- Plan był taki, żeby zakończyć prace [nad nowelizacją dyrektywy gazowej - red.] w czerwcu. Ale Rada [Europejska], czyli ministrowie energetyki nie mogą ruszyć z miejsca - żali się były premier Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.


- Chciałbym bardzo, żeby również po stronie Rady powstało jednoznaczne stanowisko - mówi Buzek i zaznacza, że najpóźniejszym terminem wdrożenia zmian w dyrektywie gazowej byłby początek przyszłego roku.























































