Restauracja McDonald’s w San Francisco została pozwana po tym, jak klientka poparzyła się gorącą kawą. Kobieta twierdzi, że było to spowodowane niepoprawnie założonym na kubek wieczkiem.


W zeszłym tygodniu poszkodowana złożyła pozew, w którym stwierdziła, że cierpi z powodu bólu fizycznego, stresu emocjonalnego i innych wyrządzonych szkód. Według niej, zaniedbanie restauracji było w tym istotnym czynnikiem i zwraca uwagę, że pracownicy lokalu odmówili jej pomocy.
McDonald’s zaprzeczył słowom kobiety. “Poważnie traktujemy każdą skargę klienta i kiedy Childress zgłosiła się do nas, nasi pracownicy z nią porozmawiali i zaoferowali pomoc” - powiedział właściciel tego lokalu, Peter Ou.
“W moich restauracjach obowiązują rygorystyczne zasady bezpieczeństwa, załoga jest przeszkolona, aby upewniać się, czy wieczka kubków są odpowiednio założone. Dokładnie analizujemy roszczenia tej klientki” - dodał Peter Ou.
McDonald's i jego triki, czyli ile mięsa w mięsie. Tak fast food zwiększa swoje zyski
"Ile procentu cukru jest w cukrze?" - nad tą kwestią zastanawiał się niejeden po obejrzeniu filmu "Poszukiwany - poszukiwana". Teraz niemieccy dziennikarze wzięli na tapet nuggetsy z McDonalda i doszli do szokujących wniosków: było w nich mniej niż 50 proc. mięsa z kurczaka.
To nie pierwszy tego typu przypadek
McDonald’s w przeszłości już musiał mierzyć się z podobnymi sytuacjami. W 1992 roku kobieta poparzyła się gorącą kawą i doznała oparzeń trzeciego stopnia. Ława przysięgłych stwierdziła, że napój był za gorący i restauracja musiała zapłacić odszkodowanie w wysokości 480 tys. dolarów.
W McDonald’s klienci oparzali się nie tylko kawą. Na Florydzie doszło u dziecka do poparzenia gorącymi nuggetsami z kurczaka. Uznano, że właściciel restauracji ponosi za to odpowiedzialność. Wtedy stanęło na wypłaceniu 800 tys. dolarów w ramach odszkodowania.
PB