Duży wzrost liczby klientów przyniósł zwyżkę kursu LiveChata. Spółka odrobiła już stratę od ostatniej paniki po komunikacie Facebooka, choć do wakacyjnych rekordów jej jeszcze sporo brakuje.




Liczba klientów płatnej wersji produktu LiveChat Software wzrosła w listopadzie o 576 netto - podała spółka w komunikacie. Spółka podała także, że listopad był, pod względem liczby pozyskanych klientów, najlepszym miesiącem w historii spółki.
Te liczby są potwierdzeniem słów prezesa spółki Mariusza Ciepłego sprzed kilku dni: „Mieliśmy gorszy początek września, co było związane ze Świętem Pracy w USA. W nowym miesiącu (listopadzie) odbiliśmy sobie to i pierwsze dni były bardzo dobre pod kątem przyrostów. Wyniki za listopad będą bardzo dobre”.
W październiku liczba klientów spółki wzrosła o 292 netto, a we wrześniu było to 443 netto. Ostatni wzrost o ponad 500 klientów netto miesięcznie miał miejsce w czerwcu tego roku.
Na dzień 1 grudnia spółka świadczyła usługi dla 22 805 klientów. Równo rok temu liczba ta wynosiła 17 771, co oznacza roczny wzrost o niemal 30 %.


Po tym komunikacie akcje LiveChata drożeją o ponad 3 % i ponownie kosztują więcej niż 40 zł. Do rekordowego lipca tego roku, gdy kurs był w okolicach 60 zł, nadal jednak jeszcze sporo brakuje.
Wodospad na akcjach przez komunikat Facebooka
LiveChat, giełdowa gwiazda ostatnich lat, na GPW ostatnio radził sobie coraz słabiej. Dodatkowo do listy problemów dołączył kolejny punkt - spółce urosnąć może poważny konkurent i to nie byle jaki.
Facebook poinformował niedawno o uruchomieniu nowej, biznesowej wersji platformy Messenger. Wtyczka oznaczona symbolem "2.2" daje firmom możliwość kontaktu z potencjalnymi klientami poprzez stronę internetową i aplikację Messenger.
Jako że nowa wtyczka stworzona przez Facebooka ma być przeznaczona dla klientów biznesowych, pojawia się ryzyko, iż firma Marka Zuckerberga zacznie podbierać LiveChatowi klientów. LiveChat bowiem swój sukces oparł właśnie na produkcji oprogramowania komunikacyjnego dla biznesu. Obecnie korzysta z niego 22 229 klientów. Do pilotażowego używania wtyczki Facebooka też już jednak zgłaszają się klienci. Zrobili to już m.in. Air France, KLM, Zalando oraz Aviva.
Po reakcji rynku widać było spore obawy. Kurs LiveChata się wtedy wręcz załamał i w ciągu tylko jednego dnia spadł o blisko 20%.
Wyniki są póki co bardzo dobre
Zarówno przychody, jak i zyski spółki za drugi kwartał są wyraźnie lepsze względem poprzedniego roku (wzrost o ponad 20%). Co więcej, przerosły one nawet nieco oczekiwania analityków z konsensusu PAP.
Wyniki spółki | |||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|
2Q2017/18 |
wyniki |
kons. |
różnica |
r/r |
q/q |
YTD2017/18 |
rdr |
Przychody |
22 |
22 |
0,20% |
22,30% |
1,90% |
43,6 |
26,10% |
EBITDA |
15,5 |
15,2 |
2,00% |
23,00% |
8,40% |
31,3 |
29,50% |
EBIT |
15 |
14,5 |
3,10% |
22,60% |
9,10% |
30 |
28,10% |
zysk netto |
12 |
11,6 |
3,40% |
23,70% |
9,10% |
23,1 |
22,90% |
marża EBITDA |
70,40% |
69,20% |
1,23 |
0,41 |
4,21 |
71,88% |
1,94 |
marża EBIT |
67,90% |
66,00% |
1,93 |
0,15 |
4,5 |
68,73% |
1,1 |
marża netto |
54,50% |
52,80% |
1,71 |
0,62 |
3,58 |
52,96% |
-1,38 |
Za dwa lata debiut w USA?
LiveChat Software po osiągnięciu 30 tys. klientów, co może nastąpić w ciągu dwóch lat, może wejść na NYSE lub Nasdaq – mówi prezes Mariusz Ciepły. Obecnie spółka nie wyklucza żadnej możliwości debiutu w Stanach, zastanawia się zarówno nad dual-listingiem jak i przeniesieniem notowań z GPW.
„Nie chcemy w USA prosić o pieniądze, nie ma takiej potrzeby. Zastanawiamy się, czy lepszy byłby debiut na NYSE czy Nasdaq, te dwie giełdy bardzo ze sobą konkurują” – dodał.
Ciepły podał, że wysoka rentowność spółki na tle konkurentów spotyka się z bardzo dobrym odbiorem inwestorów w USA, z którymi LiveChat pozostaje w kontakcie.