Strata NBP za 2024 rok wyniesie ok. 7,4 mld zł - podał portal Business Insider.


Według źródeł portalu takie dane znalazły się w planie finansowym banku centralnego na przyszły rok.
"Ostateczna strata — według naszych ustaleń NBP zakłada, że zysk nie wystąpi w żadnym scenariuszu — będzie tradycyjnie zależała od kursów walutowych z ostatniego dnia roboczego roku. W banku centralnym nie istnieje już żadna rezerwa, z rozwiązania której można byłoby pokryć tę stratę" - podaje portal.
Ten ujemny wynik byłby trzecim z rzędu, chociaż w znacznie mniejszej skali niż rekordowa strata, jaką NBP zanotował rok temu, kiedy przekroczyła 20 mld zł. Fatalnie wyglądała sytuacja także w 2022 r., wówczas bank wykazał stratę sięgającą niemal 17 mld zł.
Wielkie straty banków centralnych. Nie tylko NBP, Szwajcarzy „stracili” miliardy
Zeszłoroczne umocnienie franka szwajcarskiego sprawiło, że bank centralny Szwajcarii odnotował stratę netto. Był to drugi z rzędu rok zakończony pod kreską. Jednakże w bankowości centralnej ujemny wynik finansowy nie jest tym samym co w prywatnej firmie.
Jak przypomina portal, jeśli NBP ma zysk, to zgodnie z przepisami 95 proc. z niego wpłaca do budżetu państwa. W czasie gdy prezesem banku centralnego był Marek Belka, wpłaty wyniosły przeszło 27,5 mld zł. Gdy na jego czele stanął Adam Glapiński, przelewy sięgnęły w sumie ponad 35 mld zł. Szczęście do wsparcia z NBP miała ekipa PiS, bo za ich rządów bank wpłacił w ciągu kilku lat kwoty w sumie przekraczające 43 mld zł.
map/