Ścieki w stu procentach trafiają do oczyszczalni "Czajka", instalacja o świcie uzyskała zakładaną wydajność - poinformował w sobotę rano szef KPRM Michał Dworczyk.


"Ścieki już w 100 proc. trafiają do Czajki! O świcie instalacja uzyskała zakładaną wydajność. Wielkie gratulacje dla min. A. Moskwy, prez. K. Wosia i wszystkich pracujących ciężko w ostatnich dniach nad całkowitym powstrzymaniem zrzutu ścieków do Wisły!" - napisał Dworczyk na Twitterze.
Ścieki już w 100% trafiają do Czajki! O świcie instalacja uzyskała zakładaną wydajność. Wielkie gratulacje dla min. A. Moskwy, prez. K. Wosia i wszystkich pracujących ciężko w ostatnich dniach nad całkowitym powstrzymaniem zrzutu ścieków do Wisły! (Foto: nic się nie przelewa :) pic.twitter.com/0yF6S8A4Za
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) September 14, 2019
Rada Warszawy o awarii kolektorów
Po dyskusji na temat awarii kolektorów przesyłających ścieki do oczyszczalni "Czajka" Rada Warszawy przerwała na wniosek Koalicji Obywatelskiej obrady do 26 września. Przeciwni przerwie byli radni PiS.
Nadzwyczajna sesja Rady m.st. Warszawy została zwołana w piątek na wniosek klubu radnych PiS. Po blisko trzygodzinnej dyskusji związanej z tzw. aferą reprywatyzacyjną radni przeszli do drugiego punktu obrad - na temat awarii układu przesyłowego ścieków.
Wniosek o przerwanie obrad po debacie na ten temat złożył przewodniczący klubu KO Jarosław Szostakowski. Wcześniej z jego inicjatywy przerwano dyskusję, która odbywała się po złożeniu informacji w tej sprawie przez wiceprezydenta stolicy Roberta Soszyńskiego.
Szostakowski wnioski motywował upolitycznieniem dyskusji. Przeciwnego zdania był m.in. wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, radny PiS Sebastian Kaleta. "Przez trzynaście dni zrzucono do Wisły objętość ścieków wielkości dwóch Koloseów, dwóch Narodowych i wy chcecie, żeby była przerwa" – mówił.
Większością głosów obrady przerwano do 26 września.
Wiceprezydent, przedstawiając informację w sprawie awarii, wskazał, że trwają prace eksperckie nad ustaleniem jej przyczyn. Miasto spodziewa się raportu w tej sprawie, ale nie będą to "najbliższe dni". Jak zaznaczył, równolegle trwają prace, których celem jest naprawa układu. Polegają m.in. na rozbiórce betonowego chodnika, który przykrywał kolektory.
Według Soszyńskiego postęp tych prac jest "zadowalający". "W tej chwili usunięto prawie 70 metrów bieżących tego chodnika. Takim punktem granicznym jest 100 metrów. Zakładamy, że po usunięciu 100 metrów chodnika i innych zwałowisk, które tam są, będziemy mogli przystąpić do pełnej oceny stanu pozostałej części tego systemu przesyłowego i zacząć naprawę docelową" – powiedział Soszyński.
Zwrócił uwagę na działania doraźne, w tym oczyszczanie ścieków w sposób mechaniczny i poprzez ozonowanie. Wspomniał także o alternatywnym rurociągu, który powstał z inicjatywy rządu i w wyniku prac m.in. Wód Polskich. Jego zdaniem jednak nie funkcjonuje on "należycie" i nie przesyła wszystkich ścieków ze względu na potrzebę wymiany pompy.
Do tego wątku odniósł się podczas dyskusji szef klubu radnych PiS Cezary Jurkiewicz. "Wody Polskie były zmuszane do poszukiwania specjalnych pomp, które były dostępne na terenie UE jedynie w Holandii, dlatego że MPWiK przy zrzutach tych ścieków nie zastosowało od początku tych krat odcedzających (zanieczyszczenia stałe – PAP) i pompy, które były pierwotne, zostały uszkodzone" – wyjaśnił. Jak dodał, jedna z nowych pomp została zamontowana w piątek, a druga będzie instalowana "lada moment".
