Istnieje instytucja przerwania WZA. Być może akcjonariusze będą jednak chcieli poczekać na audyt i obiecane transparentne procedury naboru na prezesa GPW. Osobiście deklaruję współpracę z członkami starej rady i nowej rady nadzorczej – mówi Bankier.pl Marek Dietl, prezes GPW od 2017 roku.


Andrzej Stec: Najbliższe WZA giełdy ma zmienić radę nadzorczą. Porządek obrad nie przewidywał zmiany prezesa. Do dzisiaj. MAP właśnie tego zażądał. Liczył Pan, że dokończy swoją kadencję? Była taka szansa?
Marek Dietl, prezes GPW: Myśląc o perspektywach, oczywiście brałem pod uwagę, że w każdej chwili można zwołać walne zgromadzenie akcjonariuszy, które zmieni radę nadzorczą lub odwoła prezesa. Na to trzeba być przygotowanym. Wydawało mi się jednak, że aktualnie są lepsze momenty na takie decyzje. Na przykład wygaśnięcie kadencji prezesa GPW. W moim przypadku nastąpi to za trzy lata, więc to odległa sprawa. Inną rozsądną datą byłoby wygaśnięcie mojej kadencji w zarządzie Federacji Europejskich Giełd, do którego dołączyłem jako pierwszy Polak, przedstawiciel GPW po 20 latach. Dobrze byłoby nie stracić tej funkcji.
Inny, jeszcze lepszy moment to wdrożenie nowego systemu transakcyjnego WATS na giełdzie, co planowane jest na przełomie 2024 i 2025 roku. To ważny temat dla całego rynku kapitałowego.
Zobaczymy, co ostatecznie zdecydują akcjonariusze giełdy na WZA. Jeśli zostanę odwołany, przyjmę to z pokorą.
100 konkretów koalicyjnych zakładały, że zmiany kadrowe w spółkach z udziałem Skarbu Państwa będą poprzedzone audytami. Czy powstał taki audyt dot. giełdy?
Nie ma takiego audytu. Koalicja zakładała też transparenty nabór na stanowiska prezesów. Są jeszcze trzy tygodnie do WZA, więc może w tym czasie pojawi się taki audyt i transparentna procedura naboru na stanowisko prezesa GPW. W przypadku giełdy to szczególnie ważne, bo to wyznacznik dla rynku i inwestorów, w tym zagranicznych. Giełda to taki papierek lakmusowy.
Istnieje instytucja przerwania WZA. Być może akcjonariusze będą jednak chcieli poczekać na te transparentne procedury. Zobaczymy. Osobiście deklaruję współpracę z członkami starej rady i nowej rady nadzorczej.
Na osłodę i być może na koniec Pana przygody na giełdzie pojawiła się rekomendacja „kupuj” od Wood & Company dla akcji GPW z ich wyceną na poziomie 55,4 zł. Autor zauważył m.in., że „wysiłki zarządu Giełdy zmierzające do dywersyfikacji źródeł przychodów i poszerzenia łańcucha wartości, powinny przynieść owoce w nadchodzących latach”.
Życzę wszystkim akcjonariuszom i zarządowi giełdy, aby kurs był wyższy nie o jedną trzecią, ale o połowę. Rzeczywiście, ważną i mocną stroną jest zdywersyfikowana działalność GPW, co – jak słusznie zauważa analityk – zaowocuje, chociażby wyższą wartością spółki. Wracamy na ścieżkę wzrostu.
GPW zadebiutowała na parkiecie 12 lat temu. Porównując średnie wyniki finansowe za ostanie sześć lat (lata 2017-22) z poprzednimi (lata 2011-16) nasze przychody wzrosły o 25 proc., EBITDA o 28 proc., zysk o 33 proc. A wszystko to przy wysokim kursie giełdowym i przy wyższych dywidendach.
Jak prezentuje się 2023 rok pod kątem finansowym?
Znamy wyniki za pierwsze trzy kwartały. Przed nami wyniki IV kwartału. Mogę jednak powiedzieć, że ubiegły rok zapowiada się na rekordowy w historii GPW. W każdym z trzech kwartałów 2023 przychody przekraczały 100 mln PLN (pierwszy raz w historii GPW), a statystyki obrotów na rynkach prowadzonych przez GPW wskazują, że 4 kwartał również był bardzo dobry.
Dziękuję za rozmowę.