REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Maląg: Pandemia pokazała, że praca zdalna jest potrzebna. Będą zmiany w przepisach

2022-02-20 08:38
publikacja
2022-02-20 08:38

Ostatnie dwa lata pandemii pokazały, że praca zdalna jest potrzebna, dlatego pracujemy nad wpisaniem jej do Kodeksu pracy. Jest szansa, że nowe przepisy będą wprowadzone jeszcze w tym półroczu - poinformowała PAP minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

Maląg: Pandemia pokazała, że praca zdalna jest potrzebna. Będą zmiany w przepisach
Maląg: Pandemia pokazała, że praca zdalna jest potrzebna. Będą zmiany w przepisach
fot. Krystian Maj / / Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Szefowa MRiPS powiedziała, że zgodnie z nowymi przepisami pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej m.in. rodzicom, którzy wychowują dziecko do 4. roku życia, rodzicom, którzy opiekują się osobą z niepełnosprawnością i kobietom w ciąży. Projekt w tej sprawie niebawem ma trafić pod obrady Rady Ministrów.

Minister w rozmowie z PAP przypomniała, że wprowadzenie pracy zdalnej było jednym z działań podjętych w czasie pandemii koronawirusa. Zwróciła uwagę, że praca zdalna obowiązuje obecnie na zasadach opartych o tzw. ustawę covidową i o przejściu na tę formę pracy decyduje pracodawca.

Zdaniem szefowej MRiPS ostatnie dwa lata pokazały jednak, że praca zdalna jest potrzebna. "Oczywiście nie każdą pracę można wykonywać zdalnie, ale dzięki takiej możliwości państwo dobrze poradziło sobie z trudnościami związanymi z pandemią" - powiedziała Maląg.

Doświadczenia pandemii to jednak nie wszystko, bo - jak wskazała minister - praca zdalna dobrze wpisuje się w realizacje polityki prorodzinnej. Szefowa resortu rodziny podkreśliła, że elastyczny czas pracy jest oczekiwany przez młodych ludzi w sytuacji łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym.

"Pracujemy nad wpisaniem pracy zdalnej do Kodeksu pracy. To już długo trwa, bo każde wprowadzenie zmian w przepisach wymaga rozmów z pracodawcami, stroną społeczną i wypracowania konsensusu" - zaznaczyła Maląg.

Poinformowała, że obecnie projekt jest na etapie prac w komisji prawniczej. "Liczę na to, że niebawem ta ustawa trafi na posiedzenie Rady Ministrów i będziemy ją procedować w parlamencie. Jest szansa, że przepisy powinny być wprowadzone jeszcze w tym półroczu" - zapowiedziała minister.

Wskazała przy tym, że nowe przepisy zaczną obowiązywać trzy miesiące od odwołania stanu epidemii w Polsce.

Rozwiązania dotyczące pracy zdalnej mają zastąpić obecne przepisy o telepracy. "Telepraca jest wykorzystywana tylko w niektórych zawodach. Praca zdalna ma być wykorzystywana szerzej" - wyjaśniła minister.

Zapowiedziała, że według projektu zasady pracy zdalnej mają być określone w porozumieniu zawartym ze związkami zawodowymi, a jeżeli u danego pracodawcy nie działają zakładowe organizacje związkowe - w wewnętrznym regulaminie zakładu pracy, po konsultacji z przedstawicielami pracowników. "Według nowych przepisów praca zdalna będzie obowiązywać zarówno na wniosek pracodawcy jak i pracownika. Zasady, w jaki sposób będzie ona wykonywana, określałby wewnętrzny regulamin obowiązujący u danego pracodawcy" - powiedziała Maląg.

W Kodeksie pracy ma znaleźć się rozwiązanie zakładające, że pracownik musi wskazać pracodawcy miejsce, w którym będzie wykonywał pracę zdalną. "Pracodawca może je skontrolować, ale to oczywiście nie oznacza, że pracownik ma być do dyspozycji pracodawcy 24 godziny na dobę. Czas pracy będzie taki sam, jak w przypadku pracy stacjonarnej" - zastrzegła minister.

Dodała, że pracodawca będzie zobowiązany pokryć koszty wykonywania pracy zdalnej w miejscu zamieszkania lub innym miejscu wskazanym przez pracownika. "To koszty związane z serwisem, eksploatacją i konserwacją narzędzi pracy, w tym urządzeń technicznych, niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, koszty energii elektrycznej oraz niezbędnych usług telekomunikacyjnych. To wszystko będzie uregulowane w regulaminie wewnętrznym, który będzie obowiązywał w danym zakładzie pracy" - powiedziała.

Minister Maląg wskazała, że w przepisach znajdzie się też zapis, który mówi, kiedy pracodawca nie będzie mógł odmówić pracownikowi wykonywania pracy zdalnej. "Pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej m.in. rodzicom, którzy wychowują dziecko do 4. roku życia, rodzicom, którzy opiekują się osobą z niepełnosprawnością, czy też kobietom w ciąży. Ta grupa ma być szczególnie uprzywilejowana" - podkreśliła minister.

