najszybciej od trzech miesięcy. Choć indeks produkcji powrócił do strefy spadkowej,… pic.twitter.com/e6JdcIDsgI
— PKO Research (@PKO_Research) December 2, 2024
Podobną opinię wydają się wyrażać również analitycy mBanku. "Zdolność predykcyjna polskiego PMIa nie jest jakaś nadzwyczajna, niemniej ostatnie dane dają pewną nadzieję na lekkie ożywienie. Być może październik (lepsze dane z przemysłu) nie był tylko wypadkiem przy pracy?"
🇵🇱 Zdolność predykcyjna polskiego PMIa nie jest jakaś nadzwyczajna, niemniej ostatnie dane dają pewną nadzieję na lekkie ożywienie. Być może październik (lepsze dane z przemysłu) nie był tylko wypadkiem przy pracy? pic.twitter.com/sayUhMmeYP
— mBank Research (@mbank_research) December 2, 2024
"PMI dla polskiego przemysłu zatrzymał się przed poziomem 50. W listopadzie nieznacznie się obniżył z 49,2 do 48,9. W sektorze jest lepiej, zbliża się do fazy ożywienia, ale słabość popytu z UE sugeruje, że zdynamizowanie poprawy sytuacji w najbliższym czasie jest mało prawdopodobne" - napisali z kolei na platformie X analitycy Alior Banku.
PMI dla polskiego przemysłu zatrzymał się przed poziomem 50. W listopadzie nieznacznie się obniżył z 49,2 do 48,9. W sektorze jest lepiej, zbliża się do fazy ożywienia, ale słabość popytu z UE sugeruje, że zdynamizowanie poprawy sytuacji w najbliższym czasie jest mało… pic.twitter.com/CJkuCVJBmU
— Alior Analizy Ekonomiczne (@Analizy_Alior) December 2, 2024
PKO: spadek PMI spowodował osłabienie produkcji; sygnalizuje pogorszenie w sektorze
Spadek PMI sygnalizuje dalsze pogorszenie warunków w sektorze produkcji, spowodowany jest m.in. przez osłabienie produkcji - ocenili analitycy Banku PKO komentując poniedziałkowe dane o polskim przemyśle. Dodali, że słabnący popyt w Europie jest wyzwaniem dla sektora.
Analitycy Banku PKO komentując te dane stwierdzili, że sygnalizują one "dalsze pogorszenie warunków w sektorze produkcji". "Pierwszy od pięciu miesięcy spadek indeksu był spowodowany głównie szybszym spadkiem nowych zamówień i osłabieniem produkcji" - ocenili. Wskazali, że ogólny obraz sektora jest niekorzystny, gdyż mija 31. miesiąc nieprzerwanej dekoniunktury. Zauważyli jednak, że dane sugerują "możliwość stopniowego wychodzenia z recesji, co potwierdzają również trendy w oficjalnych danych o produkcji przemysłowej".
"Nowe zamówienia obniżały się najszybciej od trzech miesięcy, a ich indeks utrzymuje się poniżej neutralnej granicy od marca 2022" - zauważyli. Zwrócili uwagę, na spadek zamówień eksportowych, który - w ocenie Banku PKO - wynika z osłabienia popytu w Europie, w tym w Niemczech. "Firmy ograniczają również zapasy towarów gotowych i surowców, co wskazuje na ostrożne podejście do zarządzania zasobami w obliczu niepewności rynkowej" - dodali.
Zauważyli jednak, że pomimo spadku PMI dane dot. zatrudnienia są pozytywne. "Liczba miejsc pracy wzrosła drugi miesiąc z rzędu, co odwraca najdłuższą sekwencję redukcji zatrudnienia od 2004" - poinformowano. Zatrudnienie - według PKO - wzrosło w odpowiedzi na plany zwiększenia zdolności produkcyjnych.
Zaznaczyli, że ceny surowców i wyrobów gotowych wykazują osłabienie presji inflacyjnej, gdyż "ceny wejściowe spadły po raz szósty w 2024". W ocenie ekspertów tłumaczone to jest niższymi cenami metali, chemikaliów i drewna. "Jednocześnie firmy wskazały na intensywną konkurencję cenową" - podkreślono.
W ocenie analityków banku dane ukazują złożoność sytuacji gospodarczej polskiego przemysłu. Z jednej strony spadają nowe zamówienia i produkcja, co wskazuje na istotne wyzwania sektora, takie jak słabnący popyt w Europie. "Przełożyło się to na obniżenie optymizmu prognoz do najniższego poziomu od końca 2022" - zauważono. Natomiast, - jak wskazali - z drugiej strony stabilizacja wskaźnika PMI w ostatnich miesiącach i wzrost zatrudnienia mogą świadczyć "o stopniowym wchodzeniu w fazę ożywienia".
"Na szczególną uwagę zasługuje także potencjalne zwiększenie zdolności produkcyjnych, które może być zapowiedzią przyszłego wzrostu aktywności przemysłowej" - podkreślono. Dodano, że, osłabienie presji inflacyjnej stanowi "istotny czynnik sprzyjający poprawie konkurencyjności polskich producentów". (PAP)
jls/ drag/
MM