Wiceprezydent poinformował także o działaniach, jakie rozważa miasto: doraźnym uruchomieniu jednej nitki w układzie przesyłowym lub – gdyby to rozwiązanie nie było możliwe – położeniu rurociągu na Moście im. Marii Skłodowskiej-Curie.
Jurkiewicz zwrócił uwagę na nieobecność podczas sesji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, co – w ocenie radnych PiS – było niepokojące. W odpowiedzi Soszyński argumentował, że prezydent stolicy ma merytorycznych zastępców. "Kiedy ja mówię na ten temat, to tak jakby mówił na ten temat prezydent Trzaskowski" – poinformował.
Radny PiS zapytał o okres trwałości projektów UE, gdzie – jak zauważył – "najbardziej istotny jest tzw. efekt ekologiczny". "Czy państwo dzisiaj macie wiedzę na temat, czy wskutek tego, że doszło do tej awarii, ten okres trwałości projektów UE oparty na efekcie ekologicznym spowoduje konieczność (…) zwrotu środków do UE?" – pytał. Kolejne pytanie dotyczyło przewidywanych kar za zrzut ścieków do Wisły. Wiceprezydent w odpowiedzi zapewnił, że miasto dziś nie widzi zagrożeń co do pieniędzy unijnych.
"Nadal należy unikać kontaktu z wodą z Wisły i z Zatoki Gdańskiej"
Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował w piątek, że nadal apeluje o prewencyjne unikanie kontaktu z wodą z Wisły i z wodami Zatoki Gdańskiej od Stogów do Mikoszewa.
Pomimo tego, że jakość wody w badanym zakresie, odpowiada wymaganiom sanitarnym - rekomendowanym dla wody w miejscach kąpielisk - Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował w piątek, że nadal apeluje o prewencyjne unikanie kontaktu z wodą z Wisły oraz wodami Zatoki Gdańskiej od miejscowości Stogi do miejscowości Mikoszewo, w celach rekreacyjnych oraz socjalno–bytowych.
W związku ze zrzutem ścieków do Wisły po awarii kolektorów w Warszawie, we wtorek zostały pobrane do badań próbki wody z Zatoki Gdańskiej, z miejsc, gdzie zwykle organizowane są kąpieliska. Badania wykonało akredytowane laboratorium sanepidu w Kwidzynie. W czwartek i piątek poinformowano o ich wynikach. "Jakość wody w badanym zakresie, tj. na obecność bakterii Escherichia coli oraz bakterii z grupy Enterokoków, odpowiada wymaganiom sanitarnym, rekomendowanym dla wody w miejscach, w których zwykle organizowane są kąpieliska" - podał PPWIS. Kolejne próbki wody do badań zostaną pobrane 17 września.
Wcześniej, w próbce wody z Zatoki Gdańskiej, pobranej do badań w dniu 6 września z kąpieliska na Stogach (nr 26) stwierdzono nieznaczne przekroczenie normy dla obecności bakterii Escherichia coli. Natomiast liczba bakterii z grupy Enterokoków odpowiadała wymaganiom sanitarnym rekomendowanym dla wody w kąpieliskach. Po otrzymaniu wyników tych badań, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny zaapelował o unikanie kontaktu z wodą z Wisły oraz wodami Zatoki Gdańskiej od miejscowości Stogi do miejscowości Mikoszewo.
Do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" doszło pod koniec sierpnia. W jej efekcie nieczystości były w całości zrzucane do Wisły. Wobec zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki któremu część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy jest przepompowywana do oczyszczalni "Czajka". (PAP)
Autor: Marcin Szywała
mss/ aj/ mgost/ mrr/