Zwróciła uwagę, że przedsiębiorcy analizują koszty pracy zdalnej z kosztami pracy wykonywanej w firmie i biorą pod uwagę m.in. opłaty za wynajem biura. "Praca zdalna dobrze sprawdza się w zawodach informatycznych, czy tych związanych z administracją. Musi być jednak zachowana równowaga w stosowaniu pracy zdalnej. Czasami jest też potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem, wyjścia z domu, wymiany myśli" - powiedziała szefowa MRiPS.

Przy okazji zmian w Kodeksie pracy resort planuje także nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. "Pracodawca będzie mógł wykonać badania na poziom zawartości alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu w organizmie pracownika. Do tej pory takiej możliwości nie było. Badanie będzie mogło być wykonane przez pracodawcę" - wyjaśniła minister Maląg.(PAP)

Autorka: Karolina Kropiwiec

kkr/ mir/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
blind-oln
"pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej m.in. rodzicom, którzy wychowują dziecko do 4. roku życia"

No to będzie to pierwsze pytanie na rekrutacji - czy masz małe dziecko lub planujesz je mieć w najbliższym czasie.

Ciekawe jak budowlaniec, strażak czy policjant z dzieckiem do 4 roku życia będzie pracować
"pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej m.in. rodzicom, którzy wychowują dziecko do 4. roku życia"

No to będzie to pierwsze pytanie na rekrutacji - czy masz małe dziecko lub planujesz je mieć w najbliższym czasie.

Ciekawe jak budowlaniec, strażak czy policjant z dzieckiem do 4 roku życia będzie pracować zdalnie. :) Polski nie-ład bis się szykuje.
rekin1986
Mentalność Januszy biznesu którzy muszą mieć niewolnika na smyczy jeszcze mocno jest zakorzeniona .

Każdy kandydat może odmówić pytania które dotyczą prywatnego życia .

Do pracy mają decydować umiejętności a nie strefa rodzinna . Jeżeli firma na ZFŚS może chcieć coś dołożyć jako pozapłacowy benefit ale jeżeli
Mentalność Januszy biznesu którzy muszą mieć niewolnika na smyczy jeszcze mocno jest zakorzeniona .

Każdy kandydat może odmówić pytania które dotyczą prywatnego życia .

Do pracy mają decydować umiejętności a nie strefa rodzinna . Jeżeli firma na ZFŚS może chcieć coś dołożyć jako pozapłacowy benefit ale jeżeli ktoś ma niedostać pracy ze względu na dziecko do lat 4 to jest jawna dyskryminacja
blind-oln odpowiada rekin1986
Kandydat może oczywiście odmówić, jeśli na pracy mu nie zależy, bo odmowa będzie się wiązała z pokazaniem gdzie są drzwi.
pdox odpowiada blind-oln
Analogicznie do kobiet w wieku rozrodczym, a jednak mimo wszystko je się zatrudnia. Dla małych i średnich firm to jest dość słabe rozwiązanie, za to idealnie działa w korpo - dziewczyna się zatrudnia i po pół roku siedzi na macierzyńskim następne 4 lata, z kolejnymi dziećmi... ;)
siwy_dym
Praca zdalna powinna mieć preferencje podatkowe proporcjonalne do liczby dni w tygodniu/miesiącu zdalnie, tak by opłacała się wszystkim: pracownikom - wiadomo, pracodawcom - ci ogarnięci już dawno to wiedzą, a te nieogarnięte państwowe np. banki walczą z tym jak z zarazą ale rynek i tak ich do niej zmusi. Także cała pozostała gospodarka Praca zdalna powinna mieć preferencje podatkowe proporcjonalne do liczby dni w tygodniu/miesiącu zdalnie, tak by opłacała się wszystkim: pracownikom - wiadomo, pracodawcom - ci ogarnięci już dawno to wiedzą, a te nieogarnięte państwowe np. banki walczą z tym jak z zarazą ale rynek i tak ich do niej zmusi. Także cała pozostała gospodarka w skali kraju na niej korzysta bo nikt już nie musi wynajmować za horrendalne pieniądze jakiejś nory w Warszawie, windować cen tamtejszych slumsów zwanych apartamentami, tracić czasu na dojazdy, spalać paliwa, robić tłoku w metrze itd, za to może wrócić do swojego Słoikowa czy innej wsi w Bieszczadach, na Podkarpaciu, Podlasiu, rajskiej wyspie i tam rozwijać swoim kapitałem budownictwo i wspierać wydatkami lokalną gospodarkę, dzięki czemu lokalni przedsiębiorcy mogą się rozwijać a nie zamykać swoje restauracje, knajpki, sklepy i jechać na zmywak do Londynu.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki