REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Nie ma jeszcze decyzji ws. objęcia opłatami smartfonów i tabletów

2014-09-30 14:06
publikacja
2014-09-30 14:06
fot. iStock / / Thinkstock

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało we wtorek PAP, że nie podjęło jeszcze decyzji co do objęcia tzw. opłatą reprograficzną m.in. smartfonów i tabletów. Resort przekonuje jednak, że system opłat od urządzeń i czystych nośników wymaga unowocześnienia.

W komunikacie przekazanym we wtorek PAP Centrum Informacyjne resortu kultury podkreśliło, że "nie została jeszcze podjęta decyzja co do zmiany katalogu objętych opłatami urządzeń i związanych z nimi czystych nośników poprzez jego dostosowanie do aktualnej rzeczywistości technologicznej zdominowanej przez urządzenia cyfrowe.

Jak zaznaczono, obecnie opłaty "obejmują szereg urządzeń i nośników analogowych jak magnetofony, magnetowidy, kasety VHS itp., które nie występują już w masowej sprzedaży, wypierane przez nowoczesne wielofunkcyjne urządzenia cyfrowe, jak smartfony i tablety".

Opłata dotycząca smartfonów i tabletów to tzw. opłata reprograficzna. Uiszczają ją producenci sprzętu służącego do kopiowania lub jego importerzy, co de facto oznacza, że kosztami obciążeni są nabywcy urządzeń. Zgodnie z prawem pobierane opłaty nie mogą być wyższe niż 3 proc. ceny urządzenia.

W ocenie MKiDN "zarówno organizacje zbiorowego zarządzania jak i organizacje producentów dostrzegają wady istniejącej regulacji i potrzebę jej zmiany".

"Obydwie strony uważają za zasadne wyeliminowanie z systemu opłat większości urządzeń i nośników analogowych" - ocenia resort. Dodaje jednak, że wciąż pozostają różnice zdań co do sposobu uwzględnienia w systemie nowych urządzeń.

Resort kultury obecnie oczekuje na "kompleksową propozycję ze strony organizacji zbiorowego zarządzania". Dopiero po jej otrzymaniu mają zostać rozpoczęte konsultacje ze środowiskiem przedsiębiorców uiszczających opłaty (producenci i importerzy RTV/IT).

"Potrzebny jest kompromis dotyczący przede wszystkim zmian systemowych, których celem jest usprawnienie inkasa opłat i przyspieszenie podziału środków między organizacje dokonujące ich bezpośredniej repartycji między podmioty uprawnione" - przekonuje resort.

"Ministerstwo po szeregu odbytych w ostatnim czasie spotkań konsultacyjnych z organizacjami zbiorowego zarządzania i organizacjami producentów dostrzega jednak z obydwu stron wolę kompromisu i ostatecznego zakończenia trwającej już dość długo i momentami bardzo burzliwej debaty publicznej" - podkreśla ministerstwo kultury.

Resort obecnie oczekuje również na finalne stanowisko organizacji producentów przed podjęciem decyzji, co do treści projektu ministerialnego.

Smartfony i tablety objęte są opłatami w większości państw UE, m.in. Francji, Holandii, Niemczech, Belgii, Węgrzech, Włoszech, Austrii i na Litwie.

"Prawo UE wymaga, aby dozwolony użytek w prawie autorskim był należycie kompensowany, a polski system opłat od urządzeń i czystych nośników niewątpliwie wymaga unowocześnienia" - czytamy w komunikacie.

Jak podkreślono, "w ramach dozwolonego użytku osobistego możliwe jest nieodpłatne korzystanie z rozpowszechnionego utworu, w tym chociażby skopiowanie go i przekazanie pojedynczych egzemplarzy swojej rodzinie lub przyjaciołom, z którymi pozostajemy w stałych relacjach towarzyskich". MKiDN dodaje jednocześnie, że "twórcy i podmioty praw pokrewnych ponoszą z tego tytułu oczywiste szkody".

Dzięki dozwolonemu użytkowi osobistemu - tłumaczy resort - funkcjonuje legalny, darmowy obieg chronionych prawem autorskim filmów, utworów muzycznych, czy książek.

"W państwach Unii Europejskiej i w wielu pozaunijnych został przyjęty model kompensaty polegający na opłatach uiszczanych przez producentów i importerów urządzeń lub czystych nośników RTV/IT. Polski system obowiązujący od 1995 r. wzoruje się na tych właśnie, sprawdzonych już w wielu państwach rozwiązaniach" - dodaje resort.

Ministerstwo zwraca też uwagę, że alternatywnym modelem kompensaty "wydaje się tylko bezpośrednie finansowanie z budżetu państwa, na co w ostatnim czasie zdecydowała się Hiszpania". Zastrzega jednak, że finansowanie z budżetu obciąża wszystkich podatników, bez jakiegokolwiek powiązania z faktycznym lub nawet domniemanym korzystaniem z dozwolonego użytku.

"System opłat uiszczanych przez producentów i importerów jest o wiele lepszym, bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem. Wielkie ponadnarodowe koncerny produkujące elektronikę użytkową uzyskują ogromne zyski ze sprzedaży swoich produktów, które umożliwiają lub przynajmniej bardzo ułatwiają korzystanie z dozwolonego użytku" - podkreśla ministerstwo. (PAP)

nno/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~ZAiKS
Opłaty reprograficzne funkcjonują w większości krajów na świecie, a na pewno w Europie. Tablety i smartfony objęte są opłatą w wielu najbardziej rozwiniętych krajach (np. Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, Szwajcaria). Podążamy za dobrymi standardami. Chcemy, żeby polscy twórcy otrzymywali zapłatę za swoją pracę, tak jak twórcy na Opłaty reprograficzne funkcjonują w większości krajów na świecie, a na pewno w Europie. Tablety i smartfony objęte są opłatą w wielu najbardziej rozwiniętych krajach (np. Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, Szwajcaria). Podążamy za dobrymi standardami. Chcemy, żeby polscy twórcy otrzymywali zapłatę za swoją pracę, tak jak twórcy na Zachodzie. W Europie Zachodniej koszty opłaty reprograficznej ponoszą producenci i importerzy sprzętu elektronicznego, a nie konsumenci. Widać to wyraźnie po cenach urządzeń. Tablety czy smartfony w Niemczech czy we Francji są tańsze niż w Polsce, mimo że u naszych zachodnich sąsiadów po pierwsze średnie zarobki są wyższe, a po drugie opłata reprograficzna już tam funkcjonuje. Dlaczego ci sami producenci i importerzy sprzętu elektronicznego poza Polską skłonni są ponieść większe obciążenia, a w Polsce, która obecnie jest jednym z największych rynków sprzedaży smartfonów i tabletów, bronią się przed tą opłatą?

Powiązane: Absurdy podatkowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki