REKLAMA

Motocykle zwalniają. Polacy nie przełknęli podwyżek cen 125-ek

2018-08-07 06:00
publikacja
2018-08-07 06:00

Szał na tanie motocykle, którymi można jeździć bez dodatkowych uprawnień minął, umierając z tego samego powodu, z którego się narodził. Regulacje prawne na początku zwiększyły dostępność takich pojazdów, a teraz na tyle podniosły ceny, że Polacy rzadziej się na nie decydują.

Kiedy rejestracje samochodów osobowych biją w Polsce kolejne rekordy, spada zainteresowanie motocyklami. Oczywiście mocniejsze propozycje znanych marek trzymają się stale na podobnym poziomie sprzedażowym, ale przeżywające niedawno boom 125-tki tracą kolejny rok z rzędu – wynika z danych publikowanych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.

fot. Kymco/Zipp/Romet/Junak/Honda/Yamaha /

Kiedy wybawca staje się oprawcą

W czerwcu 2018 r. zarejestrowano 4259 nowych jednośladów, czyli 18,5 proc. mniej niż w czerwcu 2017. Jest to szósty miesiąc tego roku ze spadkiem. Spowodowała to dużo słabsza sprzedaż motorowerów (999 szt., czyli rynek skurczył się o blisko 1/3).

Spadki sprzedaży nie są już może tak spektakularne jak w ubiegłym roku, ale ugruntowały zmiany, jakie zachodzą na rynku jednośladów zasilanych silnikami spalinowymi. Przypomnijmy, że do 2016 roku liczba rejestracji motocykli i motorowerów o pojemności nie przekraczającej 125 cm3 rosła jak na drożdżach. Było to efektem wprowadzenia regulacji, dzięki którym polscy kierowcy mogli bez konieczności zdobywania dodatkowych uprawnień kierować małymi motocyklami w ruchu drogowym. Wystarczyło posiadanie prawa jazdy kat. B od co najmniej 3 lat. Zmiany weszły w życie co prawda dopiero w połowie 2014 roku, ale szał rozpętał się na rynku już na wiosnę – wszyscy zainteresowani chcieli przygotować się wcześniej na ich pierwszy sezon motocyklowy.

Entuzjazm szybko jednak opadł – z jednej strony popyt zdążył przez 3 lata nieco przygasnąć, a z drugiej nowe i lekkie motocykle zaczęły drożeć. I to nie tylko w wyniku popularności. Od 2017 roku każdy nowy motocykl (niezarejestrowany wcześniej) może być sprzedany pod warunkiem, że spełnia nowe wymagania homologacyjne nakładane przez normę Euro 4. Producenci musieli więc zmienić gaźniki na elektroniczne wtryski paliwa, co wiązało się z kosztem montażu dodatkowych podzespołów (m.in. komputer, sonda lambda, pompa paliwowa) i zapewnić układ hamulcowy z systemem ABS (lub CBS). Zmiana skutkowała licznymi podwyżkami w katalogach największych graczy na rynku – średnio o 1000 zł na egzemplarzu.

Zdążyć przed nowymi normami

W 2017 roku na podwyżkach cen motocykli w wyniku wdrożenia normy Euro 4 skorzystał rynek motorowerów – te zostały objęte nowymi wymogami dopiero od 1 stycznia 2018 roku. Podobnie jak w przypadku motocykli, sprzedawcy rejestrowali posiadane na stanie egzemplarze spełniające tylko normę Euro 3 przed tym terminem. Zgodnie z wymogami, normy Euro 4 muszą spełniać wyłącznie te pojazdy, które są sprzedawane jako nowe i nie były rejestrowane przed datą jej wejścia w życie. Tym sposobem sprzedawcy kupowali sobie trochę czasu i szansę na to, że starsze modele jeszcze znajdą nabywców.

fot. / / PZPM

I faktycznie poszukujący tańszych, ale nowych motocykli o pojemności silnika do 125 cm3, którzy zawiedli się cenami, decydowali się na motorowery. W 2017 roku liczba ich rejestracji utrzymywała się na niewiele niższym poziomie niż w 2016 r. Absolutnym rekordem był natomiast grudzień ubiegłego roku, kiedy sklepy na szybko rejestrowały ostatnie niesprzedane sztuki poprzednich modeli. W tym roku notowane już są spadki sprzedaży wynoszące przeciętnie 30 proc.

W efekcie sprzedaż motorowerów spadła z 12 590 szt. do 8412 szt., porównując pierwsze półrocze ubiegłego i bieżącego roku. Dane zakrzywiać mogą jednak wspomniane rejestracje z grudnia 2017 roku – według trendu sezonowego sprzedaż powinna wynieść mniej niż 1000 szt., a dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów pokazują niecałe 7000 szt. – nie wiadomo jednak, ile z nich faktycznie znalazło nabywców poza sklepem.

Motocykle zwalniają

Ogółem rynek jednośladów (motocykli i motorowerów) skurczył się o 1/5. I o ile większe motocykle radziły sobie równie dobrze jak w poprzednich latach, to dołek napędzany był przez spadki sprzedaży najliczniejszej kategorii motocyklowej – sprzętów o niewielkich silnikach do 125 cm3.

Liczba rejestracji nowych motocykli w okresie styczeń-czerwiec w podziale na pojemność silnika

Kategoria

2018

2017

Zmiana rdr

do 125 cm3 (włącznie)

3810

4783

-20,3%

125 cm3 do 250 cm3 (włącznie)

182

213

-14,6%

250 cm3 do 500 cm3 (włącznie)

909

531

71,2%

500 cm3 do 750 cm3 (włącznie)

876

893

-1,9%

powyżej 750 cm3

2525

2538

-0,5%

Inne

30

3

900,0%

SUMA

8332

8961

-7,0%

Źródło: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego na podstawie danych CEP/MC

Przez pierwsze półrocze tego roku sprzedało się ich 3810 szt. – to o 1000 szt. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Spadki dotknęły także najmniej znaczącej na rynku kategorii 125-250 cm3. W pozostałych sprzedaż utrzymywała się na stałym poziomie przy kosmetycznych wahaniach. Spory wzrost natomiast dotyczył grupy jednośladów z silnikami o pojemności od 250 do 500 cm3 włącznie. Te motocykle sprzedały się o 70 proc. lepiej – wolumen sprzedaży nie jest jednak oszałamiający i nie osiągnął nawet 1000 szt. przez pierwsze sześć miesięcy roku.

Kolejne miesiące raczej nie przyniosą poprawy sytuacji. Większe pojemności będą sprzedawać się wciąż dobrze, bo mają stałe grono odbiorców. Podwyżki cen lekkich motocykli okazały się jednak dla potencjalnych nabywców zbyt wysokie, nawet pomimo możliwości kierowania nimi bez konieczności robienia kolejnego prawa jazdy.

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
szajjjba
A ja właśnie sobie kupiłem takiego bzyka ,,Romka" Rometa 125 i po Wawce śmigam :) W 15 minut z Woli dojeżdżam do centrum, nie mam problemu z parkingiem i w ogóle fajnie popatrzyć na świat z tej pozycji :) Amortyzacja takiego sprzętu, ubezpieczenie i naprawy wchodzą w cenę biletu... no dobra jest trochę drożej ale mamy do tego A ja właśnie sobie kupiłem takiego bzyka ,,Romka" Rometa 125 i po Wawce śmigam :) W 15 minut z Woli dojeżdżam do centrum, nie mam problemu z parkingiem i w ogóle fajnie popatrzyć na świat z tej pozycji :) Amortyzacja takiego sprzętu, ubezpieczenie i naprawy wchodzą w cenę biletu... no dobra jest trochę drożej ale mamy do tego zabawkę codziennie :D

Oczywiście kombi też stoi w garażu dla rodziny ale małe/tanie moto polecam na miasto... :)

