Wspominając noc stanu wojennego, zastanawiamy się, dlaczego dziś Polacy tęsknią za Polską Ludową.

Motocyklista obuty w stare-nowe relaksy, tankujący starego-nowego junaka na starej-nowej stacji CPN? Łza się w oku kręci. Rzeczywistość rodem z lat 80. w wielkim stylu, ku radości Polaków powraca w XXI wieku. Nasz sentyment do minionych czasów rośnie.
- Ludzie idealizują przeszłość. Wydaje im się, że to co było kiedyś,
jest znacznie lepsze, niż to, co jest dzisiaj – mówi Sebastian Hejnowski
z MSL Group.
Według niego szczególnie wyraźnie widać to na
Zachodzie, gdzie ludzie stracili nadzieję, że przyszłość może przynieść
coś dobrego, ale i u nas zauważyć można podobną tendencję. Inna sprawa,
że na tej nostalgii można zarobić.
Stołeczne Muzeum życia w PRL,
jak deklaruje jego kierownik Jacek Pilachowski, zaczyna wychodzić na
swoje, co, jak na prywatną placówkę tego typu, nie jest przecież częste.
Także polskie wzornictwo przemysłowe z lat 50., 60. i późniejszych
cieszy się coraz większą popularnością. Meble, ceramika, tkaniny, a
ostatnio także wyroby ze szkła zyskują na wartości i są świetną lokatą
kapitału – przekonuje Cezary Lisowski z domu aukcyjnego Desa Unicum.
W
latach 70. Polska była 10. potęgą gospodarczą świata, a teraz nie
należy nawet do G20, która zrzesza 20 najbardziej rozwiniętych państw
globu. To kiedy było lepiej, wtedy, czy teraz? Na to przewrotne pytania
próbuje odpowiedzieć dr Piotr Maszczyk ze Szkoły Głównej Handlowej w
Warszawie.
Wszystkie odcinki Pulsu Biznesu do słuchania na pb.pl/dosluchania oraz w aplikacjach podcastowych (np. na Spotify lub na Lectonie).
Prezenty, które nie stracą na wartości. Sprawdzamy ceny zabawek z dawnych lat
Kilka cech prezentu może pozwoli ocenić, czy jego wartość się utrzyma. Przede wszystkim jest to: znaczek "made in Poland" (jak się okazuje, konsumenci coraz bardziej cenią to co polskie, a gdy jeszcze pochodzi z czasów PRL, to cena rośnie), status "kolekcjonerski" i fakt, czy obdarowani zachowają oryginalne opakowanie.
