Mercator Medical pracuje nad odbudową rynku amerykańskiego i chce, by trafiała tam większość produkcji z fabryk w Tajlandii - poinformowali przedstawiciele spółki podczas wideokonferencji. W ich ocenie nie można mówić jeszcze o odbudowie marż, ale w dłuższej perspektywie branża ma potencjał do wzrostu.


"Większy nacisk będziemy kłaść na rynek amerykański, bo przed Covidem on miał dla nas duże znaczenie (...). Pracujemy nad tym, by w pocovidowej sytuacji rynek amerykański miał dla nas większe znaczenie” – powiedział prezes Wiesław Żyznowski.
Dodał, że w najbliższych latach sprzedaż grupy będzie się koncentrowała na tych rynkach, które także w 2022 r. odpowiadały za większość udziału w sprzedaży, czyli w Polsce, Rosji, Rumunii, Stanach Zjednoczonych, na Węgrzech, w Niemczech, Wlk. Brytanii, Ukrainie, Czechach, Włoszech. Z prezentacji spółki wynika, że łącznie odpowiadały one za 82 proc. sprzedaży skonsolidowanej w 2022 r.
Jak powiedział Żyznowski, rynek amerykański jest jednym z największych na świecie i jest naturalnym rynkiem dla segmentu rękawic profesjonalnych i premium.
"Chcielibyśmy w naszych fabrykach w Tajlandii produkować niemalże tylko takie rękawice, a więc docelowo większość naszej produkcji trafi do Stanów Zjednoczonych. Jesteśmy w tej chwili w trakcie intensywnego odbudowywania tego rynku. Musi być odbudowany przez nas (...) ze względu na to, że prawie cały rynek przestawił się prawie wyłącznie na rękawice medyczne w czasie pandemii i rękawice specjalistyczne były sprzedawane i używane w małym stopniu” – ocenił prezes.
Poinformował, że w przyszłości Mercator większość rękawic profesjonalnych i premium chce sprzedawać do Stanów Zjednoczonych, a resztę do Europy.
"Jeśli chodzi o rynki francuski i niemiecki - mamy tam biura, natomiast patrzymy na te rynki jako takie, na których rozpoczęliśmy działalność niedawno i patrzymy na nie rozwojowo. Jeszcze przed nami moment, kiedy będziemy mogli powiedzieć, że mamy tam udziały, które nas satysfakcjonują" - dodał.
Prezes pytany o perspektywy odbudowy marż ocenił, że nie można na razie potwierdzić, że nastąpiła taka odbudowa. W jego ocenie - w dłuższej perspektywie - branża jest jednak wzrostowa.
"Jesteśmy przekonani, że branża jest generalnie wzrostowa i wszystkie przesłanki (...) dają powody, by wierzyć, że w dłuższej perspektywie - liczymy w latach, dekadach – zużycie rękawic na świecie będzie rosnąć i dojdzie do równowagi z nadprodukcją, nadpodażą, z którą mamy do czynienia teraz. W przyszłości ten rynek się zrównoważy” – powiedział Żyznowski.
"Nie chciałbym potwierdzić jednoznacznie, że w segmencie dystrybucyjnym marże odbudowały się całkowicie, ale mogę delikatnie potwierdzić, że są bliskie odbudowania. (...) Myślę, że o złych trendach w dystrybucji będziemy mogli za rok zapomnieć, taką mam nadzieję. (...) Jeśli chodzi o produkcję, to marże jeszcze się nie odbudowały i zdecydowanie nie możemy powiedzieć, że nastąpiło odbicie od dna” - dodał.
W kwietniu Mercator Medical poinformował o utworzeniu odpisu aktualizującego wartość aktywów trwałych w wysokości 127,5 mln zł.
"Według naszej najlepszej wiedzy ten odpis, ta wartość jest dokonana według stanu na dzisiaj, ale zahaczała o warunki makroekonomiczne i co będzie się działo w przyszłości. Natomiast jestem przekonany, że pewnie najdalej przy zamknięciu roku 2023 taki test będziemy znów przeprowadzać” – powiedział dyrektor finansowy Bartłomiej Majka.
Zdaniem prezesa, spółka nie jest odosobniona i inne firmy z branży też będą dokonywać odpisów. Jako przykład podał, że o dokonaniu odpisu poinformował jeden z liderów rynków – Hartalega.
W raporcie grupa podała, że na koniec 2022 r. posiadała blisko 422 mln zł gotówki i innych aktywów finansowych - ma to być poduszka finansowa na okres dekoniunktury.
"Chcemy trzymać pieniądze jako bufor do dalszego rozwoju spółki. (...) Na pewno staramy się go uchronić przed inflacją i cały czas analizujemy mnóstwo różnych wariantów rozwojowych dla spółki, także takich, które w jakiś sposób równoważyłyby sytuację, którą mamy teraz w branży” – powiedział prezes. (PAP Biznes)
doa/ ana/