Pozdro :)
glos_rozsadku
kto życie szanuje ten na motorze nie jeździ.
czelsi_01
Widać że o jeździe motocyklem nie masz zielonego pojęcia
jasiek2017
Bardzo dobrze, jezdze autem i codziennie widze jak motocyklisci uwazaja siebie za lepszych i za tych ktorym wszystko wolno.
Co robi motocyklista?
- jezdzi po chodniku
- przeciska sie pomiedzy samochodami stojacymi na swiatlach
- robi slalom gigant w czasie jazdy pomiedzy samochodami
- na 40kmh czy 50kmh jedzie 80-
Bardzo dobrze, jezdze autem i codziennie widze jak motocyklisci uwazaja siebie za lepszych i za tych ktorym wszystko wolno.
Co robi motocyklista?
- jezdzi po chodniku
- przeciska sie pomiedzy samochodami stojacymi na swiatlach
- robi slalom gigant w czasie jazdy pomiedzy samochodami
- na 40kmh czy 50kmh jedzie 80-120 kmh bo zagial tylna rejestracje aby nie mozna bylo go rozpoznac
- chyba polowa tlumikow do wymiany
itd
martinez3123
Kolego nie mierz wszystkich tą samą miarą.
Nie wszyscy motocykliści jeżdżą z zagiętymi tablicami na jednym kole 160 pomiędzy samochodami, tak jak nie wszyscy kierowcy osobówek nie jeżdżą po mieście jak niejaki "Frog" ( czy jak on tam się nazywa?).

Jak zakładam, ty zawsze jeździsz 50 w terenie zabudowanym i nie
Kolego nie mierz wszystkich tą samą miarą.
Nie wszyscy motocykliści jeżdżą z zagiętymi tablicami na jednym kole 160 pomiędzy samochodami, tak jak nie wszyscy kierowcy osobówek nie jeżdżą po mieście jak niejaki "Frog" ( czy jak on tam się nazywa?).

Jak zakładam, ty zawsze jeździsz 50 w terenie zabudowanym i nie przekraczasz dozwolonej prędkości tak jak 99% polskich kierowców ;).

Pomyśl tylko, że jak te tysiące motocyklistów się przesiądzie na samochody to postoisz ekstra parę minut na każdych światłach:)

Szerokiej drogi dla wszystkich!!!
jasiek2017 odpowiada martinez3123
Zakladac to sobie mozesz co chcesz. Kazdy kto jezdzi autem widzi jak co roku setki motocyklistow stwarzaja zagrozenie na drodze. Ale mozna ich nauczyc, wystarczy zajechac droge (zblizyc sie do srodka pasa drogi 2,3 pasmowej) aby taki delikwent w ulamku sekundy nauczyl sie jazdy a nie slalomu (oczywiscie jezeli wyhamuje)
eltor odpowiada jasiek2017
"Ale mozna ich nauczyc, wystarczy zajechac droge"
Skąd się takie oszołomy jak Ty biorą, celowo stwarzając zagrożenie na drodze?

Do Twojej wiadomości: motocykliści jadąc pomiędzy samochodami czynią to zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie chwal się, że prawo jazdy kupiłeś, czy co tam innego za nie wykonałeś.
jasiek2017 odpowiada eltor
Chlopcze kodeks drogowy obowiazuje wszystkich, praktycznie wszyscy na motorach wyprzedzaja na podwojnej ciaglej, na ograniczeniu 50kmh jada 100kmh i wiecej. Jak stoja samochody na 2 pasach to pchaja sie srodkiem.
Prosze o wskazanie przepisow kodeksu drogowego, ktore to umozliwiaja.
specjalnie_zarejstrowany1 odpowiada jasiek2017
jasiek powiedz lepiej funkcjonariuszem jakiego szczebla byles za komuny
szajjjba odpowiada jasiek2017
Liwko, Liwko skocz po piwko... Jasiek Ożeż ty ...


Pozdro :)


Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki