Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy odległościowej, do której w Sejmie dodano przepisy zamrażające ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w IV kwartale 2025 r.


"Jeżeli pan prezydent chce zapewnić obywatelom niskie ceny tu i teraz, jak i w przyszłości i zapewnić gospodarce konkurencyjność, to powinien podpisać tę ustawę. Bardzo o to prezydenta proszę i bardzo o to apeluję" - oświadczyła Hennig-Kloska w czwartek na konferencji prasowej.
W środę Sejm przyjął zmianę ustawy o inwestycjach w lądową energetykę wiatrową, liberalizującą przepisy dotyczące budowy elektrowni wiatrowych, m.in. obniżającą minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań i wprowadzającą tzw. fundusz partycypacyjny dla mieszkańców sąsiedztwa przyszłych farm wiatrowych. W trakcie II czytania w Sejmie do projektu wprowadzono poprawkę Polski 2050, przewidującą przedłużenie zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na IV kwartał 2025 r. Zgodnie z obecnymi przepisami, cena zamrożona na poziomie 500 zł za MWh netto obowiązuje do 30 września. Ustawą musi się jeszcze zająć Senat.
"Poprawka zapewniająca na IV kwartał stabilne ceny energii dla polskich rodzin jest idealnym uzupełnieniem tego, co jest w ustawie. Bo to jest ustawa o zapewnieniu gospodarce i polskim rodzinom niskich cen energii, ponieważ dziś energia z wiatru na lądzie należy do najtańszych. Jeżeli chcemy systemowo obniżać ceny, to musimy zapewnić energię z najtańszych źródeł" - przekonywała Hennig-Kloska. "Pan prezydent musi podejmować dla obywateli odważne, ale odpowiedzialne decyzje" - dodała.
Prezydent Andrzej Duda pytany w środę w Hadze o ustawę stwierdził, że dopisanie do niej przepisów zamrażających ceny to próba wymuszenia na nim podpisu.
"Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie, stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję" - powiedział prezydent Duda.
Zaznaczył jednocześnie, że osobiście nie jest zwolennikiem wiatraków, ponieważ bardziej liczy się dla niego "krajobraz niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków", natomiast jest zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej.
Szłapka: Trudno mi sobie wyobrazić, by prezydent nie zgodził się na zamrożenie cen prądu
Rzecznik rządu Adam Szłapka stwierdził, że zamrożenie cen prądu do końca roku dodane do tzw. ustawy wiatrakowej jest dobrym rozwiązaniem i trudno mu sobie wyobrazić, by prezydent Andrzej Duda go nie podpisał. Nie zgodził się z opinią prezydenta, że taki zabieg jest „stawianiem go pod ścianą”.
Szłapka, pytany na briefingu w Brukseli o słowa prezydenta, powiedział, że trudno mu sobie wyobrazić, żeby prezydent nie chciał się zgodzić na przedłużenie zamrożenia cen prądu. „Nie jest to żadne stawianie pod ścianą. To jest po prostu dobre rozwiązanie” - podkreślił.
Dodał, że jest to „jedyna tak przygotowana ustawa teraz, która ma szansę bardzo szybko wejść w życie i zostać podpisana przez prezydenta”. „Do 6 sierpnia Andrzej Duda jest prezydentem. I nic go nie zwalnia z obowiązku wykonywania swoich zadań” - stwierdził rzecznik rządu.
Prezydent tłumaczył w Hadze, że nie jest entuzjastą „rozwiązań w ustawie wiatrakowej, które będą powodowały, że wiatraki będą dokuczały ludziom, że będzie psuty w Polsce krajobraz”. Dodał, że nie jest zwolennikiem wiatraków, tylko innych rodzajów energii odnawialnej.
Głównym celem nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej lub odległościowej jest zniesienie wprowadzonej w 2016 r. przez rząd Zjednoczonej Prawicy zasady 10H i założenie 500 m jako minimalnej odległości wiatraków od zabudowań; obecnie jest to 700 metrów. Minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m, od określonych obszarów Natura 2000 - 500 m. Restrykcją mają zostać objęte sąsiedztwa obszarów Natura 2000 utworzonych w celu ochrony siedlisk nietoperzy i ptaków.
Obecnie odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych do 30 września mogą korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto. Z kolei do końca lipca tzw. sprzedawcy z urzędu muszą złożyć do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wnioski z propozycjami taryf, które obowiązywałyby po 30 września.
Obecna taryfa sprzedawców z urzędu - PGE Obrót, Enei, Tauron Sprzedaż, Energi Obrót i Tauron Sprzedaż GZE - dla odbiorców z grupy G, czyli gospodarstw domowych, wynosi 622,8 zł za MWh netto. Sprzedawcom różnicę między ceną taryfową, a ustawowo zamrożoną dopłaca państwo. (PAP)
kmz/ rbk/ mow/
wkr/ malk/